Rozdział 8

253 15 4
                                    

Rano gdy się obudziłam słyszałam już krzątaninę na korytarzu, i jak mi się wydaje gdyby nie to to dalej bym sobie smacznie spała. No ale stało się i się nie odstanie więc trzeba się wywlec z łóżka. Usiadłam na brzegu sięgając jednocześnie po mój telefon leżący na szafce. Sprawdziłam czy nikt do mnie nie dzwonił i przy okazji spojrzałam na godzine. Szósta trzydzieści. Co sie musiało stać że chłopcy tak wcześnie wstali? I to z własnej nieprzymuszonej woli? Odłożyłam telefon spowrotem na szafke i ruszyłam w strone szafy wybrać ubrania na dziś. Wyciągnełam z niej bordową bluzkę na ramiączka, czarną spódniczke i czystą bieliznę. Korzystając z okazji że głosy na korytarzu ucichły przenosząc sie prawdopodobnie na dół ruszyłam do łazienki. Na moje szczęście była wolna więc zaczełam moją poranną rutynę. Jednak za nim skończyłam chłopaki zaczeli sie dobijać do drzwi bo wszyscy czegoś "zapomnieli". Powalili w drzwi z 5 minut póki nie wyszłam już w pełni ogarnięta. Gdy opuściłam pomieszczenie ci wpadli tam o mało sie nie zabijając. Nie zwracając uwagi przez jaką rzecz sie o mało nawzajem nie pomordowali zeszłam na dół. Zmierzyłam w strone kuchni i zabrałam gofry które sobie schowałam wymijając Jina który był tulony przez Rapmona. Nawet słodko razem wyglądają. Ruszyłam do mojego ulubionego miejsca w dormie - pomijając mój pokój i studio Yoongiego - czyli na taras. Usiadłam na leżaku i zabrałam sie za śniadanie jednocześnie sprawdzając co mam dziś do zrobienia poza posprzątaniem domu. Standardowo wypełnianie papierów i dokumentów. Przejrzałam plan na cały tydzień ze trzy razy. Ani jednego spotkania w biurze. Znowu. Co ja będe robić w tym czasie? W końcu papierkową robote skończe jeszcze dzisiaj, najpóźniej jutro. Sprzątanie i doglądanie czy chłopcy sie nie pozabijali też dużo czasu nie zajmuje biorąc pod uwage to, że mają teraz dużo treningów bo niedługo będą mieli comeback. Karma pracuje a więc nigdzie po mieście sie z nią nie powłóczę. Będe musiała coś wymyślić. Skończyłam jeść śniadanie i ruszyłam włożyć talerz do zmywarki. Po włączeniu urządzenia udałam sie do salonu by posiedzieć z chłopakami póki jeszcze są w dormie.

- Zagrasz z nami?? Prooosze - Taeś zapytał uśmiechając sie do mnie słodko i mrużąc oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Zagrasz z nami?? Prooosze - Taeś zapytał uśmiechając sie do mnie słodko i mrużąc oczy. Nie mogłam mu odmówić więc już po chwili siedziałam pomiędzy kosmitą i ciastkiem. Chłopcy troche marudzili bo musieli mi tłumaczyć całą gre od podstaw ale ich radość po tym gdy już mogliśmy grać w te trudniejsze poziomy była nie do opisania. Graliśmy tak całe przedpołudnie, a przestaliśmy dopiero gdy Jin zawołał nas na obiad. Gdy zajadaliśmy się kurczakiem Jin zaczął chwalić Namjoona, że jeszcze nic dziś nie zniszczył. Troszke sie pospieszył poniewać dosłownie 2 minuty później pan destrukcja rozwalił krzesło. Skończyłam jeść jako pierwsza.

- Ja dzisiaj nie zmywam. Ten kto skończy ostatni ma pozmywać a jak nie nie dostanie pada przez tydzień - zaczęłam się śmiać i wyszłam z kuchni. Gdy upewniłam sie że żaden z chłopaków już mnie nie widzi ruszyłam do studia Yoongiego. Weszłam do środka i usiadłam przy pianinie chłopaka próbując sobie przypomnieć co mi ostatnio pokazywał. Naciskałam niepewnie na klawisze powoli tracąc cierpliwość bo dźwięki wydobywające się z instrumentu ani trochę nie przypominały tego co ostatnio pomagał mi zagrać Suga. Siedziałam tak już dobre dziesięć minut przez co nie zauważyłam kiedy do pokoju wszedł Yoongi. Chłopak kaszlnął a ja wystraszona odwróciłam się w jego strone.

- J-ja nic nie robie!- podniosłam ręce w obronnym geście. Chłopak tylko się zaśmiał i usiadł obok mnie. Położył dłonie na moich i znów pomógł mi zagrać tą piękną melodię.

- Nauczysz mnie grać? Chciałabym umieć sama - zrobiłam słodkie oczka.

- A co dostane w zamian?

- A co byś chciał?

- Pewna jesteś że chcesz to usłyszeć?

- W 100%

- Ciebie - chłopak mówiąc to patrzył mi w oczy i przygryzał warge.

~~♡~~Wydaje mi się, że jednak z tym progiem gwiazdek jest jednak trochę za wcześnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


~~♡~~
Wydaje mi się, że jednak z tym progiem gwiazdek jest jednak trochę za wcześnie. Rozdziały więc postaram się wstawiać w miarę regularnie. Wybaczcie, że tak długo nic nie było ale mam naprawdę dużo nauki. Po egzaminach spróbuję wszystko nadrobić. Kocham was i miłego dnia/nocy/wieczoru :*

Jeden z siedmiu ||| Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz