•Spread Your Wings•

217 29 53
                                    

  — Cześć mamo, już jestem.— Poinformowałem gdy przekroczyłem próg domu.
— Nie miałeś czasami wracać z siostrą?— Zapytała gdy zobaczyła, że jestem sam.
— Niby tak, ale mi powiedziała, że idzie do jakiegoś chłopaka. — Odpowiedziałem i wszedłem do kuchni.
—Chłopaka? Jak ma na imię?— Zapytała z uśmiechem na twarzy.
— Chyba Bruno, może Borys, sam nie wiem. Co na obiad? — Spytałem gdy poczułem, że burczy mi w brzuchu.
— Zaraz skończę robić sałatkę. — Odpowiedziała i wróciła do krojenia składników.
— Mamo, czemu nas dzisiaj tata odwoził?— Zapytałem, a mama przez chwile przestała kroić lecz mi nie odpowiedziała.
—Mamo?— Spróbowałem ponownie po chwili.
— Musisz się przyzwyczaić, za jakiś czas będziesz u niego mieszkał. — Odparła finalnie z żalem.

Przez chwile nie wiedziałem co powiedzieć, owszem, lubiłem tatę ale od czasu rozwodu mieszkałem z mamą a tatę odwiedzałem tylko w weekendy.

— A co z Clare?— Spytałem obawiając się odpowiedzi.
— C zostaje ze mną.— Odwróciła się do mnie, a ja posmutniałem. — Tak mi przykro Rog. — Wyszeptała po chwili i mnie przytuliła.
—Będę u siebie.— Powiedziałem gdy mnie puściła i poszedłem na górę.

Wbrew pozorów miałem bardzo dobre relacje z siostrą, a fakt, że za niedługo będziemy mieszkali osobno pogorszy to co między nami jest.
Wszedłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko, głośno westchnąłem i zacząłem rozmyślać, zaczęło mi się zbierać na płacz, a ja nawet tego nie próbowałem powstrzymać, po prostu zacząłem płakać aż moja twarz stała się czerwona jak burak.

Wstałem dopiero gdy usłyszałem głos siostry, co oznaczało, że już wróciła. Wstałem i podszedłem do lustra aby się trochę ogarnąć lecz przerwała mi Clare wchodząca do pokoju.

— Czyli ty też już wiesz? — Zapytałem gdy zobaczyłem jej szklane oczy. C nic nie powiedziała tylko pokiwała twierdząco głową i się do mnie przytuliła.

— Przynajmniej będziemy się widzieć w szkole. — Dodałem po chwili a Clare ponownie pokiwała głową.
•••
Kolejnego dnia po lekcjach tak planowaliśmy z Timem, zaczęliśmy przesłuchania.
Siedliśmy za stołem przygotowanym w auli i oczekiwaliśmy na chętnych.

—Imię i nazwisko. — Powiedział Tim kiedy zobaczył pierwszego chętnego.
—Jack James.— Przedstawił się tęgi blondyn.
— Pokaż co potrafisz.— Odezwałem się po raz pierwszy.

Pulpecik zaczął grać A Fool Such As I i jeśli mam być szczery...to brzmiało to fatalnie. Tim też nie wydawał się zachwycony.

—Umm, okej dzięki możesz iść. — Powiedziałem gdy skończył i wskazałem ręka na drzwi.

Kolejny był Rick Kowalski z piosenką Too Young, mimo, że wykonanie było bardzo ładne to i tak to nie było to czego szukałem. 

— Nie wiem jak ty, ale ja mam na dzisiaj dosyć.— Powiedziałem po kolejnych kilku niezadowalających kandydatach.
—Ta, ja też. Spróbujemy jeszcze jutro.— Odparł wyraźnie zmęczony.
—Ja idę, mam randkę.— Rzekłem dumnie.
—O, a z kim?— Spytał wyraźnie zaciekawiony.
—Tajemnica.— Puściłem mu oczko i podszedłem do drzwi.
— Powodzenia Roger!— Rzucił brunet.
—Dzięki, cześć!— Odpowiedziałem i wyszedłem.

Teraz czas znaleść moją lubą.

Love, Hope And Confusion Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz