Chapter 11.

3.1K 269 14
                                    

Okolice Orlando,
Floryda, USA.

- Lubisz tutaj przyjeżdżać?- zapytałam Irona. 

- Dość. Czasem mam dość tych troglodytów i tutaj przyjeżdżam- zaśmiał się Rick. Parsknęłam śmiechem na porównanie członków Pain Riders do jaskiniowców. 

- Teraz to Ty masz o nich złe zdanie.

- Mieszkam z nimi i wiem jacy potrafią być, dlatego nie ma tutaj żadnej obrazy. Zresztą sama widziałaś jak to wygląda.

- Widziałam, ale sam powiedziałeś, że to wszystko jest na porządku dziennym- mówiłam dalej. Ciężko mi było sobie wyobrazić, że mogłabym mieszkać w tym domu i świadczyć usługi braciom.

- Można się przyzwyczaić. Opowiedz o sobie Blair- głos Ricka był stanowczy, brzmiało jak polecenie. Mówienie o sobie było ostatnią rzeczą jaką bym chciała. Wolałabym, żeby mnie przeleciał, bo patrząc na niego miałam na to diabelną ochotę.

- Nie lubię mówić o sobie- rzuciłam szybko. Chciałam uniknąć tematu.

- To ja będę pytał. Skąd pochodzisz?

- Mieszkamy w hrabstwie St. Claire w Alabamie. Mam mały sklep spożywczy. Layla i Alexis to moje siostry.

- Co robicie w Orlando? Taki kawał od domu?- pytanie ze strzałem w sedno. 

- Dlaczego o to pytasz Rick?- próbowałam odepchnąć od siebie odpowiedź na to pytanie. 

- Co jest Blair?- Iron popatrzył na mnie podejrzliwym wzrokiem- Uciekacie przed kimś?

- Nie.

- Czekam na odpowiedź.

- Mamy do załatwienia sprawę, niedaleko- powiedziałam zgodnie z prawdą.

- Dlatego jechałyście motorami przez pól kraju. Nie wciśniesz mi bajeczki księżniczko- Rick nachylił się w moją stronę- Długo pracowałem z policją i wiem kiedy ktoś kłamie. Ty nie mówisz mi prawdy. 

- Przestań mnie naciskać. Nie przyjechaliśmy tutaj, żeby się przesłuchiwać- zaprotestowałam- Spędźmy miło czas.

- Miło? 

- Tak- Rick obłędnie mi się podobał, a jego bikerowa wersja była czymś idealnym. Potargane włosy, czarna kurtka i ostre spojrzenie. Myślałam tylko o tym, żeby mnie rozebrał- Chcę, żebyś dokończył to, co wczoraj zacząłeś.

- Chcesz, żebym Cię tutaj przeleciał?- Rick był wyraźnie zdziwiony tym co powiedziałam. Nie spodziewał się mojej propozycji. Zmarszczył czoło- Nie miałem tego w planie, zabierając Cię tutaj. W co ze mną pogrywasz?

- Podobasz mi się, najnormalniej w świecie.

- Nie Blair, nie będzie tak jak chcesz, żeby było. Nie jesteś ze mną szczera, a to mi się nie podoba.

- Zupełnie nie rozumiem dlaczego prowadzisz śledztwo? W czym Ci przeszkadza to, że chcę uprawiać seks nie mówiąc o sobie?- traciłam cierpliwość. Zachowanie Irona mnie irytowało. 

- Mówiłem Ci już, że moje myślenie i priorytety nie są takie same jak chłopaków. Mógłbym Cię tutaj pieprzyć, ale nie chodzi mi o seks. Umówiłem się z Tobą, nie po to. Chcę Cię poznać- Rick był zniecierpliwiony. Dał mi wyraźnie do zrozumienia, że spotkanie traktował poważniej niż mi się wydawał- Jednak widzę, że źle Cię oceniłem. Odwiozę Cię.

- To nie tak Rick- szybko przeszłam do tłumaczeń. Nie chciałam wracać do motelu- Ciężko mi jest się otwierać przed osobami, którymi nie znam.

New Wings #1- BlairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz