Rozdział 22

21 1 0
                                    

(Oikawa)

Otworzyłem swoje oczy i spojrzałem na twarz śpiącego obok mnie Hajime. Iwa-chan nie był przyzwyczajony do czułości, ale gdy tylko wprowadziło się w go odpowiedni nastrój to potrafił mnie zaskoczyć. Ale czasem sam z siebie był dla mnie miły. Tak jak było z moimi przezwiskami. Zwykle miałem niezbyt miłe, ale cieszyłem się, że mnie tak nazywa.

Ale Ruu, było wyjątkowe.

Zarezerwowane tylko dla niego. Kochałem, gdy tak do mnie mówił. 

Wstałem z naszego łóżka i narzuciłem na siebie długi czarny płaszcz. Otworzyłem okno i niepostrzeżenie opuściłem pokój mojego ukochanego. Udało mi się zgrabnie ominąć ochronę posiadłości, która jest dosyć ostra, bo w przeszłości parę razy mnie złapali i nie chcę tego powtarzać. 

Dotarłem do świątyni, która była otoczona barierą, którą postawił Iwa-chan, bo nie chciał tutaj nieproszonych gości. Tylko wybrani mogą tutaj wchodzić, w tym ja!

Usunąłem swoje ludzkie przebranie i stanąłem na dachu świątyni.

- Przybądź Balaurze!- przede mną pojawił się czerwony krąg, a po chwili pojawił się w nim niewielkich rozmiarów smok, który stworzony był z mojej Mrocznej Energii.

Chowańce. Tak nazywamy stworzenia, które są naturą naszej Mrocznej Energii. Potrafimy je ukształtować, a wtedy te stworzenia są nam bezgranicznie oddane. 

- Czyli tak to wygląda. Widzę wiele znajomych twarzy.- mruknąłem, gdy zobaczyłem wspomnienia mojego chowańca.

Dość niedawno wysłałem go, żeby znalazł kryjówkę demonów. Chowańce są bardziej wrażliwe na Mroczną Energię, gdyż są z niej stworzone, więc znalezienie kryjówki pełnej demonów nie jest trudnym zadaniem. Do tego pan chowańca może bez ograniczeń przeglądać jego wspomnienia, dlatego są też doskonałymi szpiegami, nawet jeśli nie są w stanie mówić. 

- Co tutaj robisz Trashykawa?- wzdrygnąłem się lekko i odwróciłem do Hajime, który stał niedaleko.

- Iwa-chan myślałem, że śpisz.

- Zrobiło mi się zimno, więc się obudziłem.- powiedział z kamienną twarzą, a ja wtedy zrozumiałem, że kłamie.

Iwa-chan jest istnym nadczłowiekiem jeśli chodzi o takie rzeczy.

- Kłamiesz, prawda?- spytałem, a ten kiwnął głową.

- Było zimno, ale obudziłem się, kiedy głupio patrzyłeś się w moją twarz.- zarumieniłem się lekko ze wstydu. 

Dobrze, że wtedy nie postanowiłem pomówić sobie do siebie.

- Więc co robisz?- podszedł do mnie bliżej i spojrzał na smoka, który był zrobiony z mojej mrocznej energii. 

- To jest mój chowaniec. Zrobiony z mojej Mrocznej Energii. Wysłałem go niedawno na przyszpiegi do bazy demonów.

- Więc wiesz gdzie znajduje się ich baza.- nachylił się lekko, by przyjrzeć się mojemu chowańcowi.

- Tak.

- Spoko nie musisz mi mówić i tak nie zamierzam nic z tym zrobić. Ale jestem ciekawy, czy znalazłeś tam coś ciekawego.- uśmiechnąłem się lekko.

- Zobaczyłem wiele znajomych twarzy, które widziałem czterysta lat temu, ale jest też wiele młodych demonów. Widzę, że w większości stara generacja została zrównana z ziemią. 

- Nie jesteś smutny? Jakby nie patrzeć ty również jesteś demonem.- powiedział, a ja pokręciłem głowa.

- Ale nic dla mnie nie znaczą. Jedynym demonem z którym się liczyłem była moja matka. Jedyna osoba o którą się martwię stoi teraz przede mną.- Iwa-chan prychnął i popatrzył na mnie rozbawiony.

- To ty przyprawiasz mnie o ból głowy. Ale to mi przypomina, że ustaliłem już z ojcem, że będziesz moim asystentem.- w moich oczach pojawiły się gwiazdki.

- Iwa-chan!- mocno się do niego przytuliłem.

To znaczy, że teraz będę mógł z Hajime spędzać jeszcze więcej czasu.


Witajcie

Tak mnie wzięło dzisiaj na pisanie, że aż postanowiłam coś dodać. Ścisnęłam poślady i napisałam! Mam strasznie dużo na głowie przez szkołę i zwykle jestem żywym trupem wieczorami, ale postaram się odrabiać w weekendy. Muszę znaleźć swoją siłę.

Pozdrawiam Makoto

My Holy Hero || IwaOiWhere stories live. Discover now