Byłam już w połowie śniadania kiedy do kuchni wszedł Jimin przeciągając się. Spojrzałam na chłopaka a ten puścił mi oczko. Byłam lekko zdezorientowana taką reakcją ale po chwili stwierdziłam jednak, że pewnie ma wyjąkowo dobry humor i tyle.
Spojrzałam na zegarek i szyko skończyłam jeść. Ruszyłam do mojego pokoju po ubrania po czym skierowałam się do łazienki. Wziełam szybki prysznic, ubrałam sie, uczesałam i zrobiłam lekki makijaż. Gdy zeszłam na dół chłopcy byli już gotowi do wyjazdu. W samochodzie obok mnie siedział Park i Suga. Po około 15 minutach byliśmy w wytwórni. Chłopcy ruszyli na sale gdzie mieli trening a ja do biura. Po 3 godzinach pracy miałam krótką przerwę, którą prawie zawsze spędzałam z chłopakami.
Poszłam zrobić sobie kawe po czym ruszyłam na sale gdzie trenowali chłopcy. Pamiętałam prawie wszystkie ich choreografie na pamięć więc od razu zorientowałam sie, że ćwiczą kroki do "Save me". Patrzyłam tak na nich uśmiechając sie i pijąc kawe. Gdy moja przerwa powoli dobiegała końca ruszyłam z powrotem w stronę biura gdzie miałam przesiedzieć następne 4-5 godzin.Bangtani byli w dormie około godziny 16, ja wróciłam o 18. Byłam padnięta bo dziś było naprawde dużo do załatwienia. Plus przydzielili mi nowego asystenta, który jest tak wkurwiający, że szkoda śliny żeby o tym gadać. Nic dziwnego w tym, że chciałam pójść się umyć i od razu iść spać. Niestety chłopcy mieli inne plany.
Gdy weszłam od progu słyszałam darcie tych siedmiu pięknych mordek i ich śmiech. Już wiedziałam, że nici ze spania. Siedmiu najebanych i napalonych chłopaków i ja jedna. Możnaby było pomyśleć, że nie skończy się to za dobrze. Miałam jednak nadzieję, że uda mi sie jakoś prześlizgnąć do siebie tak by mnie nie zauważyli. Zdjęłam kurtke i buty po czym ruszyłam do swojego pokoju by nie zwracać na siebie jakoś zbytnio uwagi chłopców, którzy aktualnie byli zapatrzeni w to jak Tae właśnie napełniał kieliszki wódką. Niestety nasze schody są tak kochane, że zaczeły skrzypieć, na co wszyscy odwrócili się w moją strone, a Tae rozlał troche trunku.- Shaaaroooon, chooooć tu do naaas - wybełkotał Jimin wstając z kanapy z zamiarem pójścia po mnie nawet gdybym powiedziała, że nie. Wróciłam sie bo i tak by nie odpuścili. Gdy wcisnełam się w kąt kanapy, Jin akurat wracał z kuchni z kieliszkiem dla mnie. Gdy Tae napełnił mój kieliszek Kooki podał mi go rozlewając troche. Niechętnie wypiłam zawartość.
- Mogę już iść? Jestem zmęczona...
- Pszeciesz dopiero pszyszuaś - Yoongi powiedział to śmiejąc sie jak głupi do sera. Zaczełam sie zastanawiać ile już wypili. Nagle Kooki pidstawił mi pod nos pełny kieliszek wódki, który musiałam wypić. Nie mam mocnej głowy więc dość szybko zaczeło bawić mnie wszystko wokoło. Teraz wszyscy byliśmy pijani. Jedynym który jakoś trzymał się na nogach był Jin. Ale to akurat norma bo on musi nas zawsze pilnować więc zazwyczaj wcale nie pije. Jimin w pewnym momencie zaczął mnie głaskać na co ja zareagowałam śmiechem. Po chwili zaczął mnie całować po szyji. W pewnym momencie wstał razem ze mną i zaciągnął mnie do jego pokoju. Przez całą droge się śmiałam. Gdy weszliśmy Jimin zamknął drzwi (nie na klucz) i popchnął mnie na łóżko. Zawisnął nade mną i zaczął całować mnie po szyji. Po chwili zaczął składać na moich ustach motyle pocałunki, które po dłuższym czasie przerodziły się w zachłanny i pełen namiętności pocałunek.
~~♡~~
Dzisiaj trochę krócej kruszynki ale to dlatego, że nie wiem czy chcielibyście rozdział +18. Piszcie w komentarzach czy mam to pisać czy nie. Do zobaczenia :*
![](https://img.wattpad.com/cover/202554040-288-k560636.jpg)
CZYTASZ
Jeden z siedmiu ||| Min Yoongi
FanficDziewiętnastoletnia Sharon wyprowadza się od rodziców by zamieszkać w Seulu. Zatrudnia się w wytwórni Big Hit jako asystentka Bangtanów. Bohaterowie zaprzyjaźniają się, a może nawet liczą na coś więcej od strony dziewczyny. Wszystko przed nami... za...