Obudziłam sie obok Jimina ze strasznym bólem głowy. Tak sie wystraszyłam chłopaka leżącego obok, że spadłam z łóżka. Teraz bolała mnie nie tylko głowa ale i tyłek. Przy okazji ogarnełam, że nie mam na sobie dosłownie nic. Rzuciłam sie na moje ubrania i zaczełam sie w panice ubierać. Gdy wciągałam spodnie Jimin zaczął się budzić. Spojrzał na mnie zaspanym i pytającym wzrokiem przecierając oczy.
- Sharon?... co ty tu robisz?
- Ty siebie pytaj co zrobiłeś wczoraj, że sie tu znalazłam - odpowiedziałam chłopakowi lekko wkurzona. Wyszłam z jego pokoju trzaskając drzwiami i skierowałam sie w strone swojego pokoju. Gdy tylko tam weszłam rzuciłam sie na łóżko prawie że płacząc. Zakryłam sie kołdrą tuląc poduszke i sie rozpłakałam. Nagle do pokoju wszedł Hobi.
- Sharon? Coś sie stało? - czemu on zawsze potrafi wejść albo w najbardziej odpowiednim albo najmniej odpowiednim momencie?
- Nic sie nie stało, a coś miało sie stać?... - starałam sie uspokoić swój głos na tyle by nie było słychać że płakałam.
- Przecież widze, mnie możesz powiedzieć... - usiadł obok mnie na łóżku i najwidoczniej czekał aż zaczne gadać. Zamiast tego jednak po prostu sie do niego przytuliłam i rozpłakałam na nowo. Chłopak zaczął mnie głaskać po głowie tuląc mnie. Lubiłam sie do niego przytulać. Potrafił mnie uspokoić i pocieszyć jak nikt inny.
Gdy już się uspokoiłam zeszłam z Hobim na dół. Stanełam w progu drzwi do kuchni a Hobi poszedł do stołu gdzie siedzieli wszyscy prócz Jimina, noi oczywiście mnie. Yoongi gdy mnie zobaczył jakby chwile sie wahał, po czym podszedł do mnie.- Co sie stało?... - zapytał mnie szeptem. W jego oczach widziałam troske, jak nigdy wcześniej.
- Nic takiego... nie przejmuj sie.. - odpowiedziałam patrząc w podłoge a po moim policzku popłynęła łza. Nagle ręka Yoongiego znalazła sie na moim policzku ocierając łze. Chłopak uśmiechał sie do mnie niewyraźnie i złapał mnie delikatnie za nadgarstek ciągnąc mnie prawdopodobnie do jego studia. Gdy dotarliśmy na miejsce, którym jak sie okazało było właśnie jego studio - kazał mi usiąść na kanapie w rogu pomieszczenia a sam siadł przy pianinie.
Zaczął naciskać na klawisze pianina a z instrumentu zaczęła wydobywać się piękna melodia. Po chwili tak naprawde nie wiedząc o tym co robie zaczełam mruczeć pod nosem tekst piosenki, którą grał Suga.
Moje mruczenie w końcu przerodziło sie w cichy śpiew.
Od zawsze lubiłam śpiewać ale kryłam się z tym. Nigdy nie myślałam, że wychodzi mi to dobrze. Twierdziłam raczej że to taka średnia krajowa albo i nawet gorzej. No ale wracając. Nagle Suga przestał grać a ja się ocknełam.- Czemu nie mówiłaś, że umiesz tak ładnie śpiewać?
- Bo... nie umiem? - lekko się zawstydziłam a moje policzki zrobiły się troche rumiane. Chłopak usiadł obok mnie na kanapie i zaczął wpatrywać się w moje oczy, które wciąż były lekko opuchnięte i czerwone od płakania. Nagle, Yoongi przysunął się do mnie i mnie przytulił. Byłam kompletnie zaskoczona. W końcu Suga raczej sam z siebie nie przytula innych. Nie rozmyślałam jednak nad tym długo bo chłopak przytulił mnie mocniej a ja mimowolnie sie wtuliłam w jego klatke piersiową. Siedzieliśmy tak z dziesięć minut gdy nagle do studia wpadł Hobi. Gdy spojrzałam na przyjaciela nie wiedziałam czy bardziej jest wściekły czy zaskoczony faktem, że Suga mnie przytula.
- Za dziesięć minut jedziemy do wytwórni hyung - po tych słowach Hoseok wyszedł. Suga tylko spojrzał na mnie jakby przepraszająco i mnie puścił.
Ja natomiast tylko uśmiechnełam sie do niego delikatnie i poszłam do swojego pokoju.~~♡~~
Żyje Kruszynki! Przepraszam za tak długą nieobecność ale miałam egzaminy i kończy się półrocze co wiąże się z poprawianiem ocen noi samo tak jakoś wyszło ://
No ale teraz postaram się już wrzucać mniej-więcej regularnie rozdziały. Do zobaczenia :*
CZYTASZ
Jeden z siedmiu ||| Min Yoongi
ФанфикDziewiętnastoletnia Sharon wyprowadza się od rodziców by zamieszkać w Seulu. Zatrudnia się w wytwórni Big Hit jako asystentka Bangtanów. Bohaterowie zaprzyjaźniają się, a może nawet liczą na coś więcej od strony dziewczyny. Wszystko przed nami... za...