Dziewiętnastoletnia Sharon wyprowadza się od rodziców by zamieszkać w Seulu. Zatrudnia się w wytwórni Big Hit jako asystentka Bangtanów. Bohaterowie zaprzyjaźniają się, a może nawet liczą na coś więcej od strony dziewczyny. Wszystko przed nami...
za...
Chłopcy pojechali do wytwórni a ja siedziałam w swoim pokoju starając się już w pełni uspokoić i ogarnąć. Od RM'a dostałam sms'a, że wrócą około 17. Czyli mnie nie będzie już w domu bo jade omawiać nowy projekt. Nie wiedziałam czy mam się cieszyć z tego powodu, czy raczej nie. Moje ogarnianie się nie do końca mi wychodziło bo moje myśli były daleko od rzeczywistości. W kółko myślałam o tym co stało sie niecałą godzinę temu w studiu Sugi. Nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie alarm z telefonu. Wyłączyłam go i ruszyłam na dół zakładać buty i kurtkę aby chwile potem wyjść na spotkanie.
~Karma pov.~
Siedziałam u siebie w biurze wypełniając jakieś papiery gdy nagle usłyszałam hałas na korytarzu. Postanowiłam wyjrzeć by sprawdzić co się tam dzieje. Jak się okazało byli to Bangtani. Gdy tylko ich zobaczyłam mimowolnie zaczełam się uśmiechać. Chłopcy zauważyli mnie i od razu wepchnęli się do mojego maleńkiego biura.
- Cześć chłopcy - powiedziałam uśmiechnięta. - Gdzie macie Sharon?
- W domu. Chyba - odpowiedział najmłodszy Jungkook opierając się o Tae.
- A co u was?
- Jest okej. I zaraz chyba musimy iść prawda Namjoon? - odezwał się J-Hope do lidera.
- Niestety, ale wpadniemy jeszcze kiedyś. - RM uśmiechnął się do mnie po czym zgarnął wszystkich i wyszli. W pomieszczeniu zostałam tylko ja więc wróciłam do papierkowej roboty. Po chwili jednak przyszedł do mnie Hobi. Dał mi jakąś koperte i wyszedł bez słowa. Popatrzyłam na koperte i odłożyłam ją na bok. Nie mogłam jednak skupić się na pracy bo strasznie ciekawiło mnie to co jest w owej kopercie.
~Sharon pov.~
Gdy tylko weszłam do biura wokół mnie pojawiło się paru stażystów wypytujących o wszystko i nic. Genialnie. Odpowiedziałam na pare ich pytań i zbyłam ich kierując się do biura gdzie miał być omawiany projekt. Na korytarzu spotkałam Karme, z którą zamieniłam pare słów przez co jak zwykle prawie się spóźniłam. Przez cały czas nie mogłam się skupić na projekcie bo głowa dalej mnie trochę bolała. Gdy spotkanie się skończyło spakowałam papiery i ruszyłam do wyjścia. Jak tylko weszłam do domu, poczułam się jakbym trafiła pod zły adres. Wyszłam nawet na chwile by upewnić się czy na pewno to dom w którym mieszkam. Nie pomyliłam się, a więc czemu tu tak cicho skoro chłopcy byli w domu? Wiem, że tu są bo niecałe 10 minut temu Jin pisał do mnie jaką pizze ma zamówić bo reszta sie uparła. Zignorowałam to jednak i ruszyłam do swojego pokoju aby jeszcze raz przejrzeć papiery do projektu. Mam troche zaległości a więc póki jest cicho mam szansę je nadrobić. Gdy skończyłam większość tego co miałam jeszcze do zrobienia ruszyłam do kuchni po coś do jedzenia. Gdy już prawie byłam w środku usłyszałam krzyk Jina.
- Japierdole Namjoon ile razy można psuć garnek w jeden i ten sam sposób!!- był wkurzony, i to bardzo.
- Pierdolić to ja moge zaraz ciebie - zajrzałam do kuchni by sprawdzić co się tam dzieje. Gdy to zrobiłam, zobaczyłam RM'a który przybił do ściany Jina. Jin zakaszlał i rumiany wskazał na mnie głową. Gdy Nam mnie zauważył wypuścił Jina.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Oboje stali tak jeszcze chwile i patrzyli na mnie po czym rozeszli się w swoje strony. Ja natomiast zrobiłam sobie kolacje, z którą wróciłam do mojego pokoju. Zjadłam i poszłam się umyć oraz przebrać w piżame. Gdy już to zrobiłam wróciłam do pokoju i położyłam się spać.
~~♡~~ Awięc Kruszynki mam nadzieję, że święta mieliście spokojne i wesołe. Piszcie w komentarzach czy mam się wziąć raczej za pisanie "Porwanej" czy przyłożyć się bardziej do tego. Ż
yczę wam już również szczęśliwego nowego roku i abyście byli zdrowi. Do zobaczenia w następnym rozdziale Kruszynki :*
Ps. Ponieważ jest coraz więcej odczytów książki a tak mało gwiazdek wprowadzam zasadę, że następny rozdział nie pojawi się dopóki nie dobijecie danej liczby gdwiazdek. Zaczniemy od 10.