Rzuciłam się na rozwalone łóżko, nie komentując panującego chaosu w pokoju. Nie miałam zamiaru go komentować, jest taki brud, że ciotka Kate zemdlała by od razu.
— Jestem! — słyszę ciepły głos Tom'a, a później dziwęk zamykanych drzwi. Jego ciche kroki robią się co raz głośniejsze aż w końcu wchodzi do pokoju i opiera się o framugę białych drzwi. Ubrany w szarą sportową bluzkę i czarne szorty — ciężki dzień?
Wzdycham i spoglądam na sufit dając mu do zrozumienia, że było potwornie ciężko.
Miałam przeżyć pół dnia z Mendes'em. Oczywiście wielka gwiazdeczka zapomniała że ma wywiady w Nowym Jorku więc zostawił biedną dziewczynę, bez transportu. Więc tak jakby wróciłam dopiero teraz z kilkugodzinnego spacerku z drugiego końca Malhattanu.
Policzymy się Mendes.
Brunet położył się obok mnie, potpierając się łokciem. Uśmiechnął się, i nie mówiąc nic, zgarnął jeden niesforny kosmyk z mojej twarzy. Czasami myśle co ja te dwa lata temu miałam w głowie. Zakochać się w dwóch osobach na raz. Takie rzeczy spotyka się tylko w jakiś tandentnych książkach w necie.
A jednak to zdażyło się w moim historii miłosnej.
Czy ja właśnie porównałam swoje życie do tandetnej książki?
Tak, dokładnie to zrobiłam.
— a więc co się działo? — czekoladowooki przerwał moje zamyślenie krótkim pytaniem, chcą dowiedzieć się czegoś więcej.
— spotkałam się z Mendes'em — mówię po chwili nie patrząc na Holland'a. — znowu.
— i...
— mamy ustawkę — spoglądam mu w oczy szukając w nich choć nutkę radości, a zamiast tego znajduję lekką rozpacz. Cisza nasilała się coraz bardziej, a ja odwróciłam wzrok.
Nie odzywał się. Bałam się jego reakcji, nie wiem dlaczego, nie wiem po co.
— oh... — odpowiada zakłopotany wiercąc dziurę wzrokiem w mojej białej szafie. — na ile?
— najkrócej miesiąc — wstaję i podchodzę do szafy, otwierając ją i siadając na jasnych panelach. Wyciągam ze środka szare pudełko i otwieram je wyciągając pojedyńczo pamiętniki.
Patrząc na te okładki, miałam bardzo różny gust. Raz na różowo, raz na czarno.
— co to? — słyszę za sobą głos bruneta na co szybko odwracam głowę w jego stronę lekko się uśmichając.
Wracam wzrokiem na okładkę pamiętnika który zakończyłam dobre dwa miesiące temu. Ozdobiony naklejkami z różnymi logami firm, o których zapominałam czym się zajmują albo kupiłam je gdzieś nie wiedząc co znaczą.
Typowa ja, nic dodać nic ująć.
— pamiętnik — przejeżdżam ręką po książce zdejmując z niej małą farstwę kurzu i otwieram ją czytając pierwszą notkę.
5 luty 2019 rok
Drog pamiętniku, ciotki nie ma już dobre kilka dni. Byłam u niej w pracy ale powiedzieli że wyszła wczoraj i zjawiła się po jej piętnasto-minutowej przerwie. Martwię się o nią.Przewracam kilkanaście stron dalej zapominając o obecności bruneta w pokoju.
10 marzec 2019
Dave ubrał się dziś doś elegancko, co strasznie przykuło moją uwagę. Nie obchodziło by mnie to tak bardzo gdyby nie to że zaczął chodzić w tą i z powrotem po biurze przejmując się „randką" z przyszłą gwiazdą kina. Ciekawe jak mu poszło.15 kwiecień 2019
Strony w pamiętniku się skończyły a moje blond włosy zniknęły w mgnieniu oka. Czasami za nimi tęsknie ale wolę jednak swoje naturalne.
Przeleżałam cały dzień objadając się lodami i oglądając serialę.Odkładam pamiętnik do pudełka i biorę najstarszy notatnik jakikolwiek napisałam. Otwieram ją gdzieś w środku.
3 maj 2013
Siedziałam sama w domu, mama wróciła z pracy z pizzą i moikmi ulubionymi żelkami. Siedziałyśmy i śmiałyśmy się oglądając stare zdjęcia. Nie miałyśmy dużo takich chwil z mamą, ale zawsze te chwile uwielbiałam, nawet jeśli nie śmiałyśmy się aż tak lecz siedzieliśmy i oglądaliśmy serial.— Nat, jest północ. Chodź spać — odwraca się w stronę drzwi a w ich progu widzę zaspanego Tom'a.
Jakim cudem zrobiła się północ, gdy ja przeczytałam tylko kilkanaście stron.
— Już zaraz, schowam to i pójdę się myć. — pokazuje na szare pudełko wypełnione innymi pamiętnikami i odkładam do niego ten który czytałam.
Chłopak znika za drzwiami a ja opieram się o łóżko i głośno wypuszczam powietrze.
Psycholog powiedział mi że emocje najlepiej przelewać na kartkę. Nie trzymać ich w sobie, ale patrząc na to co pisałam, nie umiem ich nawet napisać, ubrać w jakiekolwiek słowa.
Dziecko, dziecko, dziecko, pełnoletnie dziecko.
Zamykam pudełko, chowający je do białej szafy a następnie wstaje i wyciągam piżamę wychodząc cicho z pokoju. Mój wzrok wędruje na kanapę, na której leży chłopak który zaciekawiony czytał coś w internecie.
Przechodzę po cichu do łazienki i zamykam się na drzwi na klucz odkładając piżamę na pralkę. Zdejmuje brudne cichy i bieliznę odkładając je do kosza na pranie. Włączam ciepły strumień wody i wchodzę pod prysznic.
Niedługo minie dwa lata od zaginięcia mamy, zaginięcia taty, Dave prawie mnie chciał zabić, a cholerny Shawn gwiazdeczka Mendes wystawił mnie po raz setny. Milion problemów z sprawami różnego rodzaju.
Cholernie potrzebuje bliskości. Miłości.Potrzebuje się do kogoś przytulić, usłyszeć słodkie słówka. Być szczęśliwa. Czy byłam szczęśliwa przez dwa lata? Nie. Pierwszy rok, gdy ciotka jeszcze nie postawnowiła nie wracać do domu, była ona. Miałam tą bliskość, którą dostawałam od mamy. Oczywiście nie utrzyamłam tego długo w sekrecie że moja matka zniknęła i tata też. Nie obeszło się bez psychologa i kilkunastu leków. Dave znalazł mnie w tym głupim teatrze, poznałam się z Ave. Powoli wyglądało jakby miało być lepiej, i chyba nawet tak było. Przez chwilę.
Wychodzę z pod prysznica, dokładnie się wycieram i nakładam na siebie piżamę i suszę lekko włosy. Wychodzę z łazienki wpatrując się w prost i kanapę na której leży już prawie śpiący Tom z włączonym telefonem obok głowy.
Siadam na końcu kanapy, poprawiając lekko wilgotne włosy.
— Tom? — pytam po chwili widząc jak szuka telefonu by go następnie wyłączyć.
— hm? — spogląda na mnie swoimi lekko zaspanych oczkami i czeka ma odpowiedz.
— mogę z tobą spać?
Wiem, nie powinnam tego robić, ale potrzebuje teraz bliskości drugiej osoby a on jest najbliżej.
Brunet patrzy się na mnie chwilę i rozkłada ramiona czekając aż się do niego przytulę. Momentalnie przytulam się do niego chowający głowę w zagłębienie jego szyi.
— Dobranoc Tom — mówię a po chwili czuję jak składa na moim czółku drobny pocałunek.
— Dobrnoc Nat.
CZYTASZ
Be With You | Shawn Mendes & Tom Holland | [2] {x reader}
Fanfic❝Dawno się nie widzieliśmy... gwiazdo❞ Historia uwielbia się powtarzać. Natalie odnalazła się w wielkim mieście chodząc jak głupia szukając jakichkolwiek castingów. Jej starzy przyjaciele wyprowadzili się z rodzinnego miasta do różnych miejsc na...