Ja: Gdyby cię to interesowało to dotarłam do domu cała i zdrowa :)
Napisałam wiadomość i weszłam na klatkę schodową. Zabrałam ze skrzynki listy do mnie i skierowałam się schodami na górę. Będąc już prawie przy moich drzwiach usłyszałam skrzypienie drzwi i głos miłej staruszki mieszkającej obok mnie.
- Blanka kochanie..jakiś młodzieniec zostawił to dla ciebie - mówi i podaje mi pudełko. Uśmiecham się do niej i kiwam głową, otwieram drzwi i wchodzę do środka. Zamykam za sobą drzwi i rzucam klucze na szafkę kierując się do pokoju. Zapalam światło w nim i rzucam torbę na łóżko. Rozbieram się i zostając w samej bieliźnie kieruję się do łazienki, gdzie biorę gorący prysznic.
Wychodzę z łazienki owinięta ręcznikiem i podchodzę do szafki zabierając z niej piżamę, przebieram się w nią szybko i siadam przy toaletce zmywając z siebie resztki makijażu. Przejechałam dłońmi po włosach i odetchnęłam głęboko, spojrzałam w lustro i przełknęłam ślinę słysząc dźwięk przychodzącej wiadomości. Zerwałam się z miejsca i spojrzałam na wiadomość od Mateusza.
Mateusz: Cieszę się, że wszystko z tobą w porządku.
Teraz mogę spać spokojnie..
CZYTASZ
(NIE)ZNAJOMI
FanfictionJa: Nikt nie przypuszczał, że tak się to potoczy.. Nieznany: Masz racje..nikt