Obudziłam się jak zwykle pierwsza. Za 4 dni igrzyska! Już się nie mogę doczekać,ale przy ćwiczeniach szybciej leci czas. Wstałam i poszłam obudzić resztę,a potem poszliśmy coś upolować i jak wróciliśmy odrazu poszłam po sztylet żebyśmy mogli z Maxem zacząć ćwiczyć.
Max - dobra to tu leżą stroje i musimy je założyć potem zaczniemy
Lara - okej,ale one są trochę ciężkawe i będą krępować ruchy
Max - i właśnie dobrze bo jak nauczysz się dobrze w stroju atakować,a jak go zdejmiesz to będziesz jeszcze szybsza
Lara - powiedzmy,że ci zaufamZałożyliśmy stroję,które zakrywały wszystko oprócz głowy więc założyliśmy kaski i tak jak przypuszczałam strój krępuje ruchy,ale nie aż tak bardzo więc da się przeżyć
Max - okej to teraz weź w pysk swój sztylet
Lara - okej
Max - cały czas musisz obserwować co się dzieje dookoła ciebie i nie spuszczać przeciwnika z oczu ponieważ może w każdej chwili zaatakować
Lara - yhm!I sam się nabrał zaatakowałam go i odrazu powaliłam na ziemię i przyłożyłam sztylet do szyi i go odłożyłam na bok bo zaczęłam się śmiać
Lara - hahaha obserwuj swojego przeciwnika i nie sposzczaj go z oczu hahahaha
Max - ha ha ha lecz powiem ci nie spodziewałem się tego
Lara - posłuchałam twojej rady haha
Max - ale o ubezwladnieniu nic nie mówiłem ,a wykonałaś to perfekcyjnie
Lara - przecież w watasze były zajęcie z bronią,a ja oczywiście zawsze je obserwowałam bo po pierwsze córce alfy nie wypada się bić,a po drugie dziewczyny nie mogą brać udziału w tych zajęciach
Max - aha to wiele wyjaśnia,czyli podstawy znasz i nawet trochę więcej. A jak ci szło z samoobroną z Larym?
Lara - na początku ciężko później super
Max - czyli z szybkością i unikami nie masz problemów
Lara - no powiedzmy
Max - okej to teraz to sprawdzimy
Lara - walka?
Max - yhm
Lara - hahaha będę mogła się odegrać
Max - emmm....tylko mnie nie zabij okej?....
Lara - pewnie braciszku hehe
Max - pfff dobra nie gadajmy tylko zaczynajmy!I zaczęliśmy kilka razy siłowaliśmy się ostrzami i raz on wygrał i ja się musiałam cofnąć i zadał mi kilka ciosów jeden nie zablokowała,ale resztę już mi się udało i znowu się siłowaliśmy ostrzami i ja wygrałam,a Max musiał się cofnąć i przeskoczyłam go potem przyłożyłam od tyłu ostrze zanim zdążył się odwrócić i przytrzymałam ostrze łapą żebym mogła mówić
Lara - game over braciszku i kto tu kogo powinien uczyć? haha
Max - dobra,ale teraz zabierz sztylet
Lara - pewnieWzięłam sztylet w pysk i puściłam Maxa,a sztylet położyła kolo siebie na podłodze
Max - okej jesteś lepsza niż myślałem
Lara - dzięki
Max - ale i tak musisz poćwiczyć z Larym uniki i bloki i troszeczkę dopracować atak
Lara - to chyba też zaczniemy w tych strojach
Max - bo to jest dobry pomysł bo potem będzie ci dużo łatwiej z szybszą reakcją bo nic nie będzie ci krępować ruchu
Lara - to co może ostatnia runda?
Max - jeszcze ci mało?
Lara - hahaha
Max - okej jak chceszTym razem Max pierwszy zaatakował udało mi się zablokować cios i ja zadałam mu cios potem siłowaliśmy się ostrzami raz on wygrał potem ja i jakimś cudem udało mu się minie zajść od tyłu i chciał przyłożyć swój nóż do mojego szyi,ale szybko moim sztyletem wybilam nóż i odetchnęłam Max plecami do tyłu i szybko się odwróciłam i skoczyłam na niego przytrzymując go delikatnie sztyletem na środku szyi i po chwili zeszłam z niego i odłożyłam sztylet na ziemię
Max - wygrałaś
Lara - hehe cała złość na ciebie za te lata wyparowała
Max - hehe...
Lara - to co może na dzisiaj nam starczy,a ja znowu pójdę pobiegać z Luną
Max - okejZdjęliśmy stroję i poszliśmy do reszty Lary akurat był przy źródle i pił wodę
Lary - no wreszcie skończyliście
Lara - ile nam to zajęło?
Luna - jakieś 4 godziny
Max - ile!?
Kiara - no strasznie długo,ale nie chcieliśmy wam przeszkadzać
Luna - dobra a teraz chodźcie coś zjeść bo głodna jestem!
Lara - hehe ty zawsze jesteś głodna
Luna - nie prawda
Lary - dobra chodźciePoszliśmy coś zjeść,a po drodze zapytałam się Luny czy później pobiegamy i oczywiście się zgodziła. Jak upolowaliśmy jelenia i go zjedliśmy w domu i leżeliśmy na trawie
Luna - to co odpoczęłaś?
Lara - no możemy iść. Kiara idziesz?
Kiara - nie ja chcę sobie trochę poćwiczyć na siłowni
Luna - jak chcesz. To chodź Lara pójdziemy samePobiegłyśmy w sumie tą samą trasą co zawsze tylko ją trochę wydłużyłyśmy i zamiast biegać 2 godziny biegłyśmy prawie 3 i dopiero zaczęłyśmy kierować się w stronę domu,a po drodze złapałyśmy 4 króliki na kolację i wróciłyśmy do domu
Kiara - ulala widzę,że już kolacja gotowa
Lara - no jak już się sama napatoczyły to czemu by nie złapać
Kiara - to dobrze mamy z głowy kolację,a jutro może na obiad zrobimy roladki?
Max i Lary - tak!
Lara - hahaha napewno zrobię
Lary - to po naszym treningu możemy iść wszyscy jakieś dziki upolować
Lara - o właśnie przypomniałeś mi jutro na treningu możemy użyć strojów ...
Lary - tak już Max mi mówił
Kiara - teraz widzę,że się zakolegowaliście hehe
Max - no trochę
Lary - i tak w sumie pomyślałem,że Kiara Jutro nam trochę pomożesz
Kiara - ja? Ale jak?
Lary - znalazłem jeszcze kilka stroi
Kiara - I co w związku z tym?
Lary - będziemy we dwójkę atakować Larę i zobaczymy jak sobie poradzi
Kiara - Ale ja za bardzo nie umiem się bić
Lara - umiesz umiesz każdy umie tylko musi to wyćwiczyć
Kiara - No okej tylko czy Lara sobie poradzi?
Lara - nie bój się w strojach nam nic nie grozi,a gdybyśmy byli bez strojów to mogła bym się objawiać
Max - dobra zjedzmy już tę królikizjedliśmy i poszłyśmy spać
C.D.N
CZYTASZ
//Wataha czy wrogowie\\ ° Zakończona °
Hombres Lobojest to opowieść o Larze która ucieka ze swojej watahy z pewnego powodu. opowiadanie jest trochę moją wersją wilkołaków z dodatkiem magii ---------------------------------------------------- Nie polecam czytać jeśli masz ,, alergię" na błędy ortogra...