VII

36 2 0
                                    

Na filmie było widać istoty, ubrane w biel. Każdy strój się różnił ale każdy był biały. Wszyscy rozmawiali o czymś, nagle za najgrubszą istotą pokazali film. Nie sądziłam, że istoty mogą być otyłe, widzę coraz więcej podobieństwa z ludźmi. Na obrazie pokazany był kroczący na dwóch łapach stwór z zębami jak rekin, z długą grzywą, z długim ogonem na którego końcu była miotełka, z wielkimi i długimi spiczastymi uszami, z kolcami na łokciach, długimi pazurami, z łuskowatym pancerzem na klatce piersiowej. Stwór był cały we krwi, a w jego oczach można było dostrzec szaleństwo i wściekłość. Film pokazywany przez istoty się urwał, a większość w znajdującej sali zamarła. Osoby, które były przy specjalny stanowisku jedna z istot zaczęła mówić.

- Dokonamy wszelkich starań, aby schwytać osobnika odpowiedzialnego za tą zbrodnię. Apeluję do was, abyście nie wychodzili poza zabudowy miasta. Nie jesteśmy bezpieczni poza miastami, odkąd to się zaczęło...

- Nie możemy czekać i nic nie robić, jak w każdej chwili możemy stać się tacy sami!- krzyknęła istota z tłumu.

- Apeluję do was, abyście nie wychodzili poza zabudowy miasta. Wszystkim się zajmiemy, damy wam opiekę i bezpieczeństwo- odpowiedziała istota z niechęcią.

Tekst pewnie dotyczy całego wydarzenia, ten stwór wyglądał jakby jakaś istota zmutowała i jeszcze wzięła jakieś sterydy. Na ich własnej planecie nie mogli czuć się bezpiecznie, coś spowodował, że zmieniali się i zaczęli mordować, może to jest prawdziwą przyczyną najazdu, ale nie musieli wcale przeprowadzać inwazji, nas likwidować i zniewalać. Mogli się ukrywać na ziemi, nawet przebrani za ludzi. Nic ich nie usprawiedliwia. Inne okręgi jakie obejrzałam, pokazywały teksty, których nie rozumiałam, więc bez sensu było dłuższe oglądanie ich

Nie zauważyłam nawet że od dłuższego czasu stoi przede mną. Stałam wystraszona i widząc istotę pozbawioną pancerza, wcześniej ani razu nie widziałam go bez niej. Starałam się przyjrzeć mu jak najdokładniej, w jego budowa anatomiczna nie różniła się tak bardzo od ludzkie. Istoty tak samo jak ludzie poruszali się na dwóch nogach, mieli także dwie ręce, taką samo ilość palców, nie mieli więcej niż jeną głowę. Ich oczy nie zajmowały całej powierzchni twarzy i nie były koloru czarnego jak kosmos. Oczy istoty która stała przede mną były koloru zielonego. Wydawało mi się że tęczówka świeci, jak kocie oczy, dostrzegłam też w jego oczach kreski które przypominały błyskawice, które ciągną się od źrenic. Błyskawice nie były identyczne rozchodziły się inaczej i były koloru bardzo jasnego zielonego ale i też bardzo ciemnego zielonego. Pod oczami na obu stronach miał trzy kropki, nie były to pieprzyki tylko idealnie okrągłe plamki ciemniejsze od skóry. Uszy zakończone były szpicem. Nos nie różnił się niczym od ludzkiego poza znajdującą się na jego długości aż do brwi, linią o takim samym odcieniu co plamki. W ustach można dostrzec bardzo ostre górne i dolne kły. Posiadali ogony zakończone miotełką.

Film był zapętlony i zaczął także go oglądać. Gdy na filmie ponownie ukazał się stwór zaczął mówić.

- Złapali jednego, robili na nim badania ale nigdy ich nie ujawnili...Widzisz go? Ma szaleństwo w oczach, a jego skóra pełna ścieżek płynnych.

- Żyły?- zapytałam z sarkazmem w głosie.

- Można tak powiedzieć. Ponoć ten złapany przez nich zaczął się okaleczać, agresywne głębokie rany pazurów. Myślę, że to był ich własny eksperyment, a on był tylko ofiarą, było ich więcej. Rozstawili w tedy nad miastami kapsuły zabezpieczające, niektórym z nich udał się założyć obroże, które nie pozwalały im się zbliżać do miast. Pozbawiali ich w ciągu kilu sekund ciał, a ich esencje zabutelkowali , z twoimi zrobili tak samo.

- Zabutelkowali ich esencję ? Da się jakoś przywrócić ich do poprzedniego stanu?

Tak, w takiej formie nie potrzeba zaspokajać ich potrzeb fizycznych.

-Da się jakoś przywrócić ich do poprzedniego stanu?

-Da się. Od kilkunastu lat nie używamy broni raniącej, nasza broń wysyła promień, który wyciąga esencję, a ciało pozbawione umiera i zamienia się w pył. Ciało da się odtworzyć bo istnieje baza danych, która przechowuje wszystkie informacje o istocie, którą zabutelkowano. Ciało da się odtworzyć w specjalnych komorach, dzięki nim można odtworzyć wymarłe gatunki, ich ciała są nowe bez żadnych uszkodzeń czy dysfunkcji, a ich świadomość jest im wtłaczana z butelek zawierających esencję. Butelkujemy i od butelkowujemy tak jak chcemy, taka forma przechowywania.

Na filmie pojawił się ta sama istota, która usiłowała uspokoić mieszkańców swojej planety przed niebezpieczeństwem. Jego głos odwrócił jego uwagę, przyglądał mu się z nienawiściom i mordem w oczach.

- To wszystko jego wina. Wolał milczeć gdy problem rósł, przeszkodziłoby mu to w jego interesach i planach, odezwał się gdy już było za późno. Gdy wszystko wyszło z jego kontroli ogłosił, że przeniesiemy się na inną planetę. Mówił, że jest zaniedbana przez swoich własnych mieszkańców i lepiej będzie jak się nią zajmiemy. Zobacz!- włączył film na 6 ścianach.

Na filmie ukazał się, ta sama istota. Ubrana elegancko z poważną miną i poważnym głosem.

- Nasi naukowcy od dawna obserwują pewną planetę, z latami jej temperatura i zanieczyszczenie rośnie. Obszary roślinne zmniejszają się, mieszkańcy planety nie potrafią stworzyć miast, gdzie rośliny mogą żyć i zdobić ich budowle. Przez to, że mieszkańcy tej planety dążą do jej zniszczenia i do samozniszczenia swojej rasy, przybędziemy do nich z pomocą. Pokażemy im naszą architekturę, damy im nowe źródła energii, a ich planeta odżyje.

Istota mówiła dalej o misji ratowania planety, domyśliłam się że to chodziło im o ziemię.

- Tylko nieliczni wiedzą, że jesteście zniewoleni albo zabutelkowani. Wmówili wszystkim, że żyjecie w rezerwatach i macie piękne życie. Jesteście wykorzystywani do budowy naszych nowych miast na waszej planecie, posiadanie was prywatnie jest nielegalne ale znajdują się osoby co dużo za was płacą.

To co usłyszałam zamroziło mnie. Rzeczywiście ziemia była w złym stanie, ale oni wykorzystali ten fakt i pod podszewką pomocy najechali na nas. Oni sami nie wiedzą, że tak naprawdę jesteśmy ich niewolnikami zostali zmanipulowani, może nawet nikt z nich nie chciał tu być.

- Musisz mi pomóc dowiedzieć się co stało się z moją rodziną- rzekłam bez zastanowienia się.


W stronę światła [Zakończone!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz