.
.
.Mommy wróciła, trochę zardzewiała bo nie pisałam tak ze 3 miesiące(?) albo więcej xd
Wybaczcie słabą jakość, błędy i typos pisałam na telefonie co równa się moim najgorszym koszmarom...for real
A i obiecałam wam debiut Mina so here you go moots.
Dużo tekstuuu (2200 tym razem) *lekki angst*Na dole krótka (długa) notka. Enjoy~
*włączyć sb ^ muze ^ żeby wejść w mood*
W szkole o tej godzinie (a dochodziła już siedemnasta) ciszę mącił tylko woźny,
gdy krzątał się po korytarzach trzeciego piętra. Dzwoniący szereg kluczy, przypięty do pasa jego spodni, roznosił się przyjemnym echem po całym holu i sprawiał, że bezproduktywność przychodziła Seungminowi o wiele łatwiej.Jakikolwiek sztuczny tłum dawał mu swego rodzaju komfort, gdy skrobał krótkie teksty w swoim zeszycie pełnym gorzkich, niespełnionych marzeń. Powinien teraz pracować nad layoutem kolejnej gazetki informacyjnej i poprawiać teksty z wywiadu Felixa, który - ku wielkiemu zdziwieniu bruneta - zdołał namówić koszykarzy do jego udzielenia. Jednak się do czegoś chłopaczyna przydaje.
Mając dla siebie całe popołudnie powinien robić wszystkie te ważne rzeczy, ale akurat dzisiaj postanowił pierdolnąć tym w eter, bo nie miał ochoty ciskać resztki tak cennych sił do dalszego życia w czarną dziurę.Kiedy indziej rzuciłby się w wir pracy, jak zwykle, ale nie dziś.
Jako główny redaktor gazetki szkolnej, a od niedawna - sekretarz samorządu szkoły - jest człowiekiem odpowiedzialnym.
Wcale się tak nie czuł.Wszyscy wokół widzą Kima Seungmina, syna z zamożnej, eleganckiej rodziny, skupionego na nauce, mruka, mówiącego tylko o konkretach. Gdy się odzywał, to tylko by stwierdzać fakty, nie dla samego zaistnienia w konwersacji.
Tylko nieliczni - czytaj Felix - wiedzą, że siedemnastolatek nie lubi działać szablonowo i tylko czeka by nagiąć kilka zasad. Dla zabawy.
Bo za zapiętą pod szyję koszulą (zawsze wyprasowaną wieczór wcześniej) i śnieżnobiałą kartoteką, w której notuje się jedynie pochwały, Seungmin to sfrustrowany artysta. Zmuszony jest trzymać to w tajemnicy przed sądnym okiem rodziców, by nie stać się kolejnym niewypałem, jak jego starszy brat. O nim zaś, by nie wzbudzić w nikim gniewu, nie wspomina się przy niedzielnym obiedzie...choć od niespełna roku w ogóle się o nim już nie wspomina.
CZYTASZ
𝙬𝙞𝙣𝙙𝙤𝙬 - minsung
Fanfiction*wolne rozdziały *autorka w kryzysie pisarskim od 2020 *slow burn romance Han Jisung, fanatyk sportu, całe swoje życie poświęca pasjom i przyjaciołom, prowadzi normalne, prawie idealne życie. Jedynym problemem siedemnastolatka jest przewrażliwiona r...