Rozdział 81

209 16 0
                                    

Weszłam do pomieszczenia. Pełno było tam sprzętu i ciuchów sportowych. Wszystkie nowe. Ona ewidentnie lubiła tak rozwiązywać swoje sprawy. Porozglądałam się. Chwyciłam za czarne spodenki i czarno niebieski sportowy stanik. Zdjęłam szpilki i sukienkę. Ostrożnie zdjęłam stanik. Jeśli są tu kamery to niewyżyci faceci nie popatrzą sobie na cycki. Założyłam spodenki i stanęłam przed lustrem. Przyłożyłam palce wskazujące do dwóch miejsc z przodu mojej głowy. Przeciągnęłam je po długości moich włosów. W ten sposób zrobiły mi się warkocze bokserskie. Wygląda na to że... to będzie walka na gołe pięści. Rozgrzałam się chwile. Zrobiłam szpagat, kilka kopnięć i uderzeń. Zapukałam w drzwi. Dwóch mężczyzn otworzyło je i przepuścili mnie. Zaprowadzili mnie na dół, na wielką hale. Na środku stał ring. Wszystko git ale jakim cudem to tu jest i po co? Tina była tam. Rozgrzewała się. Ludzie krzyczeli. To byli ludzie z balu. Czyli bal to tylko przykrywka pod nielegalne walki? A może legalne...

- Nareszcie!

Krzyknęła radośnie Tina. Weszłam na ring. Założyli mi rękawice. O tyle dobrze. Spojrzałam w bok. Widziałam Isaac'a. Bolał mnie ten widok i świadomość że nie mogę użyć swoich mocy by mu pomóc.

- Stawką! Jest życie!

Krzyknęła Tina. Widownia zaczęła krzyczeć i klaskać. Zacisnęłam pięści.

- Zaczynajmy więc.

Powiedziałam i przyjęłam pozycje.

- Tu nie ma rund. Bijesz aby powalić lub zabić. Nie ma reguł. Tylko walka o przetrwanie.

Powiedziała z uśmiechem. Przełknęłam ślinę.

- Kocham cię.

Usłyszałam. Spojrzałam na Isaac'a. Posłałam mu uśmiech. Rozbrzmiał się dzwon. Znaczyło to zapewne rozpoczęcie walki. Wzięłam głęboki oddech. Tina zaczęła na mnie napierać. Uderzała. Odwinęła jej lewego sierpowego. Uśmiechnęła się. Odwdzięczyła mi się. Ciepła, czerwona metaliczna ciecz spłynęła po mojej brodzie. Rozdzarła mi wargę. Suka. Spojrzałam jej prosto w oczy. Kopnęła mnie w brzuch. Odrzuciło mnie do tyłu. Uderzyła jeszcze w głowę. Zamroczyło mnie. Nie wiedziałam co się dzieje. Kiedy obraz mi się wyostrzył widziałam tylko jak szykuje się do kolejnego ciosu. Zablokowałam go. Schyliłam się i kopnęłam w górę. Tinę odrzuciło do tyłu. Spojrzała wściekła na mnie.

- Powalić albo zabić.

Powtórzyłam jej słowa. Widziałam wściekłość i przerażenie w jej oczach. Zaczęła iść w moją stronę. Wykonałam kop z 360. Piętą trafiłam w głowę. Tina padła. Chyba straciła przytomność. Uderzyła dwa razy w w podłogę. Czyli jednak przytomna.

- Wygrałam.

Powiedziałam. Tłum zaczął klaskać. Spojrzałam na Isaac'a. Ochroniarz odsunął pazury od jego szyi. Zeszłam z ringu i pobiegłam go objąć.

- Brawo.

Powiedział i pocałował mnie w czubek głowy.

- Nie mam pojęcia jakim cudem moja stopa jeszcze żyje.

Zaśmiałam się. Znieśli Tinę z ringu. Ruszyliśmy za nimi. Byliśmy ponownie w tej sali.

- Odblokujcie ich dane.

Rozkazała. Mężczyzna udał się do jakiegoś pomieszczenia.

- Ściągaj.

Powiedziałam.

- O czym mówisz?

Zapytała.

- O kolczykach.

Powiedziałam. To one blokowały mi dostęp. Tina zdjęła je. Podeszłam do niej.

- Powiedz im że nawet jeśli będziesz się drzeć mają nic nie robić.

Rozkazałam. Tak też zrobiła. Położyłam dłonie po bokach jej głowy. Przed oczami przeleciały mi twarze przyjaciół i obcych mi ludzi. Zabijali wilkołaki. Tina krzyczała. Puściłam jej głowę.

- Policja jest już w drodze.

Powiedziałam. Tina popatrzyła się na mnie. Ja z uśmiechem na ustach odeszłam. Założyłam moją sukienkę i szpilki. Rzuciłam w kąt rzeczy z walki i z Isaac'iem udaliśmy się do domu. Po wejściu do mieszkania ruszyłam  do łazienki. Spojrzałam na moją twarz. Rozcięta warga, brew, i poobijana głowa. Obmyłam rany. Przykleiłam plaster do rany na brwi. Z wargą poradziłam sobie bez plastra. Wylot mamy jutro. Ułożyliśmy się do snu.

Rano

Spakowałam szybko potrzebne rzeczy do plecaka i Przebrałam się w wygodniejsze ciuchy. Mianowicie czarna bluza i granatowe jeansy. Isaac chwycił swoją torbę. Za dwie godziny mamy wylot. Pojechaliśmy na lotnisko.  Wieczorem powinnismy być w środkowej Kalifornii

Wilczek ~Isaac Lahey~     WSTRZYMANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz