Rozdział 13

123 5 0
                                    

                    2 miesiące później

Dzisiaj nadszedł dzień kiedy jestem w 9 miesiącu ciąży. Obudziłam się i zeszłam do Peety. Zjadłam śniadanie i usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Okazało się, że to Haymitch i Effie.
- Cześć przyszliśmy wam ogłosić wspaniałą nowinę. - powiedział Haymitch.
- Znamy już płeć naszego dziecka. Dzięki lekarzom z Kapitolu poznaliśmy ją miesiąc wcześniej. - powiedziała Effie.
- Będziemy mieli córeczkę!!! - powiedział Haymitch.
Bardzo się ucieszyliśmy i zaczęliśmy im gratulować.
- Gratulujemy. Willow będzie miała z kim się bawić jak mała podrośnie. - powiedział Peeta.
- Postanowiliśmy, że nazwiemy ją Lucy. - powiedziała Effie.
- Bardzo ładne imię - powiedziałam.
Posiedzieliśmy razem jeszcze kilka godzin i pogadaliśmy. Gdy zrobiło się późno Haymitch i Effie poszli do domu, a my położyliśmy Willow do snu i poszliśmy spać. Obudziliśmy się o 11. Bardzo długo pospaliśmy dzisiaj z Peetą. Zeszliśmy na dół z Willow i zaczęliśmy jest śniadanie. Gdy zjedliśmy Willow poszła na górę pobawić się zabawkami a my z Peetą siedzieliśmy na dole na kanapie i oglądaliśmy przytuleni telewizję. Nagle poczułam kopnięcie. Później dostałam skurcze które nie chciały przestać atakować.
- Peeta dostałam mocnych skurczy. Chyba zaczynam rodzić - powiedziałam z przerażeniem do Peety.
- Peeta szybko zaniósł Willow do Haymitcha i Effie, ale gdy wrócił i chciał mnie zanieść do szpitala nie było już czasu. Zaczęłam rodzić w domu. Peeta szybko zadzwonił do lekarza i zaczął odbierać poród.
- Katniss oddychaj lekarz już jedzie. - powiedział Peeta
- Peeta ja nie dam rady Peeta tak strasznie mnie boli.
Peeta zadzwonił do lekarza gdzie jest i co ma robić. Lekarz kazał mi zacząć głęboko oddychać i zachowywać się identycznie jak przy porodzie małej. Po chwili przyszedł lekarz. Pod wpływem emocji zaczęłam krzyczeć na Peete żeby nie odchodził i zeby został ze mną. Złapałam go za rękę a przy każdy skurczu mocno ją ściskałam. Poród trwał 2 godziny. Po porodzie zostałam przeniesiona do szpitala. Obudziłam się w szpitalu.
- Peeta co z dzieckiem? - spytałam
- Jest wszytko dobrze. Leży na oddziale z innymi z dziećmi. Jutro możecie już wyjść ze szpitala.
- Mam nadzieję że nie uszkodziłam ci ręki jak ją ściskałam - zaśmiałam się
- Nie tylko trochę opuchła, ale to nie ważne. Ważne że jesteście całe i zdrowe. - powiedział Peeta i pocałował mnie.
Po chwili przyszła pielęgniarka z Rye. Nasz synek ma blond włoski i ciemne oczy.
- Ma twoje piękne ciemne oczy - odparł Peeta.
- I twoje lśniące blond włosy. - powiedziałam.
- Jest cudowny Katniss.
- Tak jak ty - zaśmiałam się
- Kocham cię Peeta
- Też cię kocham Katniss.
Gdy zasnęłam Peeta poszedł zrobić to samo i zamiast niego przyszła Effie.
- Cześć Katniss jak się czujesz? - Spytała Effie.
- Dobrze. Popatrz jaki jest podobny do Peety. - powiedziałam
- Tak to prawda. Nie mogę się doczekać aż urodzi się Lucy. - Odparła Effie
- Zostało ci jeszcze 5 miesięcy dasz radę - powiedziałam.
- Gdzie jest Willow? - Spytałam
- Z Haymitchem i Peetą na korytarzu. Powiedzieliśmy jej, że jej braciszek się rodzi. Nie może się doczekać żeby to wejść.
- Dziękuję że ze mną powiedziałaś. Wpuść proszę Peete z Willow.
Po chwili wbiegła Willow i Peeta.
- Cześć Słoneczko - powiedziałam do Willow. Przytuliła się do mnie a ja ją pocałowałam w czółko.
- Patrz to twój braciszek. - Powiedział Peeta i wziął ją na ręce żeby jej pokazać Rye.
- Jak dorośniesz to będziemy się razem bawić wiesz? - powiedziała Willow do Rye, a on się uśmiechnął.

Kolejne Lata Miłości Katniss i Peety Część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz