Chwile potem usłyszałem głos przez co chciałem się rozpłakać... Usłyszałem głos Levi'a ale nie małego Levi'a... Mojego Levi'a...
"Nie no teraz Eren będzie nawiedzał moje wspomnienia super... Eh dlaczego wcięło gdzieś tego bachora?! Teraz będę miał przez to mętlik w głowie..." - zrobiło mi się z tego powodu trochę przykro... Dotarło do mnie to co przed chwilą powiedział
- o boże czy ja właśnie zmieniłem trochę przeszłość?! - powiedziałem do siebie przeczesując włosy i zacząłem słuchać ponownie czy nie usłyszę nic. Przez chwilę była trwała cisza po czym odezwał się znowu - "mam nadzieję że mnie nigdzie nie przeniesiesz..." - no nie powiem nie wiedziałem przez chwilę o co chodzi a potem zczaiłem fakty. W jakiś sposób musiałem związać się z tą przeklętą skałą przez co skakałem sobie po przeszłości mojego ukochanego trochę ją przy tym zmieniając ale miałem możliwość słuchania tego co dzieje się w teraźniejszości.... Bo gdyby Levi usłyszał co powiedziałem zachował by się inaczej. Uśmiechnąłem się na myśl że będę wiedział co tam się dzieję. Postanowiłem posłuchać dalej - "hmmm dziwne... Nie powinna się nagrzewać... Przecież to nawet nie ma sensu nie mam w pokoju nic co mogło by ją ogrzać do tego stopnia..." - słyszałem w jego głosie że jest zamyślony - "świetnie teraz całkiem już straciłem rozum i gadam do skały" - to co powiedział wywołało u mnie cichy chichot. Teraz jedyne czego chciałem to być teraz blisko niego. W sensie dorosłego Levi'a. Nie przeszkadzało by mi czy musiałbym sprzątać lub nawet był bity i kopany jak na sądzie. Chciałem być po prostu blisko niego. Tylko tyle jednak na razie nie było to możliwe. Z moich oczu popłynęło kilka łez które szybko wytarłem i zatraciłem się w myślach. Z mojej zadumy wyrwał mnie głos Levi'a - "eh... I co my mamy z tym zrobić? Co dalej? Jeśli jedyna nadzieja ludzkości przepadnie to co będzie dalej?... i co się ze mną dzieje że gadam do skały jakbym rozmawiał z Erenem..."
- sam bym chciał wiedzieć Levi... Nawet nie wiesz jak bardzo żałuję że nie posłuchałem... Tak bardzo teraz tęsknię... - gadałem do swoich dłoni puki jeszcze świeciły. Po tym jak przestały oparłem głowę o ścianę - jestem strasznym głupkiem... Co mi dało nie słuchanie rozkazów?! To że siedzę teraz w przeszłości i cierpię z powodu braku bliskości osoby którą kocham... - westchnąłem i poczułem znowu jak świat wiruje. Gdy otworzyłem oczy byłem przy jakimś lokalu spojrzałem przez okno do środka i oniemiałem... LEVI BIŁ SIĘ Z JAKIMIŚ PODEJRZANYMI TYPAMI... Ale główną przyczyną dlaczego oniemiałem było to że on wyglądał na 10 letniego chłopca... Ich było kilku i wyglądali na dość silnych... Ale jeszcze ciekawsze było to że to on wygrywał. No muszę powiedzieć że ja jak miałem około 10 lat to ledwo bójki z Jean'em wygrywałem bo byliśmy mniej więcej tak samo silni... No ale byliśmy też w tym samym wieku... A ci tutaj wyglądają jakby zbliżali się do 40 a tu proszę... Dziecko rozłożyło kilku takich na łopatki. Chwilę jeszcze stałem tak po zakończeniu tej walki. Oprzytomniałem dopiero gdy zobaczyłem małą sylwetkę wychodzącą z budynku. Postanowiłem go śledzić ale tak by mnie nie zauważył. Śledziłem go do jakiegoś zaułka w którym go zgubiłem. Gdy się odwróciłem by ruszyć w stronę tamtego lokalu zostałem przyszpilony do ziemi z nożem przy gardle
- po jaką cholerę mnie śledzisz?! - wysyczał chłopiec ale wysyczał to w taki sam sposób jak w teraźniejszości. Chłodnym i pozbawionym emocji tonem przez co przeszły mnie ciarki
- ja... Pomyślałem że warto śledzić kogoś takiego by wiedzieć gdzie jest jego terytorium... Wiesz żeby nie oberwać przypadkiem - powiedziałem na szybko starając się patrzeć na niego by jak najdokładniej go zapamiętać takim ale miałem również na uwadze to że przy gardle miałem nóż który aż się prosił by naciąć moją skórę
- to coś ci powiem... To że jesteś z wojska nie znaczy że jesteś jakiś szczególny. Radzę ci lepiej z tond spadaj i odwal się ode mnie jeśli chcesz żyć - patrzył na mnie swoimi zimnymi kobaltowymi oczami po czym zabrał nóż z pod mojej szyi i ruszył w sobie znanym kierunku. A ja tak leżałem jeszcze długo po tym jak zniknął z mojego pola widzenia.
- widzę że jesteś taki już od małego Levi - uśmiechnąłem się smutno - mam nadzieję że kiedyś uda mi się dobrać do twojej radości która mam nadzieję że ciągle gdzieś tam jest...****************
702 słowa
Co będzie dalej? Czy Erenowi uda się znaleźć sposób by obudzić w Levi'u radość?
CZYTASZ
Anomalia czasowa || Ereri
RandomGdy na jednej z misji jednostka Levi'a natrafia na dziwną skałę emanującą tajemniczą energią zaczynają się dziać dziwne rzeczy... takie jak to że Eren cofnął się w czasie i miał okazję osobiście dowiedzieć się jakie dzieciństwo miał najsilniejszy żo...