Zostaje tatuażystką!
...albo i nie.
Ogólnie to wczoraj przyszło do mnie moje zamówienie. A właściwie to ja sobie po nie przyszłam, bo wiecie, wydać stówę za kilka rzeczy to mogę, ale już wydać kilka złoty za dostawę mi szkoda.
Zamówienie jest z empiku (empika?). Nie miałam już co czytać, więc wzięłam sobie dwie książki i tak przy okazji dobrałam jeszcze dwa zestawy - jeden ołówków, drugi cienkopisów.
I ludzie.
Luuuudziiieeee.
Fajne te cienkopisy.
Oczywiście jak to ja kiedy dostanie coś nowego to musi to wypróbować. Najlepiej od razu.
Nad ołówkami nie będę się rozwodzić, wybrałam zestaw, który miałam poprzednio - koh - i - noor, 12 sztuk, grubości od 8B do 2H.
Zaś z cienkopisami z creadu spotkałam się pierwszy raz. Zestaw zawiera 7 sztuk - grubości takie jak: 0.05, 0.1, 0.3, 0.5, 0.7, 1.0 i jeden pisak z pędzelkowatą końcówką.
Ładniutkie są.
Ale wracając do tego, że bardzo chciałam je wypróbować, zaraz po wyjęciu ich z pudełka:
Pojawił się problem.
Ja rysuje realizm. Głównie ołówkami. A tam tak średnio mi się wpasowuje użycie cienkopisów.
Uznałam więc, że zrobię jakieś Doodle. Takie bazgrołki. Wiecie o co chodzi.
No i za temat rysunku wzięłam sobie 'ulubiony kwiat'.
Jednak ja nie umiem rysować doodli. A że ostatnio zaczęłam śledzić coraz więcej prac różnych tatuatorów na Instagramie, postanowiła pójść w takie proste, w miarę realistyczne rysunki. Tadam :
Goździki moi drodzy, jakby ktoś nie zauważył ^^
CZYTASZ
Artbook
Random»» a r t b o o k «« - Ty chyba na prawdę masz talent, co? - powiedziała zachwycona dziewczyna, pochylonanad moim ramieniem, ze wzrokiem utkwionym w szkicowniku, który tak bardzo starałam się zakryć. Szkoda, że zamiast ślicznego obrazka nie widzi moi...