Kilka dni później
Ja: Zabije tego gościa!
Mateusz: Kogo?
Ja: Mojego nadętego szefa!
Mateusz: Aaa tego buca..
Ja: Dokładnie tak. Gdybym mogła to strzeliłabym mu w pysk.
Mateusz: Co zrobił?
Ja: Zmacał mnie po tyłku..gdyby nie klient to zapędziłby się dalej!
Mateusz: ...
Mateusz: To gdzie pracujesz?
Ja: No chyba oszalałeś!
Mateusz: Ani trochę nie..
Ja: Wyluzuj. Dam sobie rade ;)
Mateusz: Mam nadzieję ;)
Ja: A propo tego o co prosiłeś już tyle razy..
Mateusz: Jesteś gotowa?!
Ja: Chyba tak...
Mateusz: No więc dawaj...Czekam.
Ja: Oczywiście nie jestem wybitnie piękna. Takie ujdzie w tłumie haha
Ja:
Mateusz: ....
Mateusz: Ale. Ty. Jesteś. Piękna!
Ja: Hahaha bez przesady..
Ja: Spadam..Do później..buziaki
Mateusz: Of course yes baby..
CZYTASZ
(NIE)ZNAJOMI
FanfictionJa: Nikt nie przypuszczał, że tak się to potoczy.. Nieznany: Masz racje..nikt