Rozdział 16 - Kłamstwa i prawdy

3.6K 182 105
                                    


Otwierając oczy, Harry musiał zamrugać kilka razy, żeby jego oczy przyzwyczaiły się do światła słonecznego wypełniającego pokój. Czuł wyjątkowe ciepło i odruchowo odepchnął nadmiar kołder, uderzony jednak podmuchem chłodnego powietrza dochodzącego od otwartych drzwi. Ciekaw, skąd pochodziło zimne powietrze, Harry wyślizgnął się z łóżka, chwytając przy okazji swoje okulary z szafki nocnej. Gdy wszystko stało się wyraźniejsze, Harry ruszył w stronę częściowo otwartych drzwi. Dwór Blacków był wielki, ale teraz raczej cichy. Syriusz nienawidził ciszy. To dlatego wokół pokoju Harry'ego były zmodyfikowane zaklęcia wyciszające podczas wakacji. Harry nie mógł słyszeć, co się działo na zewnątrz pokoju, ale ludzie mogli słyszeć jego.

Wychodząc na korytarz, Harry zadrżał, gdy zimne powietrze stało się bardziej wyczuwalne, wydając się wirować wokół niego. Przeszedł znajomym korytarzem, skręcając za róg, po czym zszedł po schodach, starając się powstrzymać od drżenia. Coś było nie tak. Syriusz i Remus nigdy nie pozwalali aż tak spaść temperaturze, ponieważ zimno przypominało Syriuszowi o celi w Azkabanie. Każdy mieszkaniec Dworu Blacków miał w przeszłości swoje potworności, które oddziaływały na to, kim byli dzisiaj. Syriusz unikał ciszy i zimna z powodu Azkabanu. Remus unikał ludzi w okolicach pełni, z powodu incydentu, który miał miejsce, gdy był uczniem Hogwartu. Harry unikał głośnych, wściekłych głosów, które przypominały mu o jego wuju.

Gdy Harry dotarł do klatki schodowej, usłyszał odległe głosy, które były zbyt przytłumione, by je zrozumieć. Trzymał się mocno poręczy, schodząc po stopniach. Wciąż drżał i nie ufał sobie, by w tym momencie zejść cicho po schodach bez jakiegoś wsparcia. Znając swoje szczęście, skończyłoby się tak, że potknąłby się i ostrzegł wszystkich w domu, że wyszedł z łóżka. Nie wiedział, czy właśnie trwało spotkanie Zakonu, Syriusz i Remus mieli towarzystwo albo czy dyskutowano o czymś, o czym nie wiedział. W tym momencie, celem Harry'ego było zejście do salonu i usadowienie się na kanapie przed kominkiem. Gdy zeszedł na dół schodów, mógł zobaczyć, że było tam obecnie pusto, co oznaczało, że ktokolwiek to był, musiał mówić w kuchni.

Dotarcie do kanapy przed palącym się kominkiem wydawało się zajść wieki, ale Harry był wdzięczny, że podjął ten wysiłek. Ciepło kominka było dokładnie tym, czego potrzebował. Patrząc w ogień, Harry mógł rozpoznać głos Syriusza, ale wciąż nie mógł zrozumieć, co jego chrzestny mówił. Nastała krótka cisza, po czym przemówił inny głos, wyraźnie należący do Remusa, ale ponownie Harry nie potrafił zrozumieć, co zostało powiedziane. Cóż, przynajmniej wiem, że tu są.

Dźwięk otwieranych drzwi sprawił, że Harry szybko uniósł wzrok i zobaczył Syriusza i Remusa, wchodzących do pokoju. Oboje zatrzymali się nagle, gdy dostrzegli Harry'ego.

- Co ty robisz poza łóżkiem? – zapytał natychmiast Syriusz, podchodząc bliżej. Dotknął czoła Harry'ego, po czym spojrzał przez ramię na Remusa. – Wciąż nieco ciepłe, ale będzie dobrze na jego spotkanie.

- Spotkanie? – zapytał Harry ze zdezorientowaniem. – Jakie spotkanie?

Nikt mu nie odpowiedział.

- Powiadomię ją – powiedział Remus do Syriusza, po czym wrócił do kuchni.

Syriusz spojrzał na Harry'ego i cofnął się o krok, zakładając ramiona na piersi.

- Próbowaliśmy być cierpliwi, Harry – powiedział stanowczo. – Sądziliśmy, że zwyczajnie potrzebujesz czasu, ale myliliśmy się. Teraz widzimy, że nigdy się nie zmienisz. Nie możemy ciągle ryzykować naszego życia, mając mimo wszystko nadzieję, że się zmienisz. Daliśmy ci wszystko, Harry, ale chyba to nigdy nie było dla ciebie wystarczające.

Harry skurczył się na swoim fotelu, całkowicie zdezorientowany. Skąd mu się to wzięło?

- O czym ty mówisz? – zapytał nerwowo Harry. – Co zrobiłem?

Ciężar Przeznaczenia | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz