1

2.2K 66 35
                                    

UWAGA!! KSIĄŻKA JEST W TRAKCIE POPRAWIANIA, ROZDZIAŁY MOGĄ ULEC ZMIANIE, Z CZAGO PIERWSZE Z NICH MOGĄ NIE PASOWAĆ DO RESZTY. ZAPISZ SOBIE KSIĄŻKE NA LISTE I PRZECZYTAJ PO KOREKCIE.

****

Dziś pierwszy dzień szkoły, chociaż ja nadal czuje się, jakby były wakacje. Przez chwilę leżałam, wpatrując się w biały sufit. Z niechęcią wstałam z łóżka udając się do łazienki, wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy. Owinięta w ręcznik poszłam do pokoju. Dziś postawiłam na klasyk a mianowicie biały top podkreślający moją opaleniznę, czarne szerokie jeansy z dziurami i białą koronkową bieliznę. Zrobiłam szybki make up i wyprostowałam swoje długie włosy. Gdy zeszłam, w kuchni mama robiła śniadanie, przywitałam się z nią i poszłam do salonu, gdzie siedziała Rose.

Rose to moja siostra ma 6 lat i jest bardzo energicznym dzieckiem. Ma blond włosy sięgające do pasa i niebieskie oczy.

Tata jest brunetem o niebieskich oczach, jest dość gburowaty, bardzo wybredny na ludzi i zazwyczaj bywa niemiły.

Mama ma brązowe włosy do ramion i brązowe oczy. Totalne przeciwieństwo taty, jest bardzo miła, uprzejma i skora do pomocy.

Usiadłam na kanapie, Rose dosiadła się do mnie, bawiąc się moimi włosami posłałam jej uśmiech. Sprawdziłam telefon, dostałam wiadomość od Lily.

Lily to moja przyjaciółka, kocham ją jak siostrę, znamy się bardzo długo, zawsze się wspieramy. Ma strasznego pecha do chłopaków i każdy w jej życiu okazuje się dupkiem.

Lily: Gotowa na powrót na stare śmieci?

Ja: Powiedzmy że już się przyzwyczaiłam

Lily: Będę czekała przed szkołą

Dawno z nią nie rozmawiałam, wyjechała do Hiszpanii.

Też miałam ochotę popatrzeć na gorące ciała Hiszpanów...

Od telefonu oderwał mnie głos mamy. Po śniadaniu umyłam zęby, zeszłam na dół, ubrałam buty i skórzaną kurtkę, po czym wyszłam z domu. Gdy weszłam na dziedziniec szkoły, dużo ludzi stało w grupkach i gadało zawzięcie na różne tematy. Ruszyłam do wejścia szkoły, gdzie czekała na mnie Lily.

- Hej, ale dawno cię nie widziałam. - powiedziała z radością w głosie.

Lily to niska blondynka. Ma duże zielone oczy i małe usta. To osoba, która tryska energią i radością.

- Hej. -powiedziałam i przytuliłam ją jeszcze raz.- Opowiada, jak było na wakacjach. - Odparłam, jednak na odpowiedź nie musiałam długo czekać.

- Boże spotkałam tam tylu przystojnych chłopaków, nawet z jednym pisze, nazywa się Pedro, jest maga HOT.- Podkreśliła blondynka.- Jego przyjaciele też byli niczego sobie.

- No nieee.- westchnęłam zrezygnowana.- Ile bym dała żeby być tam z tobą.

- Żałuj że cię tam nie było.-Wykrzyczała mi w twarz śmiejąc się.

Czasami mnie trochę przeraża.

Weszliśmy do szkoły, przy okazji biorąc książki z szafek i ruszyliśmy w stronę klasy, dzielił nas jeden zakręt. Wpatrywałam się w telefon, gdy nagle mocno uderzyłam głową w czyjś tors. Bez zawahania chciałam przeprosić, jednak podniosłam wzrok, wpadłam na Black'a.

Zapowiada się ciekawie.

Drake Black to jeden ze szkolnych „bad boy'ów". Nie powiem, jest on bardzo przystojny, ma pełne malinowe usta, jest wysokim i dobrze zbudowanym brunetem, ale to nadal Black. To on zawsze psuł mi lalki w przedszkolu, dokuczał w podstawówce i wyśmiewał w gimnazjum. Najgorsze było to, że nasze mamy się przyjaźniły i chociaż jego mamę ubóstwiałam i traktowałam jak swoją, to jego po prostu nienawidziłam.

KOCHAM CIĘ KSIĘŻNICZKOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz