#09

169 16 1
                                    

Dojechaliśmy na miejsce. Zobaczyłam przed sobą ogromny, drewniany dom. Nadal byłam przerażona.

-Dlaczego Justin, dlaczego? - ze smutkiem spojrzałam mu w oczy.

-Będziesz dla mnie pracowała Cyrus... - chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął do środka domu.

Nie miałam w sumie nic do powiedzenia. Zaprowadził mnie do pokoju, wyszedł i zamknął mnie na klucz.

-Jebany... - burknęłam pod nosem. Gdy nagle przypomniałam sobię, że mam przy sobie telefon.

Chciałam zadzwonić do kogokolwiek, ale nie było zasięgu, nowość...

Siedziałam na łóżku głodna i zapłakana, parę razy wołałam Justina, ale zero odzewu.

-O co mu kurwa chodzi? - zaczęłam mówić sama do siebie...

Beznadzieja.

Forget MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz