~15~

2.3K 169 97
                                    

Wielka Brytania już chciał uderzyć znowu Rzeszę gdy Ameryka przyszedł.

- Dad! Please stop! (Tł. Tato! Prosze przestań!)

- Ale....

- Przestań! Mam powiadomić ZSRR!? Chcesz mu zniszczyć ten piękny dzień kiedy jego brat się żeni!?

- No....

Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Nazista poszedł otworzyć a jego oczom ukazała się znajoma twarz.

- Guten tag Rosjo.

- Rzesza? A gdzie ZSRR?

- ZSRR pojechał na ślub do Kirgistanu.

- No tak! A mówił ci że mam zabrać jakąś paczke?

- Tak, jasne właź!

- Reich? Who's that? (Rzeszo? Kto to?)

Po chwili podszedł do niego Ameryka. Jak zobaczył Rosję lekko się zarumienił.

- R-russia! (R-rosja!) C-co ty tu...?

- A co TY tu robisz? To mój dom.

- D-dokładnie to dom ZS-

- Ale mój dom rodzinny Rzeszo.

- N-no tak...

Ameryka odszedł od nich a Rosja powiedział:

- Biore paczke i jade bo będą tam na mnie czekać. A nie chce się na ślub spóźnić.

- Rosjo mam pytanie.

- Jakie?

- Jak ZSRR wyjeżdżał zabierał ze sobą jakieś pudło w kształcie przypominające małą gitare. Wiesz co tam by było?

Rzesza był bardzo ciekawy. Rosja popatrzał na niego z szokiem.

- J-jak t-to!?

Po czym pobiegł po wcześniej wspomnianą paczke.

- CCCP nie robił tego od wieków! Dzięki! Do svidanya!

Po tych słowach wybiegł z domu i już go nie widzieli. Rzesza zrezygnowany odszedł w stronę swojego pokoju. Zostały mu tylko trzy zeszyty! A teraz nie ma możliwości ich poszukać! Jego myśli uciekły do niedawnej sytuacji z Rosją. Czyżby Ameryka czuł coś do Rosji? Ale bardziej go martwiło zachowanie Rosji kiedy Rzesza powiedział o tym pudle.
"CCCP nie robił tego od wieków!". Ciekawe o co chodziło...

                             ~•~

Ameryka dalej nie mógł się otrząsnąć ze spotkania z Rosją. Nie wiedział czemu się rumienił. Nie wiedział czemu czuł motylki w brzuchu. Nie wiedział dlaczego tak się zachowywał wobec swojego dawnego przyjaciela. Miał spać w pokoju Rosji. Widział tam jego flagę. Wyobrażał sobie jego. Czemu tak się dzieje!? Czuł jego zapach. Niedługo po tym zaczął szlochać. Po chwili - może po minucie, dwóch - usłyszał pukanie do drzwi. Szybko otarł łzy i powiedział:

- P-proszę....

Do pokoju wszedł...

















Rzesza.

- R-reich?

- Coś się stało? Słyszałem szloch.

- N-no. I-It's o-ok....

- To czemu płaczesz?

Wytarł łzy i odwrócił wzrok.

- Poza tym....przyszedłem podziękować.

- C-co?

- Dzięki tobie nie oberwało mi się. Dziękuje.

Ameryka siedział zszokowany. Nazista go przeprosił. Popatrzył na zakłopotanego Nazistę. Miał łzy w oczach.

- R-reich...

- N-nie będe ci już przeszkadzał...

Po tych słowach wyszedł. Ameryka, jak to on poszedł za nim i zobaczył że wchodzi do pokoju jednego z najmłodszego rodzeństwa ZSRR. Podejrzał go i zobaczył jak cieszy sie z znalezionego zeszytu po chwili Rzesza zaczął czytać na głos:

-"Nasze piękne chwile nigdy nie odejdą. Tak samo wspomnienie zostaną na zawsze w nas. Nawet jeśli je stracimy, zawsze będą w nas. Nasza miłość jest jak zagadka. Niby wiemy co to za uczucie, a jednak nie potrafimy tego ująć w słowa. Nie potrafimy wyjawić tych ukochanych dwóch słów jakimi są 'Kocham cię'.".

W oczach USA pojawiły się łzy. Po chwili Nazista się odezwał:

- Oh ZSRR....zawszy byłeś takim romantykiem. Gdyby tylko wtedy to sie nie wydarzyło....

Po policzkach Rzeszy spadły łzy. Ameryka wrócił do pokoju nie wiedząc co o tym myśleć.

Czy powinien powiedzieć ojcu o swoim odkryciu?

Szczęśliwego nowego roku!

III ZSRR Ściana bóluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz