Ameryka nie wiedział co począć. Doskonale widział Rzesze płaczącego i powtarzającego słowo "Dlaczego....?". Nie rozumiał nic, za to rozumiał że Rzesza i ZSRR znali się dłużej niż zaczęli być współpracownikami na wojnie. Patrzał na niego nie wiedząc dlaczego Rzesza sie tak zachowuje. Było to nietypowe ze względu na niedaleką przeszłość gdzie określili go mianem sadysty, potwora, psychopaty, dwulicowca, fałszywca...i wiele innych. A teraz? Płakał rzewnymi łzami w pokoju brata Związku Radzieckiego. Co się zmieniło? Rzesza otarł łzy i wstał z podłogi na której w między czasie usiadł. Ameryka wiedział że zaraz wyjdzie z pokoju więc powędrował spowrotem w stronę pokoju Rosji i gdy Rzesza wychodził udawał że dopiero wyszedł z pokoju. Co innego miał zrobić? Nie chciał by Rzesza czuł sie niekomfortowo. Jednak coś mu nie wyszło.
- Wiem że widziałeś co zrobiłem. Chodź.
Ameryke zdziwiły te słowa, jednak poszedł z Rzeszą do jego pokoju. Zobaczył piękne umeblowanie. Jednak jego uwagę najbardziej przykuło biórko. "Trzy miejsca są puste" pomyślał. Rzesza najwidoczniej zauwarzył to i powiedział:
- Piękne prawda? ZSRR je zrobił specjalnie dla mnie. Doskonale wiedział że lubie takie rzeczy.
Po tych słowach włożył zeszyt na jedno z miejsc. W biurku poruszył sie jakiś mechanizm (co bardzo zdziwiło Ameryke) i otworzyło to jakiś zamek.
- Jeszcze dwa.
- Co dwa?
- Zeszyty. To one otwierają zamek. Dzięki nim moge zobaczyć co jest w środku schowka....
Rzesza dotknął rozmarzony schowka. Tak bardzo chciał wiedzieć co tam jest!
- Ciekawe....i mówisz że zrobił to Mr. USSR?
- Tak.....Zawsze taki był.....
- Zawsze? To wy sie znaliście wcześniej?
-Tak......ale on tego nie pamięta.....
Rzesza usiadł na łóżku. Tak bardzo chciał by to wszystko wróciło.
- Dlaczego tego nie pamięta? Co sie stało?
Nazista przetarł twarz dłońmi. Nie wiedział po co to Ameryce.....
- Czemu miałbym ci o tym mówić?....
- Zacząłeś to skończ.
- Po co? Powiedz mi. Po co mam wspominać to co już nigdy nie wróci? Doskonale wiem że ZSRR mnie skrycie nienawidzi i nic tego nie zmieni.
- Nawet jeśli sie dowie o twoich prawdziwych intencjach z wojny? Jeżeli te wspomnienia były tym co cie w tamtą stronę kierowało to USSR powinien wiedzieć....
- On mnie nienawidzi. Na pewno mi nie uwierzy. W końcu jestem "Dwulicową świnią". Z drugiej strony gdyby wtedy mi nie pomógł.......nie wierzyłbym w siebie......
Ameryka milczał. Nie wiedział co powiedzieć. Nagle go olśniło. Zachowanie Rzeszy w stosunku do ZSRR....wszystkie słowa..... To skleja się w całość! Przypomina jego zachowaniem do Rosji!
- M-Mr. USSR c-ci s-sie p-podoba!?
- Zamknij sie bo cie twój ojciec usłyszy i będę mieć przejebane!
Zganił szeptem Amerykę Rzesza. To jedno zdanie utwierdziło chłopaka w przekonaniu że jego domysł był słuszny. Powiedział tym razem szeptem.
- Podoba ci sie?
Rzesza spojrzał na niego.
- T-tak j-jakby.....ale nie zrozumiesz tego.....
- To mi wytłumacz.
USA się uśmiechnął ale Rzesza patrzył na niego smutnym wzrokiem i ze łzami w oczach.
- Nie zrozumiesz.....to jest bardzo skomplikowa-
Rzesza nie dokończył ponieważ do pokoju wszedł Wielka Brytania.
- America go to your room. (Ameryko idź do swojego pokoju).
- Dad! Why? (Tato! Dlaczego?)
- Już! Idź do pokoju!
Ameryka niechętnie odszedł a W.B zamknął drzwi. Po chwili uderzył Rzeszę i wyszedł. Rzesza jeszcze usłyszał jak zamyka drzwi na klucz od zewnątrz i sobie idzie.....
~•~
Związek Radziecki już kolejny dzień. Miał przed sobą jeszcze godzine jazdy przez co się uśmiechnął. Nie mógł sie doczekać ślubu a szczególnie że będzie na nim grał*. Miał nadzieje że wszystko pójdzie gładko. Po godzinie dojechał pod salę gdzie czekało na niego rodzeństwo i pan młody.
- CCCP! - Krzyknęli wszyscy równocześnie.
Po chwili zobaczył ją. Potrzedł do niej.
- Hejka ZSRS dawnośmy sie nie widzieli. - Zaśmiał sie.
- Masz racje braciszku.....kopa lat minęła....
Przytulili się. Jej tutaj się nie spodziewał.
- Będziecie grać razem?
- Tak. - Odpowiedziała ZSRS
- Serio? - spytał ZSRR
- Tak!
Przytulili się jeszcze mocniej. ZSRS była ubrana w granatową suknię z rozdarciem na boku przy nodze co było bardzo eleganckie. Sam ZSRR wystroił sie na maksa. Mężczyzna ubrany był w granatowy garnitur z czerwonym krawatem. Po niedługim czasie doszedł do nich pan młody.
- No to co Kirguś? Gotowy?
- Cały czas się martwię....w końcu moja przyszła żona jest modelką!
- Spokojnie braciszku! Wszystko będzie dobrze!
- M-mam taką nadzieję! Szkoda że ty i ZSRS nie wejdziecie do kościoła.....ZSRR wiem że jesteście Ateistami ale chciałbym byś był tam ze mną....
Związek Radziecki pogłaskał go po głowie i uśmiechnął się. Nie wierzył w Boga. Nic na to nie poradzi.
~•~
Po uroczystości gościa ZSRR i ZSRS poszli poćwiczyć grę. Mieli grać na skrzypcach. ZSRR się zawstydził i rzekł:
- Dawno nie grałem....
- Spróbuj!
Zaczął grać "Greensleeves".
(Dop. Aut. Radze to posłuchać do końca przed dalszym czytaniem ^^')
Grając zamknął oczy i całkowicie oddał się muzyce. Po skończonej próbie wyszli na scenę. Zaczęli grać.============================Oto kolejny rozdział ^^' niestety nie mam weny i za bardzo nie był jakiś zajebisty i no.... Wracając
* "będzie na nim grał." - chodzi tu o moją przyszłą książke. (͡° ͜ʖ ͡°) żadnych szczegółów
CZYTASZ
III ZSRR Ściana bólu
FanficIII Rzesza jest w więzieniu. Choruje on na depresję. Pewnego dnia jednak Wielka Brytania przenosi go na małą farmę gdzie ma zamieszkać z kimś kto go nienawidzi jako kurację. Nie wie kim jest ta osoba ani co mu zrobi. Modli się tylko by wypadło na ZS...