Ponownie otworzyłem oczy. Czy zaświaty wyglądają jak miejsce w którym się już było? Rozejrzałem się po pokoju. Znowu pokój Hanji. Byłem trochę zdziwiony tym że tu wylądowałem ale z zamyślenia wyrwał mnie czyjś ciężar
- EREN WRÓCIŁEŚ! - Hanji bardzo mocno mnie ściskała za to ja przez chwilę nie rozumiałem co tu się stało
- wróciłem? Czyli że nie umarłem? - zapytałem się zdziwiony na co dziewczyna popatrzyła się na mnie jak na wariata
- dobrze się czujesz? - przyłożyła mi dłoń do czoła. Nagle sobie przypomniałem co działo się wtedy gdy byłem duchem? W sumie nie wiem co to było
- ile Levi jest nieprzytomny?! - złapałem ją za ramiona i popatrzyłem wystraszony w jej oczy a ona wyglądała jakby poważnie zastanawiała się nad tym czy aby na pewno nie zwariowałem
- prawie dwa tygodnie... Przecież ci mówiłam... - na jej odpowiedź nagle kamień spadł mi z serca. Zacząłem płakać ze szczęścia. To był sen albo zwidy. Nie było prawdziwe. Żadne z nas nie umarło. Dopiero teraz zaczęło mi brakować trochę sił a nogi odmówiły posłuszeństwa. Upadłem na kolana cały czas płacząc. Nie zabiłem go. Cały czas jest nadzieja że niedługo się obudzi.*pov. Hanji*
Eren zachowywał się dziwnie... Może ta skała trochę pomieszała mu w głowie? Kucnęłam obok niego
- hej jesteś pewien że dobrze się czujesz? - przez chwilę była cisza przerywana jedynie przez jego płacz aż nawet ten ustał. Zielonooki wytarł policzki z łez i pokiwał głową
- tylko trochę mi słabo... - pomogłam mu wstać i posadziłam go na fotelu niedaleko po czym nalałam mu herbaty. Wypił ją po czym chwilę siedział cicho patrząc na Levi'a - miałem coś ala wizję... Widziałem w niej że umarłem... A razem ze mną umarł Levi... Leżał w śpiączce prawie rok bez możliwości wybudzenia się... - zamilkł a w oczach znowu zebrały mu się łzy a ja zrozumiałam czemu się tak zachowywał. Był przekonany że umarli... Że zabił Levi'a a teraz gdy dowiedział się że to jednak nie prawda po prostu odczuwał ulgę - Hanji?
- co?
- mogę zostać przy nim na noc? - zapytał przenosząc wzrok ponownie na mnie. Szczerze to nie miałam nic przeciwko temu
- tak... Tylko ty też powinieneś odpocząć więc nie siedź przy nim całą noc bez zmrużenia oka dobrze - chłopak jedynie kiwnął głową a ja ruszyłam w stronę wyjścia - idę powiedzieć Erwinowi że wróciłeś a ty zostań z Levi'em - i to mówiąc wyszłam*pov. Eren*
Podszedłem do łóżka na którym leżał czarnowłosy i odgarnąłem czarne kosmyki z jego twarzy. Wyglądał teraz tak spokojnie. Położyłem się obok niego i przyglądałem się jego twarzy tak długo aż nie zasnąłem
************************
413 słów
Kto się nabrał na ich śmierć?
CZYTASZ
Anomalia czasowa || Ereri
AcakGdy na jednej z misji jednostka Levi'a natrafia na dziwną skałę emanującą tajemniczą energią zaczynają się dziać dziwne rzeczy... takie jak to że Eren cofnął się w czasie i miał okazję osobiście dowiedzieć się jakie dzieciństwo miał najsilniejszy żo...