~2~

4K 236 197
                                    

Obudził się jak zwykle oblany potem. Znów ten sam sen. Gdy uspokoił się do pomieszczenia wszedł nie kto inny jak Wielka Brytania. Uklęknął przed nim i powiedział:

- Zostaniesz przeniesiony do innej placówki gdzie będziesz pod opieką innego kraju. Jakiego zobaczysz na miejscu. Przeniesiemy cię jutro. Jeżeli sprubujesz uciec......

Rzesza doskonale wiedział jak kończyło się to zdanie. Jak ucieknie zostanie ukarany. Nie chciał mieć znów złamanych nadgarstków. Ostatnio musieli go karmić bo nie mógł nic trzymać. Wolał być posłuszny i nie robić nic. Odwarzył się zadać pytanie:

- Ta osoba mnie nienawidzi tak?

- Nie wiem. Nie mówił o tym.

Wielka Brytania wstał i wyszedł. "Mówił"? Czyli to on. Na Polskę nie liczy ponieważ jest to kobieta. Poza tym boi się Rzeszy. Jugosławia? Nie. Jednak miał cichą nadzieję że będzie to ZSRR. Bardzo tego pragnął. Gdyby on i ZSRR polepszyli relacje ze sobą...... Nie. To się nigdy nie zdarzy. ZSRR go nienawidzi! Uwarza za potwora! Niby dlaczego chciałby mieć takiego potwora jak on we własnym domu!? To nie miało sensu! I właśnie w tym przypominało mu to postawę Sovieta. Zawsze był odważny. Może nawet jest jakaś szansa że znowu się polubią? Nigdy. Nawet najlepsze przeprosiny nie są w stanie załagodzić sprawy. Nie powie mu przecierz że miał problemy psychiczne przez to że go zapomniał i o tym co łączyło ich ze sobą. Rzesza tak bardzo chciałby wrócić do tamtych czasów. Gdyby to było możliwe..... Ach jak on tego pragnął. Dziś po raz kolejny myślał o samobójstwie. Może jak będą go przewozić do tej nowej placówki to ukradnie pistolet jednemu z żołnierzy Brytanii i zastrzeli się? Zbyt ryzykowne. Eh.....kogo on oszukuje? Nie zabije się. Jest zbyt słaby by to zrobić. Jednak prawda jest taka że nie miałby spojrzeć Sovietowi w oczy. Był tak bardzo zmęczony swoimi rozmyśleniami że zasnął. Znów zaczęła się męczarnia.

~•~

Związek Radziecki siedział w biurze. Znowu te cholerne papiery. A tak bardzo chciał odpocząć przed przyjazdem Rzeszy. Jeszcze dziś dostał telefon o tym że jutro o godzinie szóstej rano wyruszą z bazy głównej do niego. Jedzie się jakieś pięć godzin więc nie powinno być problemu z posprzątaniem przed przybyciem gości. ZSRR zawsze lubił pożądek. Miał to już w nawyku. Tak samo jak Rzesza był schludny jednak pracując w gospodarstwie nie jest tak prosto zachować porządek. Jednak przez cały czas odkąd mieszka z powrotem w tym dworku udaje mu się zachować prawie że idealny porządek. Spojrzał na dwa rysunki przedctawiające dworek:

 Spojrzał na dwa rysunki przedctawiające dworek:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeden przedctawiał dworek z przodu gdzie znajdowała się zagroda z owcą, stawek, stajnię połączoną z chlewem gdzie przetrzymywał krowę i dwa konie, oraz mały labirynt z ogrodem i (w środku) małą fontanną dla ptaków

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jeden przedctawiał dworek z przodu gdzie znajdowała się zagroda z owcą, stawek, stajnię połączoną z chlewem gdzie przetrzymywał krowę i dwa konie, oraz mały labirynt z ogrodem i (w środku) małą fontanną dla ptaków. Drugi natomiast tył dworku gdzie była druga połowa stajni z chlewem i małym pastwiskiem, ogród, sad jabłkowy zwany laskiem bo drzew było tak dużo że nazwany zostało laskiem, plumerię kwiatowe, altanka ze stołem i krzesłami z widokiem na przepiękny krajobraz oraz warsztat Sovieta. Oczywiście te rysunki były z czasów jak dworek był jeszcze mało rozbudowany. Soviet dorobił więcej plumerii z kwiatami. Między innymi posadził białe róże, złote słoneczniki, chortensje, chryzantemy i goździki. Wcześniej na plumeriach były tylko czerwone długotrwałe kwiaty. Jego warsztat był wtedy chlewem dla świń. Teraz jest warsztatem stolarskim. ZSRR uwielbia rzeźbić w drewnie. Codziennie doi krowę, zawsze daje dwie zgrzewki mleka. Jedną zostawia sobie drugą sprzedaje w pobliskim miasteczku. Robi różnie robutki ręczne z wełny którą pozyskuje od owcy. Daje lekcje nauki jazdy konnej i gry na skrzypcach bądź fortepianie. Tak zarabia na utrzymanie. Ma wiele zajęć z czym dochodzi masa papierów. Koszty nie przewyższają dochodów więc jest dobrze. ZSRR powrócił do wypełniania dokumentów. Wieczorem po kolacji wziął szybki prysznic i umył zęby. Jutro jest dzień który zmieni jego życie na dobre. Przyjeżdża III Rzesza. A z tym wiążą się problemy. W głowie cały czas dźwięczały mu słowa Brytanii: "Więzien nie może unikać ciężkiej pracy. Jak popełni jakiekolwiek wykroczenie nie uniknie kary". Czy rzeczywiście Brytania uwarza go za kryminalistę? Fakt że nim jest ale że aż tak? W końcu ma być tu na terapii o której zapewne sam nie wie. Z resztą tak czy siak Rzesza ma być jego gościem a nie więźniem. Położył się w swojej sypialni. W swoim łużku. I zasnął.
~•~

Wielka Brytania wstał o czwartej rano. Musiał uszykować eskortę do ewentualnej próby ucieczki. Zaopatrzył się w lek usypiający. O piątej gdy wszystko było uszykowane pojawił się w celi III Rzeszy Niemieckiej. Więzień spał ale widoczne było że miał koszmary. Brytanii prawie było go żal. No właśnie. PRAWIE. Gdyby nie zabiłby brata Polski. Gdyby nie chciał podbić całego świata. Możliwe że by mu współczół. Jednakże z jakiegoś nieznanego mu powodu Polska go nienawidzi. Wielka Brytania nie wiedział dlaczego kobieta daży go tak nieprzyjemnym uczuciem. Wyciągnął strzykawkę z lekiem usypiającym i wbił w ramię Rzeszy. Jak bardzo chciałby go zadźgać. Zabić. Zamordować. Za te wszystkie bóle jakie przeżywała Polska chociaż była niewinna i bezbronna. Odradzała się. Żałował że jej wtedy nie pomógł. Gdyby nie jego czułe serce do jego żony -Francji- uratowałby Polskę. Wiedział że jego syn darzy ją uczuciem. Byli przyjaciółmi. Ona i jego syn. Gdyby nie jego błędy i jego żony.... Może dalej byliby przyjaciółmi? Wstrzyknął mu środek. Oh, jak bardzo chciał by ten się nigdy nie obudził. Odkuł go z kajdan i zakół w kajdanki (takie jakie mają policjanci). Eskorta wzięła Rzeszę i zaciągnęła do "Budy". Załadowali go na przyczepę "Budy" i trzech wsiadło pilnując więźnia a Brytania i jeden z żołnieży i szofer wsiedli do przodu. "Buda" była lekko podniszczona:

 "Buda" była lekko podniszczona:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jednakże dało się poruszać.  Za pięć szósta wyruszyli w stronę dworku Związku Radzieckiego. Jechali pięć godzin słuchając radia. Gdy dojechali ZSRR czekał już na nich przed wejściem na posesję. Wysiadł z auta i podszedł do Związku Radzieckiego.

- Związku Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Oto przekazuję tobie więźnia III Rzeszę Niemiecką. Mam nadzieję że nasza współpraca będzie owocna.

- Nawzajem. Herbaty?

- Oczywiście!

- Tylko prisiłbym o zdjęcie butów przed wejściem gdyż sprzątałem i nie chciałbym znów się męczyć. Mam dziś dużo pracy w gospodarstwie.

- W porządku. Więźnia wniosą zanim się obudzi. Czyli teraz. A my towarzyszu musimy porozmawiać.

- W porządku. Wnieście go do pokoju numer osiemnaście w części męskiej czyli wchodzicie po schodach i na prawo. Jak go zaniesiecie przyjdźcie do nas do altany za ogrodem.

Mężczyźni poszli za dom a żołnieże otwierali przyczepę. ZSRR nie widział co się po tym działo. Zasiedli do już przygotowanej przez bolszewika herbaty i zaczęli dyskusję.

                                   ~1050 słów~
                                    ~Vixen

III ZSRR Ściana bóluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz