31

155 12 1
                                    

*Nya*

Gdy siedzieliśmy na jakimś budynku, zauważyłam że zaczął padać deszcz.

M: ej może zatrzymała deszcz...?

N: Okej

Machnełam ręką A deszczu już nie było widać.

M: Wow nie mogę uwierzyć że siedzę z niby najmilszą osobą w całym Ninjago

N: Tak serio, to czego mi wtedy dosypałeś...?

M: Co...? Kiedy...? Gdzie...?

N: wtedy gdy zrobiłeś mi tą kolację i wogule..?

M: nic...

N: Max nie jestem głupia

M: Serio nic, przecież co miałbym Ci wsypać...

N: Nie wiem...znamy się nie całe dwa tygodnie...I jeszcze nie mam do Ciebie 100% zaufania. Proszę powiedz prawdę o mojej przeszłości...Bo Ronan mówił coś o jakimś Walkerze...A ja nie wiedziałam o co mu chodzi...Proszę powiedz jeśli okłamałeś mnie ja się nie obrażę...

M: okej skoro chcesz wiedzieć coś o twojej przeszłości...To proszę. Jesteś mistrzynią wody...To już wiesz, miałaś brata...nadal z resztą go masz...Masz chłopaka który jest mistrzem piorunów, to co mówiłem to nie prawda wszystko na odwrót...

N: A dołączyłam na złą stronę z własnej woli...?

M: Tak

N: aha. A tak wogule ty masz rodzinę...przyjaciół...dziewczynę...?

M: mam rodzinę...Ale oni nie chcą mnie znać...miałem nawet dziewczynę...

N: A czemu nie chcą cię znać...?

M: ponieważ przez przypadek...zabiłem mojego kuzyna...Ale ja na prawdę nie chciałem...on...mnie nienawidził...dlatego że zawsze oto zawsze miałem szczęście...A on był chory...miał...Przepraszam że Ci to mówię...

N: proszę...dokończ

M: gdy miałem zanieść mu kolacjie...bałem się zawsze...zawsze słyszałem jego kroki...I...I...postanowiłem że podam mu jedzenie przez windę...podeszłem do windy i wstawiłem jedzenie do windy. Jak jedzenie było w połowie drogi...To winda się zatrzymała...I usłyszałem znowu kroki...I...cisza...po kilku minutach usłyszałem że winda spada...podeszłem do niej i otworzyłem...I zasnąłem tam, mojego kuzyna który nie żył. Godzinę puźniej przyjechali moi rodzice i wójek i ciocia...Gdy im wszystko  powiedziałem oni zaczęli krzyczeć Morderca! I szybko pobiegli do tej windy...A potem postanowiłem uciec...Gdy po 10 latach tam wróciłem powiedzieli że nie zapomną nigdy tego zdarzenia...I ze bym się wynosił...I postanowiłem że zostanę przestępcom bo to lepsze niż błąkanie się po ulicach Ninjago.

N: Ja nie wiedziałam przepraszam...że cię o to zapytałam...

M: miałaś prawo nie wiedzieć, przecież nigdy nic o tym nie wspominałem.... A miałem jeszcze opowiedzieć o swojej dziewczynie.

N: jak nie chcesz to nie musisz...

M: ale chce. Więc wszystko zaczęło się gdy miałem 18 lat. Spotkałem ją w barze, szybko się zaprzyjaźniliśmy...ona też była przestępcą...nasz związek trwał trzy lata, wszystko przez te trzy lata było normalnie aż ona ze mną zerwała ponieważ nie była gotowa na związek ale postanowiliśmy zostać przyjaciółmi. Ona miesiąc temu zaginęła...próbowałem jej szukać ale nie dałem rady A tydzień temu dostałem listy.

Chłopak wyjął karteczkę i mi ją podał.

Max nie martw się o mnie,
Jestem cała i zdrowa.
Niedługo się zobaczymy,
Ale pamiętaj musisz na
Chwilę obecną znaleźć
Inną dziewczynę na moje miejsce.
Ps. Wrócę niedługo więc
Czekaj, bo jak drzwi będą znowu
Zamknięte to będę musiała
Użyć mocy.

                     Kami

Olśniło mnie, przecież ja znam z kądś to imię.

N: bardzo mi przykro

------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję że rozdział się podobał, bo jak się nie podobał to będę smutna. Miłego dnia. A i bardzo was przepraszam że nie było rozdziału o 15, nie było to ponieważ byłam w szkółce mojej kochanej (ironia)

Życie Fall / Ukończona ✔ \Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz