"Po czym popatrzyłem w jej oczy ,które przez cały ten czas były skierowane w stronę mojej twarzy..."
Alice
W jego oczach ujrzałam ogromny ból.
-Przepraszam- szepnął, podnosząc swoją dłoń do mojej twarzy.- Gdybm tylko za tobą pobiegł...
Przerwałam mu.
-Wtedy bym sama się rzuciła pod auto- złapałam jego dłoń i odrzuciłam, marszcząc przy tym brwi.
Zdziwił się na mój ruch.
-Nie bardzo wiem co zrobiłem źle, jednak zakładam ,że chodziło o ten pocał...- przerwał ,gdy do naszych uszu, doszedł dźwięk otwieranych drzwi.
Do pomieszczenia wszedł Chuuya z lekarzem.
Osamu natychmiast wstał i wyszedł z pokoju. W końcu nie był nikim z mojej rodziny. Nie był tu teraz mile widziany.
Lekarz, ku jego własnemu zdziwieniu, stwierdził że jestem zdrowa jak ryba. Wszystkie złamania, skręcenia, zwichnięcia i siniaki po prostu zniknęły.
Mnie to wcale nie dziwiło, jeden z uroków mojej umiejętności.
Lekarz zrobił mi wypis na żądanie, dlatego już po kilku minutach mogłam wracać do domu.
Gdy wyszłam z moje sali szpitalnej, na podłodze przed moimi stopami leżała kartka.
Szybko ją podniosłam, domyślałam się kto ją tu specjalnie zostawił.
-Co to za kartka?- spytał Chuuya, idący za mną w kierunku wyjścia.
-Zaproszenie i przeproszenie w jednym- odpowiedziałam- Tak sądze- dodałam ciszej.
Chuuya nie ciągnął tematu, wiedział że skoro mu nie odpowiedziałam dokładnie to ze mnie tego nie wyciągnie.
Gdy wròciliśmy do domu, poszłam do pokoju, aby przeczytać kartkę.
"Najwyższy budynek w Jokohamie o 18:00.
Osamu Dazai"Było dopiero ledwo połòdnie.
Trochę sporo czasu zostało- pomyślałam, po czym się sama zdziwiłam ,że w ogóle mam zamiar tam iść.
Chociaż z każdą sekunda coraz mniejszy żal do niego miałam, jest tylko człowiekiem. A ludzie nie są idealni, tak samo jak ich decyzje.
Time Skip
Ubrana, uczesana i wogòle przygotowana wyszłam z pokoju.
-Wychodze!- krzyknęłam do Chuuyi, który był w domu, ale nie wiem gdzie.
-Gdzie niby?!- odpowiedział mi podirytowany głos, a jego właściciel stanął w drzwiach od salonu.- I co żeś się tak odpicowała?
-To, że zrobiłam kreski, nie sprawia że się od razu odpicowałam. Po prostu akurat mi się chciało- powiedziała, po czym dodałam- A w obcasach non stop chodzę, tak zwracasz na mnie uwagę.
- Gdzie idziesz?- powtórzył pytanie.
Westchnęłam.
-Na pewno nie do grobu, więc się nie martw- uśmiechnęłam się do niego by po chwili zaśmiać się złowieszczo- Dość długo mnie może nie być, dlatego to idealna okazja ,żebyś zaprosił Mei. - zaśmiałam się otwierając drzwi, po czym rzuciłam przez ramie- tylko dajcie w nocy spać sąsiadom~
-Ty mała cholero!- usłyszałam, krzyk wkurzonego Chuuyi.
Mogę się założyć ,że był teraz cały czerwony.
CZYTASZ
Mylne Pragnienie - Dazai x OC
FanfictionPewnego dnia do Tajnej Agencji Detektywistycznej na rozmowę kwalifikacyjną, przyszła nastolatka z wyglądu dość niewinna i słodka. Nikt nie spodziewa się jej przeszłości, a także nikt nie jest pewny co dziewczyna zrobi w przyszłości. Okaże się zdrajc...