Ciężki Dzień

54 1 3
                                    

Za równe 4 tygodnie wyjeżdżam do Polski. Nie chcę, ale jednak do końca życia nie wybaczyłabym sobie, że nie było mnie kiedy u babci było źle. Jak byłam mala to ona często zostawała przy mnie gdy moi rodzicie byli w pracy. Martwię się, bo nie wiem czy będzie wszystko okej u Sophie, ale byłam dobrej nadziei. Zobaczyłam na telefonie godzinę 10:43 i postanowiłam sobie jeszcze poleżeć. Alan spał tak słodko, że aż musiałam mu kilka zdjęć zrobić. Lubię jak się na mnie złości, bo robi to strasznie słodko. Na szczęście moi rodzice bez problemu pozwalają mu u mnie spać, bo znają go od bardzo dawna i wiedzą, że krzywdy mi nie zrobi. W pewnej chwili gdy zobaczyłam na ekranie informacje o imprezie która była w tą sobotę ucieszyłam się. Sophie jest już w dobrym stanie, czyli może zgodzi się na krótki wypad na jakąś domówkę czy coś. Oczywiście miałam też na myśli, że Alan z Zack'iem też przyjdą, ale to napewno. Nie spuszczają nas z oka, dosłownie. Szybko wybrałam numer do Sophie i opowiedziałam o wszystkim :

-Ej stara słuchaj.

-No?

-Margaret organizuje imprezę w swoim domu w piątek, może wybierzemy się hm? Dawno nie byliśmy gdzieś a już robi się coraz chłodniej, bo październik nadchodzi - mówiłam jakieś głupoty, tak aby się zgodziła.

-No nie wiem..

-Sophie zgódź się proszę no, mały wypad nie zaszkodzi nam przecież, do tego Margaret lubimy.

-Hm zapytam się Zack'a Czekaj chwile.

Oczywiście Zack się zgodził. Mój brat lubi od czasu do czasu wybrać się na jakąś imprezę, chociaż teraz mniej chodzi ze względu na Sophie, ale najwidoczniej mu to nie przeszkadza. Też lubię chodzić, ale teraz naprawdę sama się boję. Po tej całej akcji boje się nawet wyjść z domu, a co dopiero iść na parę godzin. Coraz bardziej mnie to denerwuje jak żyje w takim niebezpieczeństwie. Coś czuję, że w końcu zdenerwuje się i stracę kontakt z Alanem. Narazie nie planuje, ale takiego planu nie wykluczam. Pod wpływem emocji nie raz różne złe decyzję podejmuje, ale cóż życie. Około godziny 12 oboje wstaliśmy i poszliśmy zjeść śniadanie. Jak zwykle byliśmy sami, bo moi rodzice w pracy. Skoro dziś była niedziela to znaczy, że jutro do szkoły. Miałam nadzieję, że nie spotkam tego zjeba w szkole. Mam go dosłownie dość. Nagle przerwały mi piski opon z zewnątrz. Szybkim ruchem wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jego. Tak, tego śmiecia. Wyszedł szybko z auta i zaczął pukać do drzwi. Nie wiedziałam czy otwierać czy nie. Alan mi nie pozwalał, ale chciałam się dowiedzieć po co znowu przylazł. Po krótkiej chwili mój ukochany zdecydował się otworzyć drzwi :

-Czego? - zapytał groźnie Alan.

-Chcę rozmawiać z Diane, a nie z tobą.

-Diane nie ma ochoty z tobą rozmawiać kumasz? Albo mówisz, albo idziesz szybka piłka.

-Porozmawiam z nią wtedy, kiedy ciebie nie będzie, nara.

Wyszedł i odjechał. Wszystko słyszałam, ale i tak zdecydowałam się dopytać Alana co chciał, bo byłam ciekawa co powie :

-Co powiedział?

-Coś tam mruczał.

-No mów.

-Chciał sie umówić ze mną na ustawki, ale odmówiłem.

Z jednej strony byłam lekko zdenerowana, że mnie okłamał, ale z drugiej strony wiedziałam, że jeśli by mi powiedział to mogłabym jednak zdecydować się porozmawiać z nim. Szybko zapomniałam o tej sytuacji. Byłam głodna, więc zamówiliśmy pizze z moim kochanym. Po 40 minutach przywiózł nam taki fajny typek. Znam go już od dawna. Kiedyś próbował mnie poderwać, ale mu się nie udało. Bynajmniej się pośmialiśmy razem z nim. Po zjedzonej pizzy przyszedł czas na film. W połowie oglądania Alan odwrócił wzrok z ekranu laptopa na moje ciało. Widziałam po jego oczach, że ma ochotę na mnie. W sumie ja też miałam, ale postanowiłam pierwsze iść sie umyć. Po gorącym prysznicu ubrałam na siebie czarną koronkową bieliznę, które była naprawdę nieziemska. Gdy weszłam do pokoju Alan zapalił świeczki i było jak w filmach. Oboje byliśmy mega napaleni. W końcu doszło do stosunku. W trakcie kilka razy Alan powiedział na ucho jak bardzo mnie kocha, odrazu szybciej zaczęło mi serce bić. Było mega. Marzyłam o tym, aby robić to z osobą którą kocham. Jeszcze kilka miesięcy temu nie wierzyłabym, że będzie nim Alan. Jednak pozory mylą. Po upojnym wieczorze, około godziny 21 usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami. Byłam pewna, że to nie rodzice. Oni starają się cicho wejść do domu. Zleciałam z Alanem na dół i zobaczyłam Zack'a bardzo zdenerwowanego. Bałam się spytać co jest, w końcu Alan zrobił to za mnie :

-Co jest Zack?

-Sophie... On...  Kurwa....

-No mów!

-Jakiś typ zbajerował Sophie.

-Skąd wiesz?

-Widziałem sms, on jest z gangu Kamila i... Ona poszła się z nim spotkać. Nie wiem gdzie są, ale może jej krzywdę zrobić....

-Kurwa stary jedziemy tam, Diane ubieraj się, nie zostaniesz sama w domu.

-Dobra.

Szybko się ubraliśmy i ruszyliśmy w stronę parku. Chwilę pojeździliśmy wokół, ale nikogo nie było. Byłam bardzo zestresowana, bo bardzo się martwiłam o nią. Jeździliśmy już dobrą godzinę, ale dalej nie widzieliśmy śladów po Sophie...

Sophie P.O.V

Od tygodnia piszę z jakimś typem. Wydaje się spoko, więc postanowiłam się z nim spotkać. Wybrał dziwne miejsce, bo plaże Koło lasu, no ale mniejsza. Cieszę się, że mogę w końcu się z kimś innym spotkać niż z twarzami, które widzę na codzień. Około godziny 21:20 wyszłam z domu i ruszyłam w stronę parku. Wsiadłam do jego auta i ruszyliśmy. W drodze rozmawialiśmy na temat dzieciństwa. Pośmialiśmy się trochę. Na miejscu była cisza, nikogo wokół. Trochę się bałam, ale starałam się o tym nie myśleć. Było już po zmroku, a my siedzieliśmy pod gołym niebem. Gdy tak siedzieliśmy pół godziny nagle Kuba zaczął dotykać moje miejsce intymne a w tym wbił się do moich ust. Próbowałam go odepchnąć, ale się nie dało. Był po prosty za silny. Wiedziałam, że źle robię, ale nie dałam rady. W duszy błagałam o to, aby Zack mi wybaczył bo to Zack'a kocham, a nie Kubę. Po chwili zaczął rozbierać mnie, niestety ja bezsilna próbowałam się wyrwać bez skutku. Jego męskość weszła po prostu we mnie. Byłam wściekła, że sie zgodziłam. Po najgorszych 10 minutach w moim życiu przestał. Leciały mi łzy. Uciekłam. Biegłam przed siebie. Zrozumiałam, że zostałam zgwałcona. Gdy doleciałam do drogi zobaczyłam auto. Zaczęłam machać rękami na znak zatrzymania się. Gdy ujrzałam auto Zack'a ucieszyłam się. Widział, że byłam cała w łzach i miałam na sobie potargane ubrania. Wiedział co się stało. W domu wszystko mu wytłumaczyłam:

-Zack przepraszam, byłam głupia...

-Kochanie nie złoszczę się, ale nigdy tak nie rób okej?

-Dobrze, przepraszam..

-A teraz nie płacz i idź się umyj. Poczekam w łóżku.

Ruszyłam do łazienki. Niestety dalej czułam jego dłonie na moim ciele. Żałowałam bardzo. Byłam zmęczona i odrazu położyłam się spać. Boję się już żyć...

Diane P.O.V

Wróciłam się do domu. Byłam wkurwiona, że jakiś typ zrobił krzywde Sophie. W domu odrazu położyłam się zmęczona spać i szybko usnelam. Zobaczymy jakie te następne dni przyniosą nam wrażeń.



Kochani, przepraszam za błędy 🥰

Porządana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz