18

1.8K 50 6
                                    

Miesiąc później

Weszłam właśnie do rodzinnego domu i od razu spotkałam się z krzykiem mojego 15-nasto letniego brata. Przewróciłam oczami i zostawiłam torbę przy schodach, kierując się do salonu. 

- Ale ja muszę - staję w progi i unoszę brwi widząc Natana stojącego przed tatą i wydzierającego się w twarz naszemu tacie. 

- Co znów musisz? - pytam na co chłopak staje jak sparaliżowany. Odwraca się w moją stronę i z krzykiem rusza w moją stronę. Przytulamy się dłuższą chwilę z tęsknoty, ja do tego głaszcze jego włosy czując łzy zbierające się w moich oczach. 

- Tęskniłem za tobą - mówi na co uśmiecham się rozczulona i głaszcze jego policzek. 

- Leć na górę, zaraz przyjdę - chłopak kiwa głową i wbiega po schodach z moją torbą. Wzdycham cicho i kręcę głową. - Cześć tatusiu - podchodzę do mężczyzny i mocno go przytulam. Ten za to całuje mnie w czoło czyli jak zawsze, gdy ich odwiedzam. 

Czując wibracje w kieszeni spodni wzdycham cicho i odsuwam od taty. Witam się z mamą i kieruję na górę do Natana. W między czasie wyjmuję telefon sprawdzając kto do mnie napisał. Miałam małą iskierkę nadziei, że był to Mateusz i nie została ona zgaszona. 

Mateusz: Udanego weekendu!

Ja: Tobie też :)

Mateusz: Mam dużo pracy, więc możliwe, że nie będę miał czasu pisać.

Ja: W porządku ;)

Mateusz: Przepraszam..I hej czy ty do mnie mrugasz? 

Ja: Hahaha tak ;D

Mateusz: Cieszę się, że się nie gniewasz..

Ja: Okej spadam bo muszę pogadać z bratem

Ja: Znów się zaczyna stawiać

Mateusz: Papa :*

~~~

Uśmiechnęłam się pod nosem i wyłączyłam telefon wkładając go do kieszeni. Zapukałam do drzwi i weszłam do środka. Mój brat siedział na swoim łóżku i grał w coś na konsoli.. Usiadłam obok niego i objęłam go ramionami. 

- Chcesz mi coś powiedzieć, Natan? - pytam na co ten stopuje grę i spogląda na mnie swoimi brązowymi oczami, które odziedziczył od mamy. Natan to dokłada kopia mamy, ja zaś jestem kopią taty i cóż trochę się dopełniamy charakterem. 

- Niedługo jest ten cały MeetUp i bardzo chciałem pojechać na niego. W końcu bym zobaczył Trombę i dał mu kolekcję. - uśmiecham się delikatnie i gładzę jego policzek. 

- Gdzie to jest? - pytam na co ten spogląda na mnie z szokiem. 

- W Krakowie - uśmiecham się i klepię się w uda. 

- W wakacje? - pytam na co ten kiwa głową i przytula się do mnie. 

- I tak przyjeżdżasz do mnie braciszku - mówię na co ten uśmiecha się szeroko i całuje mnie w policzek. Czując wibracje w kieszeni wyjęłam telefon z niej i zmarszczyłam brwi widząc połączenie od Pateckiego. Zmarszczyłam brwi i odebrałam przykładając telefon do ucha. - Słucham cię Jakubie..

- To ja słucham ciebie! Gdzie jesteś w tym momencie! - przewróciłam oczami i westchnęłam cicho. 

- U rodziców - mówię na co ten parska głośno. 

- Jutro wracam..przyjechałam zobaczyć się z bratem i Donią - wzdycham i kręcę głową.

- Dobra! - krzyczy i się rozłącza. Kręcę głową i spoglądam na mojego brata, razem wybuchamy śmiechem.

Kubuś: Przepraszam, ale musiałem zobaczyć czyjąś rekację..

Ja: Udało ci się przynajmniej?

Kubuś: I to jeszcze jak!

(NIE)ZNAJOMIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz