Zanim zaczniemy to proszę mi wybaczyć nieobecność ale ostatnio bardziej skupiam się na mojej drugiej książce w sensie tej z Oneshot'ami.
Do której zapraszam również XDMakaroniarz: A kiedy dostanę zezwolenie na gwa-
Autorka: Cichaj!
Makaroniarz: >:O
~~~~~
~3 os P.O.V~
Był już ranek. Obudziłaś dla ciebie nieznanym miejscu. Modliłaś się w duchu żeby nie był to dom rodziny niemieckiej. Na początku udawałaś że jeszcze śpisz. Czułaś czyjąś obecność. Jakby ktoś uniemożliwiał ci swobodne poruszanie.
Zaczełaś się wiercić. Nic to nie dało. Nadal byłaś w tej samej pozycji.
Odważyłaś wreszcie otworzyć ślepia.Twoim oczom ukazał się całkiem zdumiewający widok. Pokój normalnie urządzony. Wędrowałaś wzrokiem i zapamiętywałaś całkiem dokładnie pomieszczenie.
Postanowiłaś że znowu spróbujesz się uwolnić. Tylko pytanie od czego.
Byłaś przykryta ogólnie kocem? Kołdrą? Nie mogłaś tak do końca stwierdzić.
Coś co cię przygniatało ale nagle zrezygnowało z tego. Zostało ci jedno. Dowiedzieć się co lub kto to jest albo był.
Ostrożnie przekręciłaś się na bok.
To był ZSRR.
Chciałaś krzyczeć ale wyglądało na to że on jeszcze chrapie. Po cichutku pomalutku wyszłaś z łóżka.
Misja zakończona powodzeniem.Na paluszkach skradałaś się do drzwi.
Delikatnie szarpnełaś za klamkę.
Zamknięte. Czego ty się spodziewałaś? Że pozwoli ci uciec? Nic bardziej mylnego.Przyjrzałaś się zamkowi. Z tego co wywnioskowałaś potrzebny ci będzie klucz. Rozgladałaś się z nadzieją po pokoju za nim. Komuch musiał go schować. Ale gdzie?
Podeszłaś do stolika nocenego. Miał jedną szufladę. Zajrzałaś do niej.
Jakiś notes i parę innych pierdół. Nie masz na to czasu. Przecież on może się obudzić w każdej chwili.Tym razem poszłaś w stronę jakiś półek. Książki książki i jeszcze raz książki.
A co jeżeli on ma go np na szyi? Brzmi kusząco żeby go za pomocą wtedy nie udusić.
Przyjrzałaś mu się i nic nie wskazywało na to żeby miał go przy sobie. Miałaś już się poddać. Lecz jeszcze zajrzałaś pod poduszki. Brawo Sherlocku. Jest pod JEGO poduszką. Teraz podnieś tego kloca przy tym nie budząc go.
Po paru minutach kombinowania i myślenia udało ci się.
Radośnie pobiegłaś oczywiście po cichu do drzwi i otworzyłaś je.
Wygrałaś życie.Jednak nie.
Zapomniałaś że jeżeli on jest tu to jego przydupasy również muszą tu być. Prawie jeden cię zauważył kiedy przechodził przez korytarz. Nie udało mu się jednak bo wtedy miał już zniknąć za rogiem. Widział to wszystko kątem oka i kiedy się cofną ty drzwi zamknęłaś. Stwierdził że ma zwidy przez co poszedł dalej.
Na ten moment masz farta życiowego.
Otworzyłaś je powoli i wyszłaś. Zerknełaś jeszcze za siebie czy komuch śpi. Odpowiedź była twierdząca.
Z racji tej że korytarze były bardzo ciasne trudno by było gdziekolwiek się schować.
Włuczyłaś się i końca ani wyjścia nie widać. Oni to tutaj z mapa muszą chodzić. Jednak wreszcie znalazłaś jakieś schody które prowadzą w dół.
Może tam będzie coś?
CZYTASZ
Hush Little Girl~ (countryhumans x reader)
FanfictionWow wzięłam się za to XD Nie wiem co napisać w opisie ;) Więc jeśli to czytasz to jesteś fajny XDDD