Rozdział 26 - SUM-y

2K 145 71
                                    


Przybycie czerwca spowodowało, że uczniowie piątego i siódmego roku zaczęli się szaleńczo uczyć. SUM-y i OWTM-y były tuż za rogiem. Z jakiegoś powodu zakończenie roku wydawało się teraz o wiele bliższe. Pokoje wspólne były pełne uczących się. Nawet Fred i George dali spokój testowaniu ich produktów, żeby skoncentrować się na ich nadchodzących testach. To jednak nie zatrzymało członków GD przed ciągłym używaniem Pokoju Życzeń. Wiele osób przyzwyczaiło się do posiadania „wszystkiego, czego potrzebowali" w zasięgu ręki.

Zgodnie z oczekiwaniami nie poczyniono żadnego postępu w poszukiwaniu, kto strącił Harry'ego i Cho z ich mioteł podczas meczu Quidditcha, ale to nie powstrzymało Syriusza i Remusa przed pełnymi badaniami, żeby odkryć, co się dokładnie stało. Cóż, właściwie to Remus spędzał większość czasu na badaniach, by potem pokazać to, co znalazł Syriuszowi, ponieważ nauczyciel obrony przejmował się zajęciami, a w dodatku każdego wieczora prowadził sesje treningowe z Harrym. Syriusz pomagał Harry'emu z historią magii, transmutacją i zaklęciami, podczas gdy Remus pomagał mu z zielarstwem, astronomią, eliksirami i opieką nad magicznymi stworzeniami. Wróżbiarstwo było na straconej pozycji, więc nawet nie kłopotali się tym przedmiotem.

Zajęcia były teraz kompletnie skupione na powtarzaniu materiału, który miał być na egzaminach. Harry zapisywał wszystko, co było wspominane na zajęciach, po czym zabierał to do Syriusza i Remusa, którzy pomagali mu posortować pomieszane notatki. To nie było oszukiwanie. Harry nie chciał oszukiwać. Chciał samodzielnie dobrze wypaść na egzaminach. Porządkowanie notatek pomogło Harry'emu łatwiej zapamiętać materiał, ponieważ były teraz pogrupowane według ważności materiału. Gdy Harry miał pytanie na jakiś temat, pytał, ale nigdy nie zadawał pytań o faktyczne testy. Zbyt mocno szanował swoich opiekunów, by choćby to rozważyć.

Oklumencja została na jakiś czas wstrzymana, choć profesor Snape poinstruował Harry'ego, by kontynuował ćwiczenia każdego wieczora.

- Bez wątpienia intensywność SUM-ów sprawi, że ktoś taki jak ty, Potter, będzie wyczerpany psychicznie – powiedział Snape. – To jest właśnie okazja, którą może wykorzystać Czarny Pan. Merlinie broń, by nasza gwiazda ominęła swoje egzaminy tylko dlatego, że była zbyt głupia, by się bronić.

Podczas ostatnich zajęć z transmutacji przed egzaminami, uczniowie otrzymali swoje harmonogramy z szczegółami procedur obowiązujących podczas SUM-ów. Testy zostały rozłożone na dwa tygodnie. Teoria miała odbywać się rano, podczas gdy praktyka popołudniami, za wyjątkiem praktycznych egzaminów z astronomii, które miały być w nocy. Podjęto środki ostrożności, mające zapobiec oszukiwaniu. Egzaminy były zabezpieczone zaklęciami anty-ściągowymi, przeciwko piórom samopiszącym, przypominajkom, odpinanym mankietom ściągowym i samo poprawiającemu atramentowi, które nie były dozwolone na sali egzaminacyjnej. Wyniki miały być wysłane przez sowę w lipcu, przez co wszyscy mieli tygodniami żyć w napięciu.

Teoria z zaklęć była zaplanowana na poniedziałek rano. W weekend przed pierwszymi testami, wszyscy gorączkowo powtarzali informacje z ostatnich pięciu lat. Gryfoni nauczyli się za wszelką cenę unikać Hermiony, ponieważ z determinacją odpowiadała na wszystko słowo w słowo tak, jak było w książce. Harry szybko odkrył, że Oklumencja rzeczywiście ma pewne zalety. Łatwiej mu było zachowywać informacje niż w przeszłości, a także były lepiej poukładane. To niemal sprawiło, że te wyczerpujące godziny z profesorem Snapem były czegoś warte. Niemal.

Dla większości piątego roku poniedziałkowy poranek nadszedł zbyt szybko. Po boleśnie wolnym śniadaniu, musieli czekać przed Wielką Salą aż do wpół do dziewiątej. Cztery długie stoły zostały usunięte i zastąpione wieloma biurkami skierowanymi do stołu prezydialnego na końcu Sali, gdzie czekała profesor McGonagall. Wszyscy zajęli miejsca i powoli zamilkli.

Ciężar Przeznaczenia | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz