01/03/20

169 14 0
                                    

boję się już ufać
bardziej z każdą dobą
boję się że jutro
będę innym sobą

biegnę tak przez pasy
i uchodzę z życiem
czemu, o, niebiosa
dajecie mi myśleć?

przed oczami ciemno
serce chce się schować
jasny cel przede mną
usłyszeć twe słowa

puls przekracza normy, twarde podeszwy wystukują rytm na asfalcie zimnych i bezwzględnych ulic, księżyc za chmurami gapi się na mnie i wie, że już na zawsze będzie mi przypominał ciebie.

i choć pewnie zaraz poczuję ogromną niepewność i zawód, mięśnie odpuszczą sobie dalsze napięcie, a ja wyduszę z siebie obojętnie brzmiące kłębki wyrazów, to i tak po wszystkim, po tym, jak wykrzyczysz gwałtownie, co zaszło tamtej nocy, po tym, jak piętnasty raz przeklniesz własne imię, gdy przestaniesz łkać w moje ramię, a ja podam ci chusteczki, przytulę i zapewnię, że to już się nie odstanie, wezmę pod rękę, zaprowadzę pod drzwi i przytulę na pożegnanie

pocałuję cię.

pocałuję cię, jak dawniej.

tatuażeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz