Rozdział 3

1.1K 74 25
                                    

Alice

Szłam murkiem przy rzece, od czasu do czasu podskakując.

Dazai szedł za mną, chwilami czułam jego spojrzenie na sobie.

Uparcie to ignorowałam, ale za każdym razem coraz bardziej mnie to irytowało.

-Przestań się patrzyć na mnie!- rzekłam rozdrażniona, gdy już miałam tego po dziurki w nosie.

-Nie boisz się ,że wpadniesz do rzeki?- zapytał lekko rozbawiony.

-Niby czemu mam się bać? Murek jest wystarczająco duży ,aby pomieścić aż dwie siedzące osoby. Nie mam szans z niego spaść. Chyba ,że bym sama skoczyła ,albo bym się potknęła. W wypadku tego drugiego, już mam większe szanse zaryć głową o murek ,niż wpaść do wody.- odpowiedziałam, przestając skakać i po prostu spokojnie idąc.

-Patrząc na twoje buty to duże prawdopodobieństwo ,że się w końcu potkniesz.- powiedział, i choć go nie widziałam mogłabym przysiąc, że się szczerzy.

Przystanęłam i powoli się odwròciłam, z niebezpiecznym spojrzeniem.

-Masz. Coś .Do .Moich .Butów?- wycedziłam przez zaciśnięte zęby.

Ten najpierw patrzył na mnie jak na idiotkę, by po chwili zanieść się śmiechem.

-Wie- wiesz co? -śmiał się dalej, jednak już się uspokajał- Przypominasz mi kogoś- dodał na jednym wdechu.

Uniosłam jedną brew do góry.

-Kogo niby?- zapytałam ,zakładając ręce na piersi.

-Wątpie ,żebyś znała.- odpowiedział i przyśpieszył kroku- Lepiej się pośpieszmy, bo jak się Kuniś dowie ,że się obijaliśmy znowu zacznie krzyczeć.- dodał.

Kiwnęłam tylko głową i ruszyłam za nim.

Miejsce firmy, z której pracownicy zaczęli ginąć ,nie mieściło się bóg wie jak daleko, dlatego również dotarcie tam nie zajęło długo.

Budynek firmy nie wyglądał jakoś szczególnie, obejrzałam się dokoła przed wejściem do budynku. Mimo popołudniowej pory, zauważyłam kilku ludzi.

Stali i palili papierosy, jeden z nich popatrzył się na nas i zmarszczył brwi.

Weszliśmy do budynku, już na holu stała blondwłosa kobieta w eleganckim, czarnym stroju.

-Jesteście detektywami?- zapytała.

Szybko omiotłam ją wzrokiem wyłapując najważniejsze szczegóły.

-Owszem- odpowiedział Dazai.

-Zaprowadze was do pomieszczenia monitoringu, są tam już wszystkie dokumenty, które jak kolwiek są związane ze sprawą. Oczywiście macie też pełen dostęp do nagrań z monitoringu.- powiedziała kłaniając się- Proszę za mną- dodała, ruszając w głąb budynku.

Pomieszczenie monitoringu, było małym pokoikiem z mnóstwem monitorów, na których wyświetlone były widoki z kamer.

Było też pięć szafek i regał na dokumenty.

Znajdowały się tu też dwa dodatkowe krzesła ,kompletnie nie pasujące do wystroju. Zakładam, że zostały przyniesione dla nas.

-Wszystko jest do państwa dyspozycji- powiedziała kobieta- Będę czekać na korytarzu ,trochę dalej ,gdyby państwo czegoś potrzebowali.-dodała i wyszła z pomieszczenia.

Podeszłam do biurka, na którym oprócz monitorów, były jeszcze obiecane dokumenty dotyczące sprawy.

-Powinniśmy chyba zacząć od tego- wskazałam na papiery.

Mylne Pragnienie - Dazai x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz