- C-co t-to?
Bolszewik spytał raz jeszcze. Mieli wspólne zdjęcie? Byli przyjaciółmi? Co się stało że tak już nie było na wojnie? Nie miał pojęcia. Popatrzył na Rzeszę. Dławił się łzami.
(Dop.aut. rysunek by me)
Soviet nie rozumiał jego zachowania. Czyżby tęsknił za tamtymi czasami? To dlaczego tak reaguje? Po chwili uciekł. Wyższy tylko westchął. Co się tak właściwie dzieje.
~•~Rzesza popłakał się. Już kolejny raz okazał przed ZSRR słabość. Wyszedł na dwór na ganek. Tak bardzo tęsknił za tamtymi czasami. Tak bardzo chciałby wrócić do czasów gdy był przyjacielem Sovieta. Pobiegł do sadu jabłkowego i skulił się pod jednym z drzew. Płakał sobie w kolana. Dlaczego musiał diwiedzieć się w taki sposób? Znowu wpadł w trans.
~Flash back~
Siedział pod drzewem. Było mu smutno ponieważ ZSRR spuźnia się. Nagle poczuł dotyk na swoim ramieniu. Podniósł głowę i zobaczył ZSRR. Miał plaster na policzku. Rzesza rzucił się na niego i polecieli na ziemię. (Dop.Aut. Zdjęcie w medii czyli moja tapeta na telefonie)
- A na co ten skok?
- Spóźniłeś się.
Byli tak blisko siebie. Powoli zbliżyli się do siebie. Rzesza w końcu poznał smak jego ust. Rozkoszowali się sobą i swoim dotykiem dla przyjemności. Żaden nie chciał dominować chcieli cieszyć się chwilą. Rzesza przekonał się że kocha ZSRR. Gdy się od siebie odkleili byli cali czerwoni (co u ZSRR jest ledwo widoczne). Czekał na upragnione słowa wypowiedziane przez Sovieta. Jednak temu zaszkiły się oczy. Albo Soviet jest bardzo szczęśliwy albo smutny. Jednak mina mówiła że jest zszokowany, zdezoriętowany. Rzesza nie wiedział dlaczego więc powiedział na potwierdzenie swojego czynu:
- Ich liebe dich Soviet.
Po kilku minutach przyjemnej ciszy rozległ się dzwięk strzału. Kula minęła Rzeszę i uderzyła w drzewo z tyłu. Z lasu wybiegł Jugosławia i rzucił się na Rzeszę. W ostatniej chwili ZSRR odepchnął chłopaka.
- Uciekaj!
Nie uciekł. Schował się za jednym z drzew. Usłuszał rozmowę:
- JESTEŚ TYLKO MÓJ ROZUMIESZ!? MÓJ!!!
- N-nie......
- CO NIE?!!! NIE MA ŻADNEGO NIE!!! TO JA CIĘ TAK NAPRAWDĘ KOCHAM!!! ON CIĘ OSZUKUJE NIE WIDZISZ TEGO!?!!!
- N-nie.....p-proszę.......
Jugosławia zaczął bić Sovieta do nieprzytomności. Gdy Rzesza miał pewność że chłopak był na tyle daleko by nie widział go, podszedł do poszkodowanego. Na szczęście żył. Chciał chociaż trochę pomóc i opatrzyć. Przez łzy mało widział. Nagle poczuł dotyk na policzku. ZSRR głaskał go delikatnie i kojąco. Szesnastolatek uśmiechał się spokojnie.
- B-boli c-cię c-coś?
- Możesz uznać mnie za wariata ale nie. Nie boli mnie nic. Ważne że jestem z tobą.
Po raz kolejny pocałowali się. Po chwili zaprowadził swojego chłopaka (bo chyba może tak go nazwać) do najbliższego szpitala.
~Flash back stop~
Rzesza nie wiedział czy jest jakakolwiek szansa na to by ZSRR znów się w nim zakochał. Stracił całą pamięć związaną z tamtymi przeżyciami.
~•~ZSRR patrzył na zdjęcie. Miał takie dziwne ukłucie w sercu. Tak jakby gdy robiono to zdjęcie to on i Rzesza byli kimś więcej niż przyjaciółmi. Przypomniały mu się słowa Rzeszy na wojnie. "Kiedyś kochałem. Jednak ta osoba straciła pamięć o tym co nas łączyło...". Teraz rozumie słowa aryjczyka.
~Flash back~
Siedział z Rzeszą i Imperium Japońskim na łące. On i Rzesza patrzeli sobie w oczy. Rzesza był trochę zarumieniony. Sam czuł jak pieką go policzki. Czuł motylki w brzuchu, podekscytował się tym co mieli zaraz zrobić. Rzesza zrobił się cały czerwony. Powoli przybliżył się do Rzeszy. Czuł na sobie wrok Imperium Japońskiego. Popatrzył na jego szyję i zbliżył się do niej. Polizał szyję Rzeszy i szybko się odsunął. Ma szczęście że nikt nie widzi że się rumieni. Normalnie jest cały czerwony. Po chwili dziewczyna powiedziała:
- Dobra zaliczam. Teraz kręcisz.
Zakręcił butelką na małym pniu wypadło na Rzeszę
~Flash back stop~
ZSRR postanowił poszukać Rzeszę. Przecierz nie uciekł za daleko? Po kilku minutach szukania w domu i nie znalezieniu mężczyzny, wyszedł na dwór. Znalazł go skulonego w sadzie. Płakał. Podszedł do niego i przytulił. Ten nie zrobił nic. Pewnie bał się że bolszewik go uderzy i udaje że mu na nim zależy. Nie chciał tego więc spytał:
- To w końcu byliśmy przyjaciółmi czy nie?
Rzesza spojrzał na niego zaszklonymi oczyma. Jego mina mówiła 'Oczywiście że tak!'. Soviet przybliżył się do Rzeszy tak by byli blisko siebie.
- Chodź. Trzeba się uszykować na przyjazd tego herbaciaża.
Rzesza zachichotał. Wstał i ruszył z Związkiem Radzieckim do domu. Poszedł na górę i przebrał się w normalne ciuchy. Cały czas latał w piżamie więc to było konieczne. Po skończonych przygotowaniach zszedł na dół do jadalni. ZSRR uszykował już siedem nakryć na stole. Wszystko było idealne. Gdy bolszewik zobaczył Rzeszę uśmiechnął się.
- Za około godzinę będą.
- Ktoś jeszcze prócz herbaciaża?
- Tak. Franca, Amerika i Pol'sha.
- P-polen!?
- Brytania uparł się bym ją zaprosił. Chciał z nią porozmawiać.
- To dlaczego tu? Dlaczego do niej nie zadzwoni tylko wykorzystuje ciebie?
- Bo jedyny mam z nią jakikolwiek kontakt. Podobno nie chce widzieć Ameryki. Brytania obawia się że to przez niego i Francję.
- Nie dziwię jej się. Nie pomogli jej gdy na nią najeżdżaliśmy. A kto jeszcze będzie? Przecierz jest jeszcze jedno nakrycie?
- No.......twój brat. Germanya.
- D-deutsch-deutschland?
- Da. Ale u niego sytuacja wygląda znacznie gorzej niz u Ameriki.
- Was?
- Pol'sha ucieka gdy tylko go zobaczy. Nawet z 10 metrów. To sprawia że Germanya jest strasznie smutny. Nie rozmawia z nim. Strasznie się go boi a on? Nie wiem co z nim. Zamknął się w sobie.
- To wszystko moja wina......
- Ale i moja.
- Nie......tylko i wyłącznie moja. Niczyja więcej. Poza tym Polen ucieknie tylko jak usłyszy że jestem tu JA. To JA ją skrzywdziłem wiedząc że krzywdzę tez brata.
- Co masz na myśli?
- Deutschland verliebte sich in Polen.Aber ich habe sie verletzt und jetzt hat sie Angst vor ihm...
- Ja rozumiem. Mojego brata też się bała ale teraz już jest lepiej.
- Chociaż u ciebie jest lepiej.
CZYTASZ
III ZSRR Ściana bólu
أدب الهواةIII Rzesza jest w więzieniu. Choruje on na depresję. Pewnego dnia jednak Wielka Brytania przenosi go na małą farmę gdzie ma zamieszkać z kimś kto go nienawidzi jako kurację. Nie wie kim jest ta osoba ani co mu zrobi. Modli się tylko by wypadło na ZS...