61. I jak tu spokojnie zasnąć.

92 6 0
                                    

Łazienka była oświetlona małą lampką i kilkoma zapachowymi świeczkami porozstawianymi wokół wanny i umywalki. Wanna pełna piany i piękny zapach czekolady z pomarańczą. 

-Ładnie to przygotowałeś.
-Bardzo się starałem. No wskakuj póki woda jest ciepła. 
-Chętnie. Wróć za chwilę. 
-Skoro chcesz to pewnie.

Kiedy wyszedł szybko zdjęłam z siebie sukienkę, której miałam już powoli dość. Strasznie niewygodny strój. Powoli weszłam do wanny i zanurzyłam się chowając swoje ciało w wodzie i pianie. 

-Możesz wejść.

Zaprosiłam Piotrka do środka, żeby chwilę mi potowarzyszył, bo za cicho w tej łazience.

-I jak tam?
-Świetnie, czuję jak mięśnie mi się rozluźniają. 
-Czyli masażu już nie potrzebujesz?
-Potrzebuje, bardzo. 
-Hahaha, okej, później się tym zajmę.
-Dziękuję. 
-Nie wolisz pobyć sama w łazience i się zrelaksować?
-Jakoś nie, za cicho i to mnie przytłacza, wolę posiedzieć w twoim towarzystwie. 
-Miło mi, że moja obecność cię relaksuje.
-Nawet nie wiesz jak działasz na mnie relaksująco ale i pobudzająco. 
-Mmm, kuszące. 
-A ty już myślisz o jednym.
-Oj, kochanie czekam na nasz wyjazd do Włoch i pełną swobodę.
-Chodzenie w samej bieliźnie po apartamencie.
-Nie, ponieważ to możemy robić w moim mieszkaniu. 
-Zatem bez bielizny?
-Nie mam nic przeciwko. 
-Jeśli zasłużysz to ja także. 

Widzę te iskierki pożądania i podniecenia w oczach Piotrka. Nie mogę się doczekać naszych wakacji z dala od rodziny, znajomych i innych przeszkadzaczy. Domek gdzieś na uboczu z dostępem do wody, mój priorytet na te wakacje. 

-A może teraz zrobisz mi masaż?
-W wannie?
-Dlaczego nie?
-To daj plecki.

Lekko pochyliłam się do przodu by dać mu dostęp do moich ramion i pleców, które są dzisiaj strasznie napięte i potrzebują porządnego rozmasowania.

-Wiesz, że masz dar do masowania ludzi.
-Nie raz mi to mówiłaś.
-To powtarzam po raz kolejny, bo serio robisz to świetnie. Gdyby nie muzyka to wysłałabym cię na fizjoterapię. Chociaż nie, bo musiałabym się dzielić twoimi rękoma. 
-Byłabyś zazdrosna o moje ręce?
-Nawet nie wiesz jak bardzo. 
-Zatem są tylko twoje. Idę na polibudę. 

40 minut w wannie pozwoliło mi się fajnie zrelaksować a masaż Piotrka rozluźnił moje mięśnie. W samym ręczniku udałam się do mojej sypialni, bo nie przemyślałam żeby zabrać coś do ubrania, wszystko zostało w walizce. 

-Wyjmiesz mi jakąś bieliznę z walizki a ja poszukam w szafie piżamy, może coś znajdę.
-Nie możesz spać w mojej koszulce?
-Niestety nie dzisiaj. Dziwię się, że mama nie zrobiła nam jeszcze nalotu, żeby sprawdzić co się tu wyprawia.
-Może jest zajęta. 
-Artur chyba jeszcze nie poszedł do siebie. To mamy trochę czasu. 
-Jednak lepiej jest być przygotowanym.
-Dokładnie, dlatego która piżama, różowa czy niebieska?
-Zdecydowanie różowa, dawno nie widziałem cię w tym kolorze. 
-Bo mi nie pasuje.
-Nie kłam. Wyglądasz w nim tak słodziutko. 
-Jak mała Tosia. 
-W rodzinnym domu możesz. Kuba i twoja mama nie będą mieli nic przeciwko. 
-A ty?
-Ja też. Chociaż nie zaprzeczę, że wolę twoją odważniejszą wersję w moich koszulkach. 
-Tylko wrócimy do Warszawy kochanie.

Tak jak myślałam, mama przyszła zobaczyć co u nas od razu po wyjściu Artura, czyli koło 23. Byliśmy już gotowi do pójścia spać, grzecznie leżeliśmy na łóżku i oglądaliśmy serial. Oboje ubrani w słodkie piżamki. Moja różowa z kwiatkami i Piotrek w swojej, składającej się z długich spodni w kaczuszki i zwykłego podkoszulka. 

-Potrzebujecie czegoś?
-Nie mamo, wszystko mamy i za chwilę idziemy spać.
-Może herbatki albo ciepłe mleko?
- Dzięki mamo, nie trzeba.
-A może poszukam zapasowej kołdry? Macie tylko jedną i to tak nie wygodnie.
-Nie trzeba, ja i tak śpię zazwyczaj odkryty, a Tośka ma jeszcze dwa koce. 
-Na pewno chcecie spać razem, takie małe to łóżko. 
-Tak mamo, będziemy spać razem, poradzimy sobie. 
-No dobrze dzieciaki. W razie co będę w swojej sypialni, nie krępujcie się przyjść.
-Oczywiście. Dobranoc.
-Dobranoc. 

Myślała, że na dzisiaj to już koniec z odwiedzinami, ale przyszedł do nas jeszcze raz Kuba, bo o czymś zapomniał a po nim znowu odwiedziła nas mama. I jak tu spokojnie zasnąć. 

Tosia IISiostra Que, Dziewczyna PiotrkaII Quebonafide, FeliversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz