Roksana pojechała do swojego mieszkania, ponieważ dawno jej tam nie było. Ja skierowałam się do apartamentowca w centrum Warszawy. Z lekkim trudem dotarłam do mieszkania i zadzwoniłam z nadzieją, że jest w nim Kuba, bo nie wiem czy znajdę klucz.
-Tak? O Tośka, klucza nie masz?
-Mam, ale jak widzisz jestem obładowana torbami.
-Widzę, że Roxi się posłuchała i nakupiłyście ubrań dla ciebie.
-Tak. Kazała mi kupić szpilki. Chce się mnie pozbyć.
-Nie przesadzaj młoda. Lepiej mów jak przesłuchanie, bo nie dzwoniłaś ani nic.
-A dobrze, jestem w grupie U21 z możliwością wypożyczenia do Volt, czyli tych głównych tancerzy. Trening jutro rano.
-Gratulacje! Wiedziałem, że z miejsca cię przyjmą. Taki talent.
-Taa.
-Dzwoniłaś do mamy?
-Nie. Nie wyjmowałam nawet telefonu z torby przez cały czas jak byłam z Roxi.
-Kochaś nie dzwonił.
-Cholera.
-Nie przeklinaj.
-Dzwonił i pisał.#
-Halo. Piotrek nie miałam telefonu przy sobie.
-Tak długo byłaś na sali?
-Nieee, po przesłuchaniu odebrała mnie Roksana i pojechałyśmy na zakupy.
-Okej, może powinienem wziąć numer do twojego brata skoro z tobą nie można się skontaktować.
-Chyba. Hahaha.
-Czyli dostałaś się do grupy.
-Tak, do U21, z możliwością wypożyczenia do Volt.
-Gratulacje kochanie. Wiedziałem, ze to tylko formalność.
-Dzięki.
-Czyli zakupy z Roksaną?
-Tak, kilka godzin zakupów.
-I o co sie wzbogaciłaś?
-Szpilki.
-Mmm.
-Mam w nich jechać do Ciechanowa, bo pasują do sukienki.
-Nie widziałem cię w takiej odsłonie i chętnie zobaczę.
-Jasne, każdy chce tylko nie ja.Porozmawialiśmy jeszcze chwilę o głupotach, kazałam pozdrowić rodziców i chłopaków z zespołu, na tym zakończyliśmy.
-Kuba, jak z tą ekipą na mecz?
-Mamy już prawie cały skład.
-Mnie też wliczyłeś i Piotrka?
-Ciebie tak. Jego nie.
-To go dopisz.
-Umie grać?
-Tak, kiedyś nawet był w drużynie. Szkolnej, ale był i zagrał kilka meczy.
-Okej, sprawdzimy go.
-Jadłaś coś?
-Tak, poszłyśmy na chińskie. A ty?
-Podjechałem z Krzychem na obiad.
-To co robimy?
-Rozpakowałaś już wszystkie kartony?
-Wiesz... przypomniałam sobie, że nie wzięłam jednej torby z samochodu.
-Idziemy do twojego pokoju!
CZYTASZ
Tosia IISiostra Que, Dziewczyna PiotrkaII Quebonafide, Felivers
Fanfiction-Moja mała siostrzyczka. -Już nie taka mała. -Nie jest gotowa na chłopaka. wystarczy, że przyjechała do Wawy. -Daj jej dorosnąć. Początkowe rozdziały mogą być trochę niejasne, ale z czasem akcja się rozwinie. Tak samo z postaciami, nie umieszczam n...