Rozdział V

4.7K 300 214
                                    

Tkwiłam tak w jego ramionach. Nie wiadomo kiedy pojawiałam się w swoim łóżku.

-Mari!! Mari!! Co to było do cholery! Czemu czarny kot tu przed chwilą był i dlaczego cię wniósł?! -zaczeła drzeć mi się do ucha

-Która godzina? -zapytałam przecierając oczy

-Za chwilę druga.. ale powiedz mi co tam się stało..?

-Czarny kot pojawił się z niewiadomo z kąd i kazał mi mówić dlaczego płacze, powiedziałam że osoba mi bliska mnie zraniła. Później chyba mnie przytulił i niewiele pamiętam. Prawdopodobnie zasnęłam, a on przez godzinę trzymał mnie na swoich kolanach.

Tikki wręcz zamurowało.

-Ja nie rozumiem! Czarny kot jest taki jak wcześniej dla innych ludzi. To dlaczego chcę twoje miraculum? -zapytało kwami bardziej siebie

-Nie wiem, na prawdę nie wiem. -westchnęłam i poszłam się umyć.

Po wróceniu z łazienki rzuciłam się na łóżko z zamiarem zaśnięcia.

-Może da się go zmienić. Jeszcze nie wszystko stracone. Sprawie żeby czarny kot znowu stał się partnerem dla Biedronki. Nie wiem jak.. ale na pewno to zrobię! -powiedziałam sama do siebie i zasnęłam.

Rano obudziłam się zmęczona. Musiałam iść do szkoły, a byłam koszmarnie nie wyspana.

Ubrałam się i wyszłam, spotkałam po drodze Alyę.

-Zgadzasz się? -zapytała szybko

-Na co..?

-No powiedz kobieto że się zgadzasz! -krzyknęłam na mnie

-Oj no dobra dobra... Tylko nie krzycz. Zgadzam się.

-Zgodziłaś się właśnie pójść na imprezę w piątek!! -podskoczyła wesoło mulatka

-Alya!! Mamy za niedługo maturę. Muszę się uczyć i pracować! -powiedziałam zrezygnowana

-Oj maturka, maturka.. trzeba się przed maturą trochę rozluźnić. Ale i tak już się zgodziłaś więc..!

-Cześć dziewczyny! -usłyszałyśmy głos Nino

-O hej Nino! -powiedziałyśmy niemal jednocześnie

Wtedy zauważyłam za mulatem, blądyna który niepewnie wpatrywał się we mnie. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w kierunku szkoły. Słyszałam jak Nino pogania Adriena za mną, ale ja nie miałam zamiaru go słuchać.

Po chwili byłam już w szkole. Wybiegłam do klasy i zaczęłam udawać że nie widzę zielonookiego chłopaka wbiegającego do klasy.

-Mari ja..

-Skończ! -przerwałam mu -Nie chce twoich wyjaśnień!

-Ale Mari proszę cię..

W tym momencie uratowała mnie nauczycielka która właśnie weszła do klasy razem z parą zakochanych mulatów.

Wszystkie lekcje myślałam o tym co wczoraj zrobił Adrien. On.. potraktował mnie jak zwykłego śmiecia! Ledwo trzymałam łzy.

Wszystko wydawało się takie nierealne... Czarny kot jako złoczyńca i Adrien jako chamski chłopak. Czy to wina władcy ciem..? Nie wiem. Teraz to nie wiem nic!

Powstrzymywałam się od wybuchnięcia płaczem. Gdy tylko dzwonek po ostatniej lekcji zadzwonił wybiegłam jak torpeda. Nie chciałam chrzątać się po szatni bo spotkała bym tam na pewno blądyna. Dlatego pobiegłam do składzika czyli naszej tajnej kryjówki.

Przepraszam Księżniczko../MIRACULUM [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz