Papierowy ludek

12 1 0
                                    

Odsłaniam kartki, by spojrzeć na życie
Przez dziurkę, którą wydarłam
Wkradając się w świat papierowy
W niewinnej bieli, której ja będę narzucać kolory
Jak młody malarz co łapie się za płótno, nie znając walorów farb
Znajdę wśród czasu takie ciepłe barwy, co dodadzą mi cnoty
Koloryt ciepły jest złudny, gdy zimny wiatr powiewa i narzuca smętny ton na duszę
Wtedy odziewam się w grzech, czerń spowija mnie
Iluzoryczne korzyści
Jeśli będę malować życie swe w czerń która dotknie moich powiek
Kartka będzie czarna, kurzem oblepiona
Łatwiej zapłonie i zniknie
I zniknę i ja w tym papierowym świecie
Jak śmiecia  z gniotą mnie konsekwencje
Papierowy ludek spłonie
Bo w papierowym świecie
Tylko miłość jest dłuższa niż wieczność wierzchu brystolu 

Liryczny spektakl dusz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz