12. Prawda czy wyzwanie?

1.2K 54 105
                                    

Rozdział dedykowany dla Lodowa_napastniczka za to, że trochę nieświadomie mnie do niego natchnęłaś. Ty i nasze wspaniałe RP ❤

"Dżdżownica" podlega prawom autorskim, o jej kopiowanie należy pytać mnie lub Lodowa_napastniczka.

Yuriko

Stanęliśmy z Nathanem pod domem Marka, z torbami pełnymi jedzenia. Chłopak uniósł rękę, że zapukać, ale w tym momencie drzwi się otworzyły i ukazał się w nich Mark z szerokim, jak zwykle, uśmiechem.

- Cześć! Wejdźcie - przesunął się i weszliśmy do środka. Zdjęliśmy buty i Mark zaprowadził nas do salonu, gdzie byli już wszyscy. Przywitałam się z nimi z uśmiechem i napotkałam wzrok Jude'a, skierowany w moją stronę. Zaczerwieniłam się i odwróciłam spojrzenie. Szybko usiadłam obok Celii i zamieniłam z nią kilka zdań.

- Macie ochotę na szaszłyki? Moja mama zrobiła ich mnóstwo - Mark stanął w drzwiach z wielką tacą szaszłyków.

Chłopaki rzucili się na nie, jak wygłodniałe psy. Wymieniłyśmy z dziewczynami rozbawione spojrzenia i poczęstowałyśmy się.

Przez następne pół godziny wpychaliśmy w siebie szaszłyki i słodycze, rozmawiając i śmiejąc się z Jacka, który zjadł ich aż szesnaście i nadal był głodny.

- Co powiecie na prawda czy wyzwanie? - Nathan pomachał prawie pustą już butelka po napoju.

Zgodziliśmy się i usiedliśmy w kole.

- Ten, na kogo wypadnie, wybiera, czy odpowiada na pytanie, czy robi wyzwanie, i później on kręci butelką i wymyśla zadanie - niebieskowłosy przypomniał i podał butelkę Erickowi, by kręcił pierwszy.

Szatyn zakręcił butelką, która zatrzymała się na Harleyu.

- Prawda czy wyzwanie?

- Niech będzie wyzwanie - różowowłosy przeciągnął się, jakby szykował się do walki.

- Pomyślmy... - Erick uśmiechnął się złośliwie. - Przebiegnij się dookoła domu, wrzeszcząc, że jesteś wariatem i uciekłeś z psychiatryka!

Harleyowi zrzedła mina, ale wstał i niepewnie wyszedł na zewnątrz, a my za nim.

- Jestem wariatem! - Harley biegał dookoła domu Marka, a my głośno się śmieliśmy . - Ratunku! Uciekłem z psychiatryka!

Kilka przechodniów patrzyło na niego ze zdziwieniem i z niesmakiem, na co wybuchnęłam jeszcze głośniejszym śmiechem. Chłopak wrócił do nas, cały czerwony.

- Pożałujesz tego, Eagle - Harley zmierzył szatyna wzrokiem, po czym wszedł do domu. Wszyscy znowu usiedliśmy w kole, a różowowłosy zakręcił butelką.

- O nie... - Celia patrzyła z przerażeniem na butelkę, skierowaną w jej stronę. Jednocześnie uśmiechnęła się z rozbawieniem. - Prawda.

- Który z nas jest najprzystojniejszy? - Harley zabawnie poruszył brwiami, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu.

- Muszę wybierać...? - Celia cała się zaczerwieniła, a ja już się domyśliłam, że coś jest na rzeczy.

- Musisz, na tym polega gra - Harley stwierdził z satysfakcją.

Granatowowłosa popatrzyła niepewnie po wszystkich, po czym spuściła wzrok.

- Axel... - powiedziała bardzo cicho i zrobiła się cała czerwona, podobnie Axel. Chłopak i dziewczyna odwrócili wzrok, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.

Jesteś moją gwiazdą... / Inazuma Eleven Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz