Rozdział XI

3.7K 307 174
                                    

Siedziałyśmy jeszcze chwilę wymyślając plan, jak pokonać czarnego kota. Ale nagle do mieszkania przyszedł Adrien. Alya poszła do domu.

-Kochanie zawieźesz Natali projekty? -zapytałam wchodząc do salonu, gdzie siedział blądyn

-Tak.. -odpowiedział smętnie

-Ej.. a co ty taki przygnębiony? -zapytałam łapiąc go za rękę

-Wiesz... Zrobiłem coś głupiego, ale nie chce o tym mówić. -spuścił głowę w dół

-Nie musisz nic mówić. Pamiętaj że ja zawsze będę z tobą. -pocałowałam go w czoło

-Dziękuję słonko. -odpowiedział i pocałował mnie

-Nie ma za co kochanie. -uśmiechnęłam się

-Nie mów do mnie kochanie, mów do mnie kotek. -powiedział robiąc maślane oczka

-Dobrze parówo! -krzyknęłam i walnęłam go poduszką

-Ej!! Ty lamusko! -rzucił we mnie poduszką

-Ja lamuska? Ty się lepiej w łeb walnij, tą poduszką! -odrzuciłam poduszkę w jego stronę

-Przesadziłaś! -wstał i zaczął się do mnie zbliżać powolnym krokiem z dwoma poduszkami

-Adrien! Zostaw! -zaczełam krzyczeć i cofać się do tyłu. Nagle natrafiłam na ścianę. Adrien stał z swoją bronią w rękach i patrzył mi głęboko w oczy.

-Zemsta jest słodka! -szepnął mi do ucha, a mi aż ciarki przeszły po całym ciele

Byłam przygotowana na mocny cios poduszką. Ale nic się takiego nie stało. Nagle Adrien złapał mnie za talię i przybliżył do siebie.

-Księżniczko zemsta jest tak słodka jak twoje usta... -szepnął i pocałował mnie

Złapał mnie za uda i podniósł do góry. Położyłam na jego biodra moje nogam, dalej trwając w pocałunku.

Skierował się koło kanapy i kiedy rozpłynęłam się w pocałunku i o niczym innym nie myślałam, zostałam puszczona. Wylądowałam na kanapie. A Adrien śmiał się z mojej miny.

-Cham! -krzyknęłam i usiadłam po turecku. On usiadł obok mnie i pocałował mnie w policzek -Prostak! -krzyknęłam podnosząc głowę do góry.

Chłopak wstał z sofy i wyszedł z pomieszczenia. Siedziałam tak jeszcze chwilę z głową ku górze, gdy nagle ktoś zakrył mi oczy.

-Spadaj debilu! -krzyknęłam a on odsłonił mi oczy

Zobaczyłam na stole przede mną torbę ze słodyczami.

-No dobra. Jak chcesz to pójdę sobie, ale słodycze idą ze mną! -odpowiedział i skierował się po reklamówki

-Nie!! Ja żartowałam! Taki prankkk! -złapałam go za nadgarstek

-Tak właśnie myślałem że żartowałaś. Z ciebie to zawsze była taka pranksterka. -zaśmiał się

-Ej to może obejrzymy "Zaplątanych"? -zaproponowałam, a chłopak chętnie pokiwał głową

Przyszykowaliśmy się do oglądania.

Pod koniec filmu zasnęłam w ramionach mojego chłopaka.

Nagle jakieś dziwne odgłosy. Otwieram powoli jedno oko i widzę uśmiechniętego Adriena.

-Co ty robiszzzz? -zapytałam zaspana -Do cholery obudziłeś mnie!

-Przepraszam, musiałem zrobić sobie z tobą zdjęcie, jak tak uroczo na mnie śpisz. -powiedział i zaczął przeglądać zdjęcia

Przepraszam Księżniczko../MIRACULUM [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz