Rozdział 4

59 4 0
                                    

-Jesteś dla mnie sekretem, Ashley.

Jeszcze raz przeanalizowałam jego słowa. Popatrzałam w jego szmaragdowe oczy ale od razu spuściłam wzrok nie potrafiąc mierzyć się z jego spojrzeniem. 

-Póżno już a ja jestem zmęczona. - chłopak lustrowal moją twarz. - chyba czas na ciebie.

-Dasz radę?

-Tak, przecierz nie ucięto mi nóg. - powiedziałam z sarkazmem. 

-Okay. - wstał z kanapy i udał się do holu. Po krótkim namyśle poszłam odprowadzić go do drzwi. Chodziło mi się już na prawdę nie źle. Na prawde nie potrzebuję obstawy, a po za tym mam te posrane kule, których i tak znając mnie nie będę używać. 

-Do zobaczenia Ashley.

-Cześć. - szybko zamknęłam drzwi. 

Krótko przeanalizowałam co się teraz stało. 'Wyrzuciłam' Harry'ego z domu. Zaczęłam się zastanawiać czemu to zrobiłam, mam duży dom i mógłby spać w pokoju gościnnym. Ach tak.. przypomniało mi się, przecież jestem pojebana.

                                                                             ~*~

Obudziłam się rano nawet nie wiem o której. Najbardziej na świecie nie chciało mi się wstawać. Moje łóżko było tak wygodne, że nie marzyłam o niczym innym jak zostać w nim cały dzień. Sięgnęłam po telefon aby zobaczyć która godzina. Była 10.20. Postanowiłam zostać jeszcze chwile w łóżku.

Wkońcu musiałam zmusić się do wstania ponieważ zaczęłam robić się głodna. Ostrożnie wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Na prawdę szło mi się już świetnie. Wyciągnęłam zwykły dres i bluzę ponieważ jak na razie się nigdzie nie wybieram. Ahh tak przypomniałam sobie o mojej zisiejszejj "randce" z Harry'm. Potrząsnełam kilka razy głową aby odgonić od siebie trochę ten zbliżający się wieczór. Nie że nie chcę iść, ale chyba troche się stresuje. No nie ważne.. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Ciepła woda trochę mnie rozluźniła. Ubrałam się i związałam włosy w luźnego kucyka, na razie darowałam sobie makijaż eszłam na dół i udałam się do kuchni . Na śniadanie przygotowałam tosty z dżemem. Posprzątałam po sobie a potem udałam się przed telewizor.

Po kilku godzinach oglądania, spania i jedzenia usłyszałam dzwonek smsa. Wygrzebałam telefon i odczytałam wiadomość.

'Nie mogę się doczekać dzisiejszego wieczoru.Będę po ciebie o 19 xx Harry'

Skąd on ma do cholery mój numer?! Przecież mu nie dawałam, albo dawałam? Ugh kiedyś zwariuje!

No, to czas się przygotować...

-----------------------------------------------

Hejka! Jest rozdział. Przepraszam że nudny ale obiecuje że kolejny będzie lepszy. To co się będzie dziać chciałam dać w następnym.

Do następnego xx

Secret ||H.SWhere stories live. Discover now