10. Chwila zawahania.

958 65 4
                                    


- Dobrze, że jesteś...- na korytarzu natrafiamy na Steve'a.

Ma w ręku coś co wygląda na broń.

- Co to jest, do cholery?- pytam.

- Jak widzisz jednak S.H.I.E.L.D. ma swoje własne plany co do Tesseractu...-blondyn patrzy z niepokojem na Lokiego, który stoi obok mnie, a przed Nat.

- Nie uczyli cię, że nie ładnie jest się tak gapić?- mamrocze brunet.

Kapitan jedynie wywraca ramionami i całą grupą ruszamy kierunku laboratorium, po drodze zgarniając jeszcze Thora, Asnira i Deet.
W pomieszczeniu oprócz „wyedukowanych" znajduje się jeszcze Fury.

Steve bezpardonowo wchodzi do środka i kładzie przedmiot jaki ma w rękach na blacie.

- Nie mogłem czekać na komputer.- wyjaśnia- Chcą wykorzystać sześcian jako broń.-

- Co?!- mówię równocześnie z Deethrą.

- To tylko było gromadzenie wszystkich potrzebnych danych, co nie znaczy...- Nick podchodzi zbyt blisko do przedmiotu przyniesionego przez Steve'a na co Tony od razu reaguje.

- Chwila.- mówi i odwraca w naszym kierunku jeden z paneli dotykowych.

Tym samym ukazuje nam się schemat wykorzystania rzeczy z blatu jako części czegoś na kształt działa.

- Pomyliłem się.- stwierdza Kapitan- Nic się na tym świecie nie zmieniło.-

- Wiedziałaś?- Bruce kieruje to pytanie do Natashy.

- Oczywiście.- odpowiada ona- Ale ty powinieneś się stąd wynieść.-

- Wyniosłem się do Kalkuty.-

Mam rozumieć, że to stamtąd Natasha go przywiozła...

- Sigyn tobą manipuluje.-

- A ty nie?-

- Nie przyjechałeś do mnie.-

- I nie wyjadę.- Banner podchodzi do jednego z paneli i wskazuje na niego uprzednio zdjętymi okularami- Dlaczego agencja chce wykorzystać sześcian do produkcji broni masowego rażenia?-

- Przez niego.- nagle Fury wskazuje na Thora.

- Jak to przeze mnie?- pyta gromowładny i cała „nie-midgardzka" świta staje bliżej niego.

- W zeszłym roku Ziemię nawiedził obcy i przy okazji zniszczył całe miasto.- wyjaśnia Nick, a wtedy ku mojemu zdumieniu odzywa się Loki.

- Jeśli już to przeze mnie, nie przez niego. Ja doprowadziłem do jego wygnania.-

Deet i ja posyłamy mężczyźnie zdumione spojrzenie.

Bądź co bądź to dziwne, że się przyznał.

- W każdym razie okazało się, że to my ludzie jesteśmy zacofaną i prymitywną rasą.- kontynuuje ciemnoskóry.

- Ale my nie chcemy z wami wojny.- protestuje Thor.

- My też nie, choć co wam po moim zapewnieniu skoro to moją siostrę tu trzymacie?- wzdycha Asnir.

- Co nam, ale po dwóch światach? Zagrożeń jest więcej. Wszędzie aż roi się od potężnych istot nad którymi nie panujemy...- stwierdza Fury.

- Jak nad sześcianem?- wtrąca Kapitan.

- Tak przyciągnęliście uwagę Sigyn i Chitauri. Aktywacja sześcianu to znak, że znacie wyższe formy wojny.- mówi Thor.

Salva Mea|marvel ff|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz