Jude
Gdy bus się zatrzymał, pobiegłem w stronę drzwi, a za mną Mark i trenerka. Po chwili byłem już na zewnątrz. Na śniegu ktoś leżał. Podbiegłem bliżej i zobaczyłem dziewczynę z długimi, brązowymi włosami. Była nieprzytomna. Obok niej leżała torba i piłka.
- Musimy ją stąd zabrać, zaraz zacznie się burza śnieżna - odwróciłem się w stronę trenerki. Nie miałem pojęcia, kim jest ta dziewczyna, ale nie mogliśmy jej tu zostawić.
Lina Schiller
Wybiegłam z busa w stronę leżącej na śniegu osoby, ale gdy tylko zobaczyłam jej twarz, gwałtownie się zatrzymałam. Mimo niskiej temperatury momentalnie zrobiło mi się gorąco.
Ta twarz... Przed oczami stanęło mi zdjęcie wiszące na ścianie w mojej sypialni w domu. Uderzyła mnie fala wspomnień sprzed dwóch lat. Czy to możliwe...? To mógł być ktoś inny. Ktoś podobny. Ale wiedziałam, że tak nie jest.
W głowie tłukło mi się kilkadziesiąt myśli, ale przebijała się z nich jedna: "Nie możemy jej tu zostawić. Nie mogę. Nigdy więcej". Starając się panować nad drżeniem głosu, powiedziałam:
- Weźmy ją stąd.
Jude
Schyliłem się i najdelikatniej, jak potrafiłem, podniosłem nieznajomą. Była lodowata. Musiała się ogrzać i to natychmiast.
- Mark, weź jej rzeczy, szybko!
Ruszyliśmy w stronę busa. Gdy wszedłem, kilkanaście par oczu skierowało się na dziewczynę. Położyłem ją na fotelu, ktoś zaraz podał mi koc, którym ją okryłem. Zapadła długa chwila ciszy. Inni, tak jak ja, byli zbyt zaskoczeni, żeby coś powiedzieć.
- Co ona robiła na śniegu? - Mark jako pierwszy odzyskał głos. Nikt nie odpowiedział.
- Trzeba ją ogrzać - trenerka dotknęła czoła dziewczyny. - Jest wymarznięta.
- U nas na Hokkaido używaliśmy ciepłych okładów - odezwał się Shawn. - To działało.
Silvia wyciągnęła termos z ciepłą wodą, a Nelly rozglądała się za czymś, czego można użyć do okładów. Zastanawialiśmy się, jak dziewczyna nieprzytomna znalazła się na śniegu. Naszą rozmowę przerwał kierowca:
- Zaczyna się śnieżyca. Kawałek dalej jest wiata, pod którą możemy ją przeczekać. Nie ma sensu jechać teraz.
Trenerka milcząco kiwnęła głową. Bus powoli ruszył. Menadżerki przygotowały okład, który położyły na czoło ciemnowłosej. Trenerka przyglądała się nam w milczeniu. W jej spojrzeniu moją uwagę przykuło coś, jakby... Zdziwienie? Szok? Przejęcie? To było coś innego, ale nie potrafiłem tego nazwać.
Po kilku minutach bus zatrzymał się pod wiatą. Spojrzałem na dziewczynę. Na jej bladej dotąd twarzy pojawiły się rumieńce.
- Kiedy ona się obudzi? - spytała Sue, ale nikt z nas nie umiał na to odpowiedzieć. Celia przyłożyła rękę do czoła dziewczyny.
- Już trochę się ogrzała.
Przyjrzałem się nieznajomej i doszedłem do wniosku, że chyba już ją gdzieś widziałem, choć to mało prawdopodobne. Nie byłem nigdy wcześniej w górach, przez które przejeżdżaliśmy, a ona była raczej stąd. Nagle dziewczyna poruszyła się i powoli otworzyła oczy. Odetchnąłem z ulgą.
- Gdzie ja jestem...?
Yuriko Suzumi
Jeszcze zanim otworzyłam oczy, poczułam mocne zawroty głowy. Było zimno, a jednocześnie zbyt gorąco. Gdy przestało mi się kręcić w głowie, zobaczyłam nad sobą bruneta w pomarańczowej opasce, chłopaka z dredami i dziewczynę z krótkimi granatowymi włosami.
CZYTASZ
Jesteś moją gwiazdą... / Inazuma Eleven
FanfictionKsiążka wolno pisana. O życiu Yuriko Suzumi nie można powiedzieć, aby było usłane różami. Od dziecka mieszkała w internacie szkoły w górach Wakayamy. Gdy po jednej tragedii pojawia się światełko w tunelu i nadzieja na lepszą przyszłość, pojawia się...