~13~

2.4K 177 56
                                    

Polska była wściekła. Nie sądziła że Francja jest zdolna do takiego czegoś.

- Mom!

- Honey!

Polska odkaszlnęła i zwróciła się do Ameryki:

- Już rozumiesz czemu tak uważam.

Kobieta podeszła do czarnego pudła na istrument z którym przyszła, wzieła je i skierowała się do wyjścia. Niemcy już opanowany powiedział:

- Stój! Musimy cię opatrzyć!

Wziął pudłu od Polski, odctawił je bardzo ostrożnie. Chwycił dłoń Polski i pociągnął ją w stronę apteczki która została na stole. Wziął ją i skierował się z Polską do łazienki.

- Usiądź na wannie. Ja uszykuje rzeczy do opatrzenia ci ran.

Jak powiedział tak zrobiła. Po chwili Niemcy podszedł do niej z namoczonym wacikiem. Zaczął bardzo delikatnie namaczać oparzenia na twarzy Polski.

- Czemu mi pomagasz?

- Bo tak trzeba. Tak powiedziała mi pewna mądra osoba.

- A co ci jeszcze ta mądra osoba powiedziała Niemcy?

- ...........

Niemcy na swoje słowa strasznie się zarumienił.

- J-ja.......

Polska położyła palec na jego ustach co poskutkowało mocniejszym rumieńcem na jego twarzy. Po chwili pocałowała go w czoło.

- M-mam t-takie n-nietypowe p-pytanie P-polen.....

- Śmiało.

- Tak naprwade to dwa.....

- Dawaj.

- Skąd masz skrzydła?

- Moja rodzina ma je od pokoleń. A drugie pytanie?

- Cz-czy m-moge d-dotknąć t-twoich s-skrzydeł.......?

Polska strasznie się spięła i zarumieniła. Przecież mu nie powie ze skrzydła są zbyt delikatne! Dodatkowo erogenne!

- N-niemcy.......skrzydła to bardzo bardzo ale to bardzo delikatna część ciała......i dodatkowo działają jak ogon Japonii.....

Niemcy wtrącił się jej w słowo.

- T-to n-nie m-mia-miało t-tak z-zabrzmieć! J-ja nie-!

- S-spokojnie! N-nie wiedziałeś......

Polska spojrzała na Niemcy. Był mocno zarumieniony. Tylko czubek jego głowy został z lekka czarny. Polska zachichotała.

~•~

W tym samym czasie ZSRR próbował się dowiedzieć czegoś o tym co się działo.

- Blyat co tu się odwaliło!?

- I don't know! Jak wróciłem z toalety zastałem jak mine honey oblewa Poland wrządkiem!

- Francjo? Masz coś do powiedzenia?

- Hm!

- FRANCE!

- No dobra!

- To jak było?

- Bo ta ździra uderzyła naszego syna!

- Jak?

- On tylko grzecznie się odezwał a ona od razu do niego jakieś widzimisię ma! Uderzyła go!

- Synu? Czy to prawda?

- Zasłużyłem sobie.....

- Czym? Co zrobiłeś?

- Powiedziałe coś czego nie powinienem.......

- A co? To wszystko działo się w MOIM domu więc gadaj.

- Powiedziałem jej że Niemcy ją kocha. Gdy to mówiłem wtrąciłem im się w rozmowę. Powiedziała że wszystko widziała i że jestem taki sam jak wy.

Ameryka wskazał na swoich rodziców. Rzesza siedział cicho. Doskonale wiedział że tak to się skończy.

- Frantsiya, proshu proshcheniya u Pol'shi.
(Tł. Francjo, przeproś Polskę)

- Non! (Tł. Nie!)

- Pozhaluysta (tł. Proszę )

- Non!

- Togda ya dolzhen priglasit' tebya iz moyego doma. Vy ugroza. (Tł. W rakim razie muszę was wyprosić z mojego domu. Stwarzasz zagrożenie)

- France! Please.....

- Non!

- Ubiraysya iz moyego doma. Do svidaniya.

- Mr. USSR......

- Niet. Do svidaniya. (Tł. Nie. Do widzenia)

Związek Radziecki delikatnie mówiąc "wyprosił" swych gości z domu. Miał dosyć tego dnia. Odczekał aż W.B , Francja i USA odjadą i wyszedł na ganek. Wyciągnął paczkę papierosów i zapalił. Za dużo tego było. Musiał.

- Palisz? Mówiłeś że po wojnie żucisz.

- Za dużo się dziś działo. Nie paliłem od czasu zakończenia wojny.....

- Ze stresu? I nieźle ci poszło z tym odwykiem.

- Da (tł. Tak)

Wyciągnął paczkę w stronę Rzeszy. I spytał:

- Chcesz?

- Nein. (Tł. Nie)

Razem stali na ganku i rozmawiali. Po chwili dołączyli do nich Polska i Niemcy.

~ Dzis krótszy bo siem ściełam i ni mam weny dlatego rozdział taki do dupy. Poza tym jutro wyjeżdżam do moich ziomów ze Strzelec Krajeńskich gdzie kiedyś mieszkałam i nie moge siem doczekać ~Vixen

III ZSRR Ściana bóluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz