15. "Kocham cię..."

1.1K 77 12
                                    

Ten uśmiech sprawił że zrobiłem coś czego żaden z nas się nie spodziewał...

~pov. Eren~

...Pocałował mnie! Zanim w ogóle ogarnąłem chłopak się ode mnie odsunął cały czerwony
- zapomnij że to się wogu... - nie zdążył dokończyć swojej wypowiedzi gdyż teraz to ja go pocałowałem przyciągając go bliżej siebie. Przez chwilę był zmieszany ale potem niepewnie oddał pocałunek i zarzucił swoje ręce na moją szyję. Boże to się dzieje naprawdę! Całuję się z Levi'em Ackermanem! I na dodatek to on pocałował mnie pierwszy! Eren musisz się uspokoić! Po jakimś czasie niechętnie się od siebie odsunęliśmy z braku powietrza. Uśmiechnąłem się na widok czerwonej twarzy chłopaka. On natomiast odwrócił głowę speszony ale też się uśmiechnął.
- więc... Od jak dawna chciałeś to zrobić? - zapytałem cały czas się uśmiechając. Chłopak przez chwilę był cicho a potem wtulił się w mnie
- od siedmiu lat... - szepnął niepewnie. Zdziwiło mnie trochę to że już wtedy był pewny swoich uczuć
- wow... Nie sądziłem że to się kiedykolwiek stanie... - powiedziałem wplatając dłoń w jego włosy bawiąc się jednym kosmykiem
- a ty? Od kiedy chciałeś mnie pocałować? - no i klops. Jeśli mu powiem to zdradzę że się znamy w przyszłości. A walić to... Nie wspomnę nic na temat wojska i tyle.
- hmmm w sumie to trochę mniej niż ty chociaż teraz to nie wiem... Jestem kilka lat przed swoim urodzeniem więc nie wiem jak to się liczy... Ale mniej więcej od dwóch lat...
- hm... Czyli można powiedzieć że pierwszy się w tobie zakochałem... - uśmiechnął się łobuzersko na co ja zrobiłem się czerwony. Czy on musi być tak przystojny nawet jeśli jest wredny?
- ta... Chyba można tak powiedzieć... Hm... Słuchaj Levi... Opowiesz mi co się działo tu po tym jak zniknąłem?
- nic ciekawego... Kradzieże, napady, morderstwa... Nic się nie zmieniło poza tym że teraz że tak powiem działam z Farlanem i Isabelle... No i mamy sprzęt... Chociaż na samym początku było mi trochę ciężko się pogodzić z tym że cię ze mną nie było... - pomimo tego że na jego twarzy była maska obojętności to i tak wyłapywałem najdrobniejsze emocje z jego głosu
- ktoś was uczył korzystania z niego? - na to chłopak pokręcił głową na nie - czuję się zazdrosny... Ja spędzałem mnóstwo czasu na to by jakkolwiek się nauczyć tego ale bez pomocy przyjaciół nie dał bym rady...
- każdy ma swoje talenty - wzruszył ramionami. Nagle do głowy wpadł mi genialny pomysł
- możemy zrobić sobie kiedyś trening? Jakby nie patrzeć mam swój sprzęt jedyne czego będę potrzebować to gaz...
- w sumie czemu by nie... Tylko najpierw musimy zorganizować ci jakieś inne ciuchy byś nie wyglądał jak wojskowy... - patrzył przez chwilę na mnie a potem wstał - dobra najpierw ogarnijmy to gdzie masz spać - nie jestem pewien ale na jego twarzy chyba pojawił się rumieniec. Uśmiechnąłem się i również wstałem i przytuliłem się do niego od tyłu kładąc brodę na jego ramieniu pochylając się przy tym bo był niższy ode mnie
- a nie mogę spać z tobą? - uśmiechnąłem się łobuzersko przez co teraz na pewno się zarumienił. Cieszę się że zaczął choć trochę pokazywać przy mnie emocje
- um... No... Jeśli chcesz... - zaczął się plątać ze słowami na co się zaśmiałem i pocałowałem go w policzek na co ten się jeszcze bardziej zarumienił a mój uśmiech się poszerzył.
- nawet nie wiesz jak bardzo chciałem to zrobić... - szepnąłem mu na ucho wtulając się w niego od tyłu nie spotykając się z żadnym protestem
- lepiej się już połóż... Jutro będziesz niewyspany...
- hm? A co z tobą? - miałem wrażenie że on nie ma zamiaru się sam położyć
- mną się nie przejmuj... I tak mało śpię więc tego nie odczuję - oho czyli to jest już z tego okresu
- o nie, nie, nie - złapałem go mocniej w pasie a potem szybko tak że czarnowłosy się tego nie spodziewał podniosłem go i zaniosłem do łóżka mimo jawnego protestu
- E-Eren! C-co ty robisz?! - próbował się wyrwać na co tylko się uśmiechnąłem
- nie będziesz siedzieć po nocach. Nie na mojej zmianie... - położyłem chłopaka na łóżku i położyłem się koło niego potem zamykając go w uścisku by nie mógł uciec. Przez chwilę słyszałem jeszcze jak coś mamrocze pod nosem i chciał się jeszcze wyrwać ale się poddał. Wtulił się we mnie i tak leżeliśmy puki nie doszedłem do wniosku że chłopak zasnął. Wyglądał tak uroczo że zastanawiałem się czy aby na pewno to ta sama osoba co kapitan Levi. Odgarnąłem kosmyki które wpadały w oczy młodszego... zastanawiałem się czy na pewno... I pocałowałem go w czoło
- kocham cię Levi... - chwilę po powiedzeniu tego po prostu zasnąłem.

************************

POLSAT hehe
741 słów

Anomalia czasowa || EreriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz