Chapter 1.

6.5K 302 33
                                    

Floryda, maj 2020 r.

             Miałam dość wysokich temperatur. Rozpięłam kurtkę i zdjęłam kask z głowy. Westchnęłam i zeszłam z motocykla. Rozglądnęłam się dookoła.

- Tam jest motel, przenicujemy i jutro wyruszymy w drogę- powiedziałam do sióstr. Alexis i Layla stały koło mnie. Al miała skończone dwadzieścia trzy lata, a Layla dwadzieścia pięć. Byłam najstarsza z nich. W grudniu skończyłam dwadzieścia osiem lat. 

- Dobra, możemy spać byle gdzie, ale szybko się meldujmy- powiedziała Layla. Moja siostra była dekoratorką wnętrz. Zanim zaczęłyśmy naszą podróż, pracowała w biurze. W tamtym czasie wysyłała projekty zdalnie. Jej praca była dobrze płatna- Muszę przesłać ostatni projekt.

- Jestem wykończona- dodała Alexis. Przewróciłam oczami.

- Zabierajcie rzeczy- rozkazałam. Nasze motocykle stały zaraz koło wejścia do motelu- Dobry wieczór. Chciałyśmy poprosić pokój dla trzech osób.

- To mój szczęśliwy wieczór- recepcjonista obleśnie się zaśmiał. Był prawie łysy i gruby. Patrząc na niego było mi nie dobrze- Trzy piękne motocyklistki, to marzenie każdego faceta.

- Za moment będziesz się modlił, żeby nie stracić fiuta- warknęła Alexis. Z naszej trójki była najbardziej impulsywna i mało sympatyczna- Dawaj klucze od pokoju!

- Widzę, że jesteś ostra. Może pokażesz mi jak bardzo- facet nie dawał za wygraną. Wiedziałam, że siostra straci cierpliwość. Al wyciągnęła z kieszeni scyzoryk, pokazując go recepcjoniście- W porządku... Pokój pięćdziesiąt pięć, pierwsze piętro. Pięćdziesiąt dolarów, proszę wypełnić kartę.

- Spadać do pokoju, ja to uzupełnię- powiedziałam do sióstr. Zabrały nasze rzeczy i skierowały się w stronę pokoju. Ja zostałam, żeby wpisać potrzebne dane. Położyłam banknot na ladzie, a za moment kartkę papieru. Facet posłał mi bezbarwne spojrzenie. Szybkimi krokami dotarłam do pokoju. Zaraz po wejściu musiałam przyznać, że standard w tamtym miejscu był lepszy niż do tej pory widziałam. 

- Ten kutas powinien dostać za swoje- warknęła Alexis. Stała w samych shortach i staniku. Miała idealną figurę. Zawsze jej zazdrościłam takiego ciała. Ja mogłam tylko pomarzyć o takiej figurze. Nie byłam gruba, ale nie miałam, także, idealnej sylwetki. 

- Przestań Al- wtrąciła się Layla- On nie jest naszym wrogiem. Mamy inne cele do zrealizowania. 

- Layla ma rację. Nie możesz skakać do każdego faceta- dodałam.

- Przypominam Ci, że nie skaczę do każdego. Ci którzy spełniają kryteria służą mi do czegoś innego- moja najmłodsza siostra była uosobieniem kłopotów. To właśnie z nią było ich najwięcej. Zaraz po śmierci rodziców mocno się pogubiła. Zaczęła brać prochy. Miałam przez nią dużo problemów i niewiele zabrakło, a zabrali by ją do rodziny zastępczej- Blair, dobrze wiesz, że lubię niezobowiązujący seks. Faceci mogą mi dać jedynie dobre pieprznie.

- Dorośnij siostrzyczko.

- Nie mam zamiaru.

            Alexis poszła do łazienki, a ja opadłam na łóżko. W Claire zostawiłam sklep, którego miała doglądać nasza kuzynka Kate. Byłam właścicielką największego sklepu w tej dziurze. To było jedyne źródło mojego utrzymania, dlatego musiałam pilnować interesu. Napisałam wiadomość do Kate i czekałam na odpowiedź. W międzyczasie Al wróciła z łazienki. Mokre blond włosy opadały jej na plecy. 

- Blair, dojedziemy jutro do Orlando?- zapytała Layla. Moja druga siostra tylko czekała na przyjazd do tego miasta. W Orlando znajdowało się najlepsze studio tatuażu na Florydzie, a Layla miała na ich punkcie obsesję. Na jednym ramieniu wytatuowała cały rękaw. 

- Upewnij się czy będą mieli dla Ciebie czas- odparłam szybko.

- Dzwoniłam tam tydzień temu. Właściciel powiedział, że najbliższy wolny termin na sesję jest za pół roku. Obiecałam mu, że dopłacę dwie stówy i zgodził się, żeby mnie przyjąć pojutrze- szeroki uśmiech siostry kazał mi przypuszczać, że jest z siebie dumna. 

- Layla... - westchnęłam głośno.

- Nie zachowuj się jak stara baba B. Ciągle nas pouczasz. Nie jesteśmy już małymi dziećmi- włączyła się Alexis.

- Przypominam Wam, że ja i ciotka Marie byłyśmy Waszą rodziną, więc nie pierdol Al, że nie mogę wyrazić swojego zdania. Kto uratował Ci dupę przed poprawczakiem i rodziną zastępczą, co?! - warknęłam do siostry. Alexis nigdy nie doceniała tego, co dla niej robiłyśmy. Uważała, że wszystko jej się należało. Miałam zamiar, nigdy nie dać jej o tym zapomnieć. Alexis popatrzyła na mnie, nic nie mówiąc- Mowy Ci zabrakło?! Tak najlepiej. Idę wziąć prysznic....

----------------------------------------

Tak wygląda początek nowej książki. Mam nadzieję, że taka nowość przypadnie Wam do gustu :) dziękuję @twetty75.

Czekam na komentarze i gwiazdki!


New Wings #1- BlairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz