-Nadal- doszedł do moich uszu syk- potrafię zabijać.- na te słowa wszyscy w pomieszczeniu się wzdrygli. Mieli minę jakby mieli się pożegnać z życiem.- Umiejętność: Mylne Pragnienie!- krzyknęła białowłosa ,a wokół każdego oprócz mnie i jej pojawiła się niebieska obręcz run...
Dazai
Stali prosto jak drut, pròbując dosięgnąć swojej własnej szyji. Zaczęli się ślinić ,a ich skóra przybierała dziwną niedotlenioną barwę.
I nagle przestali. Padli na ziemie jakby zmęczeni, ale nadal żywi.
-Zmię... kłaś- wydusił przywódca.
-Nie zamierzam wrócić na dno, po tym jak z niego tyle co wstałam. Powinieneś się cieszyć ,że przynależne do Agencji, bo inaczej ty i twoji ludzie bylibyście trupami- wysyczała Alice patrząc prosto w jego oczy.
Nagle dobiegło mnie jedno wielkie huknięcie, a sufit nad nami zaliczył dziurę.
Ocho, kłopoty się przygrawiciły.
-Gdzie moja siostra!- ryknął Chuuya, a ja doznałem szoku.
Sio- stra? Alice jest siostrą Chuuyi? Jak? Przecież on powstał z nicości?
Tego typu pytaniami napełniła się moja głowa.
Popatrzyłem na przywòdce tej mafijki, ale jego świadomość uciekła z tego świata.
-Część Chuuya!- powiedziałem wesoło.
Obrócił się zdezorientowany w moją stronę, jakby wcześniej nie zdawał sobie sprawy z mojej obecności.
-Co ty do cholery tutaj robisz?!- zapytał zdenerwowany.
-Przyszedłem uratować moją partnerkę - uśmiechnąłem się do niego.
-Myślisz ,że po...
-Przepraszam ,że przeszkadzam miłym paną, ale mógłby mnie któryś tak uwolnić?!- przerwała lekko zdenerwowana Alice, Chuuyi.
-A no tak- powiedział rudowłosy, pukajac się karcąco w głowę.
Podszedł szybkim krokiem do dziewczyny i swoim kopniakiem rozerwał łańcuchy.
-Dzięki- powiedziała i ominęła najpierw jego ,a potem gdy miała minąć i mnie, zatrzymała się.- Tobie też dziękuje, że Ci się w ogóle chciało- szepła i położyła mi dłoń na ramieniu. Jednak w chwili, w której ruszyła dalej, jej ręka opuściła moją przestrzeń osobistą.
Dostałem ciarek. Czemu nagle zrobiło się tutaj tak okropnie zimno? A może się zdążyłem przeziębić?
~*~
Już tydzień później zrozumiałem ,że nie byłem chory ani nic takiego.
Po prostu zdałem sobie sprawę ,że Alice zaciekawiła mnie na tyle i spędziłem z nią tyle czasu ,że zdąrzyłem się do niej przywiązać.
Więc teraz kiedy niby "Zachorowała" i wzięła sobie wolne, czułem się dziwnie osamotniony.
Choć wiedziałem ,że tak naprawdę Alice zamierza odejść. Najprawdopodobniej myśli ,że wszystko, wszystkim wypaplałem.
Myliła się, nie zamierzałem pisnąć słowa ani o jej przeszłej pracy, ani o tym że jest siostrą mafioza.
Nadal zastanawiałem się o co chodzi z tym "rodzeństwem". Bo fizycznie nie możliwe było by to ,żeby nim byli.
Po pracy postanowiłem wstąpić do Chuuyi. Pewnie mieszkają razem, a o tej porze powinien być jeszcze w pracy.
Dostałem się do budynku i pojechałem windą do góry. Dotarłem pod drzwi odpowiedniego mieszkania i zapukałem.
CZYTASZ
Mylne Pragnienie - Dazai x OC
FanfictionPewnego dnia do Tajnej Agencji Detektywistycznej na rozmowę kwalifikacyjną, przyszła nastolatka z wyglądu dość niewinna i słodka. Nikt nie spodziewa się jej przeszłości, a także nikt nie jest pewny co dziewczyna zrobi w przyszłości. Okaże się zdrajc...