14 dni do końca układu
Poranek po imprezie nigdy nie jest dobry. Jest okropny, kac zawsze daje z wygraną, w dodatku gdy twoja głowa pęka a ty jesteś w nie swoim łóżku.
Dobrze że nie na...
Dobra takie przypadki też się zdarzają. Jak i w przypadku moim.
Na sobie czułam tylko wielką dłoń na biodrach i delikatną satynową kołdrę. Powiek nie zamierzam na razie podnosić, jest mi za wygodnie. W ramionach osoby, której nawet nie znam.
Odwracam się by zgarnąć trochę więcej ciepełka. Uśmiecham się gdy czuję że mężczyzna przytula mnie bardziej a ja dostaje to o co tak bardzo błagałam. Jego dotyk jest, strasznie delikatny, i tak bardzo znajomy. Słyszę tylko jak chłopak po chwili ziewa, zdejmując swoją jedną dłoń ze mnie przeciągając się, aż nagle przeżywa mnie nagłe zimno.
– Zimno – mamrocze pod nosem, nie chcąc otworzyć oczu. Czuje że jest za wcześnie, uwielbiam się budzić o takich porach gdy mam kaca.
Czuje tylko wracające ciepełko do mnie i jeszcze większy natłok myśli.
Co ja wczoraj robiłam?
Na stówę z moją głupotą poszłam z byle kim do łóżka. Byle pokazać, że mój związek z Shawnem jest udawany, ale oczywiście każda główna bohaterka w romantycznych filmach musi być głupia i nie dostrzegać tego jedynego.
Mądrego, opiekuńczego, rodzinnegom, miłego.
Tylko pieprzy się na lewo i prawo.
Czy ja właśnie porównałam mojego współpracownika do tego jedynego?
Tak jestem głupia.
Otwieram oczy, posiadając lekko zamazany widok. Przecieram oczy, odsuwając się od winowajcy który praktycznie skorzystał z mojego niewyżytego seksualnego żywiołu.
Moim oczą ukazuje się szatyn z lokowanymi włosami z jasna cerą.
Kurwa to Shawn.
podnoszę się gwałtownie spoglądając przed siebie, zakrywając natychmiast oczy.
Coś ty zrobiła
– Nat? – Odzywa się lekko zaspany
– Powiedz że pamiętasz coś z wczoraj – Spojrzalam na niego błagającym wzrokiem.
– Pamiętam tylko jak tu weszliśmy
– Czyli ty do tego wszystkiego doprowadziłeś!
On tylko zatopił twarz w dłonie głośno wzdychając. Wstałam pośpiesznym ruchem idąc w stronę drzwi do łazienki, łapiąc po drodze moją bieliznę. Wchodzę do niej szybko ubierając się wczorajsze ciuchy. Przeczesuje palcem swoje pojedyncze kosmyki włosów.
Wychodzę z łazienki w pośpiechu kierując się w stronę drzwi do wyjścia.
– Nats – Zatrzymuje się słysząc głos chłopaka który stoi plecami do oszklonego okna. Ubrany w same jasne jeansy i roztrzepane włosy. Jego jasna cera miała pare zadrapań i zaczerwienień. – Słuchaj, nie wiem co zasz...
– Stało się Shawn, nic z tym nie zrobisz. – Spoglądam na niego, chcąc wczytać jego emocje. Jego mimika zdradza tylko niepokój. Ma obawy przed złym ruchem i dobrze wie że za jednym słowem mogę stąd wyjść.
– Stało się, ale... nie zostanie tego tak bez wyjaśnienia – Podchodzi bliżej, nabierając po chwili ciszy, więcej Energii.
Kręcę głową wiedząc co nie szykuje.
CZYTASZ
Be With You | Shawn Mendes & Tom Holland | [2] {x reader}
Fiksi Penggemar❝Dawno się nie widzieliśmy... gwiazdo❞ Historia uwielbia się powtarzać. Natalie odnalazła się w wielkim mieście chodząc jak głupia szukając jakichkolwiek castingów. Jej starzy przyjaciele wyprowadzili się z rodzinnego miasta do różnych miejsc na...