Poświata ulicznych latarni
przepycha się wśród płatków śniegu
i pada żółtymi smugami
na miasto zmrożone w swym bieguW pół słowa ucięta rozprawa
po ptakach - uchodźcach od szronu -
została w gałęziach jak bagaż
w przedziale pustego wagonuPo lekko już szarych podwórkach
od dymu i błota spod butów
wciąż snuje się wiatr, co mnie szuka
i wyje jak tłum starych duchówKtos stoi i czeka na rogu
a w rece swój sopel już trzyma
w kieszeniach przynoszę mu okup
by dręczyć przestała mnie Zima.

CZYTASZ
tatuaże
Poesiatatuaże - zbiór krótkich wierszy. pewnego rodzaju pamiętnik, do którego wrzucam moje myśli.