Po powrocie z basenu wszyscy, prócz Kookiego poszli do swoich pokoi. Przyglądałam się przez chwile poczynaniom najmłodszego, który bez żadnego efektu, starał się ułożyć włosy przed lustrem w korytarzu. Zaśmiałam sie cicho pod nosem i poszłam do swojego pokoju gdzie zastałam Jimina.
- Jimin nie pomyliły ci sie pokoje?
- Nie, przecież mówiłaś, że moge przychodzić do ciebie kiedy chce - chłopak uśmiechnął się do mnie. Również się do niego uśmiechnełam i usiadłam obok niego na łóżku biorąc szczotkę do włosów z szafki. Zaczełam rozczesywać włosy, a po chwili Chim chim zabrał mi szczotke i czesał mnie. Było to dość przyjemne. Chłopak przybliżał się do mnie coraz bardziej przejeżdżając opuszkami palców po moich ramionach, szyji a czasem nawet po obojczykach. Na moje policzki zaczął wkradać się delikatny rumieniec. Gdy zaczeło robić się trochę niezręcznie - bynajmniej dla mnie - przyszedł Kooki oznajmując, że robimy dziś wieczór filmowy. Wstałam i spojrzałam na przyjaciela.
- To ja już pójde na dół - ruszyłam w strone wyjścia z pokoju a chłopak lekko zrezygnowany podążył za mną.
Oglądaliśmy różne filmy- w większości były to horrory - aż do godziny 3 nad ranem. Oglądalibyśmy pewnie dłużej gdyby tata Jin nas nie wygonił po tym jak skończył sie drzeć na Rapiego za rozwalenie pilota.
Wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Gdy położyłam sie na łóżku prawie natychmiast zasnełam.Gdy obudziłam sie była godzina 10. Posiedziałam chwile ziewając i sprawdziłam telefon. Zaczełam pisać z Karmą. Umówiłyśmy sie że za godzine przyjdzie do mnie. W końcu chłopcy gdzieś dziś wychodzą a ja z Karmą mamy jeszcze wolne.
Wstałam z łóżka i poszłam odwalić moją poranną rutyne. Gdy już sie ogarnełam poszłam do kuchni zrobić sobie coś na śniadanie gdzie zastałam kogo? No oczywiście, że Jina. Znów opieprzał za coś Namjoona więc jednak sie wycofałam i stwierdziłam że zjem później.
Poszłam do salonu gdzie siedział Jimin wraz z V i Kookim. Kosmita i ciastek jak zwykle grali, a Jimin wraz z Panem Lwem kibicowali.
Wcisnełam sie więc między V a Jimina i również zaczełam oglądać zawziętą rozgrywkę chłopaków. Nie zorientowałam sie gdy Jimin położył ręke na moim udzie. Spojrzałam na Suge, który zatrzymał sie i spojrzał jego zimnym wzrokiem na mnie i Jimina. Uśmiechnełam sie ciepło do chłopaka i miałam nadzieje, że on też sie choć troche uśmiechnie. On jednak zacisnął ręke mocniej na butelce z wodą którą trzymał i ruszył do swojego studia. Chyba znowu ma zły dzień. No cóż, bywa. W jego przypadku niestety dość często.
O 10:50 chłopcy wyszli a 5 minut potem przyszła Karma.- Heeeeej, to co robimy? Oglądamy seriale czy horrory? - Karma już od progu zaczeła wymyślać co będziemy robić aby nie tracić ani chwili. - Tyyy, a nie spodobałaś sie żadnemu? Tyle tu u nich mieszkasz, że to prawie niemożliwe, że żaden sie w tobie nie zauroczył. A może to nie oni w tobie tylko ty w którymś? - na twarzy Karmy zawitał zboczony uśmieszek. Ja tylko zaczełam sie śmiać co uczyniła także moja przyjaciółka. Nie pamiętam kiedy ostatnio sie tyle śmiałyśmy. Po obejrzeniu paru horrorów skończyła sie większość żarcia jakie miałyśmy więc poszłyśmy do kuchni w celu zrobienia popcornu. Okazało sie jednak, że mikrofalówka jest spalona.
- Wiedziałam, że coś tu nie gra. Namjoon nie spalił wczoraj popcornu tylko mikrofale - obie zaczełyśmy sie śmiać bez opamiętania i darowałyśmy sobie popcorn. Wróciłyśmy do salonu i dalej rozmawiałyśmy przy akompaniamencie krzyków z horroru. Nie wiadomo kiedy z godziny 11 zrobiła sie godzina 18. Chłopcy mieli dziś kończyć właśnie o 18 czyli niedługo będą w domu. Żuciłyśmy sie na papierki i brudne naczynia w celu ogarnięcia tego. Prawie sie udało. Gdy upychałyśmy śmieci do reklamówki tak by Karma mogła je wyrzucić wychodząc, do salonu weszli Bangtani. Pożegnałam sie z Karmą i poszłam robić pranie. Oczywiście nie obyło sie bez pytań. Bywa. Później do końca dnia siedziałam w pokoju słuchając muzyki. Chłopcy czasem zaglądali do mnie w celu sprawdzenia co robie. Na dobrą sprawe to nie zwracałam na nich uwagi ale najbardziej rzucił mi się w oczy Jimin. Nie wiem czemu. Przed snem wróciłam z moimi myślami do tego co mówiła Karma. Może któryś z nich rzeczywiście mi sie podoba? Nie, raczej nie. A co jeśli jednak? Moje przemyślenia przerwał Jimin.
- Moge dziś spać u ciebie? Maknae sie na mnie wkurwił i wyjebał mnie z pokoju.. - chłopak patrzył na mnie z nadzieją w oczach drapiąc się po karku.- A nie możesz spać na kanapie Oppa? W końcu nawet jakbyś spał u mnie to napewno nie ze mną w łóżku. A tak w ogóle to co ty żeś odjebał że Ciastek cie z pokoju wywalił?
- Po pierwsze na kanapie spał nie będe bo jest w chuj niewygodna, po drugie moge spać na materacu na podłodze, i po trzecie - to zbyt długa historia.
- No dobra, jak wolisz. - chłopak uśmiechnął się do mnie promiennie, ja również sie lekko uśmiechnełam. Chłopak wyszedł i po chwili wrócił z materacem i kocami. Rozłożył to na podłodze obok mojego łóżka i gapił sie na mnie dopóki nie zasnął. Skąd wiem? A no bo sama nie mogłam zasnąć właśnie dlatego, że sie tak na mnie uporczywie gapił.
Rano gdy sie obudziłam Jimin nie leżał na podłodze a obok mnie, i to wtulony w moje plecy. Leżałam tak chwile próbując przyjąć do wiadomości co tu sie właśnie odwaliło lecz w tym momencie do pokoju wszedł Suga prawdopodobnie w celu obudzenia nas. Gdy zobaczył mnie i Chima posmutniał lekko i po prostu wyszedł.
Wyplątałam sie z objęć chłopaka i zeszłam na śniadanie. Nie wiem co mam myśleć o zachowaniu Yoongiego i Jimina. Suga jakby był zazdrosny ale próbuje tego nie okazywać, a Jimin niby żartuje, a jednak wydaje mi sie, że on chce ode mnie czegoś więcej...~~♡~~
Hejo kruszynki ♡
Wyrobiłam sie przed końcem listopada i mam nadzieje, że to docenicie. Następny rozdział prawdopodobnie pojawi się dopiero w grudniu jeżeli znajde troche czasu na skrobanie go po troszku. Oczywiście jeżeli macie jakieś pomysły lub uwagi co do mojej książki to piszcie śmiało a ja spróbuje wziąść je pod uwage przy pisaniu. Do zobaczenia :*
CZYTASZ
Jeden z siedmiu ||| Min Yoongi
FanficDziewiętnastoletnia Sharon wyprowadza się od rodziców by zamieszkać w Seulu. Zatrudnia się w wytwórni Big Hit jako asystentka Bangtanów. Bohaterowie zaprzyjaźniają się, a może nawet liczą na coś więcej od strony dziewczyny. Wszystko przed nami... za...