Mam Dość

36 0 0
                                    

Spędziliśmy tak kilka godzin byliśmy dłużej gdyby nie to że... Przyjechał Kamil. Lubiłam go w sumie, ale widziałam po jego rysach twarzy, że jest zły. Nie wiedziałam o co chodzi. Alan kazał mi iść do auta i zamknąć się na zamek. Było ich trzech, a Alan jeden. Ruszłam do auta i szybko przestraszona napisałam SMS do Zack'a, żeby przyjechał. Podałam adres i miał być za 10 minut. Przez ten czas strasznie się bałam. Czułam, że jesteśmy w dupie. Jednak wiem jak działam na Kamila i wiem, że jeślibym uderzyła w czuły punkt słowami on by odpuścił. Uchyliłam lekko szybę i słuchałam ich rozmowy:

-I jak tam skurwielu? - warknął groźnie Kamil.

-Spierdalaj, zjebałeś mi wieczór.

-Nie pierwszy i nie ostatni. Masz do wyboru albo ciebie zniszczymy albo twoją lale.

-Jak dotkniesz Diane to zobaczysz..

-Już dotykałem nie raz.

Co?! To nie prawda!!! To że poszłam do parku wtedy to nie znaczy, że coś sie stało. Po tych słowach wkurwiona wyszłam z auta i dodałam głos do rozmowy:

-Co ty pierdolisz Kamil?

-No tak, ruchałem się z tobą.

-Ale ty kłamiesz zasrańcu, nie było okazji, bo przez te dni byłam z Alanem. Raz tylko sie spotkaliśmy poza szkołą w parku, ale nic się nie stało bo tylko gadaliśmy.

-No nie wiem czy twój Alanek ci uwierzy.

-Uwierzy, bo nie kłamie.

-Wiesz co nie mam ochoty z wami rozmawiać.

I uderzył Alana. Na szczęście Zack przyjechał w odpowiedniej chwili i obronił Alana, ale i tak sie bili. W końcu wsiadłam do auta i odpaliłam go. Zaczęłam trąbić po to, żeby przestraszyli się. Inni mogliby pomyśleć, że coś sie dzieje i zadzwonić na policję. W końcu przestali, usłyszałam tylko słowa Kamila "to nie koniec" i wszyscy się rozdzielili. W aucie Alan był zły i nie wiedział komu wierzyć :

-To Prawda Diane?

-No nie! Nie miałabym nawet kiedy, ja tylko ciebie kocham zrozum.

-No słońce ja ciebie też kocham, ale wolę się upewnić.

-Nie sądziłam, że on jest takim debilem...

-Kochanie nie smuć się, pojedziemy na pizze i do hotelu. Zack napisze jak będzie w domu, bo go poprosiłem o to.

-Dobrze skarbie.

Pojechaliśmy do ulubionej pizzeri. Była pyszna. Zjadłam dwa kawałki i byłam najedzona. Po tej niespodziance pojechaliśmy do najlepszego hotelu. Pokoje robiły naprawdę wrażenie. Łazienka była duża i odrazu poszłam się kąpać. W trakcie relaksowania się wszedł Alan. Uwodzicielskim wzrokiem spojrzał na mnie i wiedziałam o co chodzi. Uśmiechnęłam się jako znak, że też tego chce. Wyszłam z wanny wytarłam się i wziął mnie na ręce. Całowaliśmy się namiętnie. Jego ciało pociągało mnie. W tym wszystkim był taki kochany. Żałuję, że wcześniej go tak nie lubiłam. W końcu doszło do tego. Byłam w niebie. W tych sprawach jest naprawdę dobry. Po godzinie leżeliśmy zmęczeni:

-Diane Kocham cię.

-Ja ciebie też Słońce.

-Jesteś taka piękna. Kocham twoje ciało. Nigdy o tobie nie zapomnę wiesz?

-Ja też o tobie nie zapomnę, zawsze będziesz jakąś częścią w moim serduszku.

To Prawda, ja go kocham. Może i nasze drogi kiedyś się rozłączą, ale i tak będę zawsze o nim pamiętać. Wtulona położyłam się spać.

Porządana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz